Janusz M IP: 81.190.187.115 wpis z 06.07.2007 | Panie Zenek! chodzi o ppor.Jana Budziskiego(wojnę zakończyl z tym stopniem),uczestnikem ataku w dniu 2.IX.39 na niemieckie wojska w rej.Gruta-Łasin. |
|
Zenek IP: 83.8.37.148 wpis z 05.07.2007 | Burchardt Leopold po wojnie osiadł we Francji. Byli dwaj lotnicy o nazwisku Burchard: Józef i Marian.
Panie Januszu M. a czy nie chodzi o Budzińskiego Jana? |
|
Janusz M IP: 81.190.191.18 wpis z 05.07.2007 | Do Pana Wojciecha! kapral Jan Budzyński pilot 141EM,145dm,605dm oraz 302dm uczestnik Bitwy o Anglię obecnie mieszka w Pacific Palisades kolo Los Angeles .pozdrawiam |
|
Andrzej kepinski IP: 83.254.140.157 wpis z 05.07.2007 | Chcialbym serdecznie podziekowac Panu Wojcichowi Zmyslonemu,za tak wspaniala strone.Jestem kuzynem sp.pplk.pil.Jozefa Kepinskiego,dowodcy dywizjonu 1/145,walczacego we Francji w 1940r.,i ppor.pil.Stefana Kepinskiego. |
|
tygryś. IP: 83.15.100.212 wpis z 04.07.2007 | Kopalnia wiedzy na temat udziału PSP w DWŚ.Nic dodać nic ująć:kawał dobrej roboty. |
|
Greg S. IP: 83.21.49.168 wpis z 30.06.2007 | W PSP może nie było Burharda, ale był Leopold Burchard, który został w lutym 1945 r. przydzielony do 302 DM. Można spekulować, że jeśli nie wrócił do kraju, zmienił nazwisko na Burhard, by w nowej ojczyźnie poprawnie wymawiano jego nazwisko.
Inna sprawa, że w miesięcznych sprawozdaniach z działalności 302 DM widnieje znazwisko Burchard, a w Księdze Myśliwców - Burchardt. Pozdrawiam
Grzechu |
|
trace IP: 83.11.0.54 wpis z 28.06.2007 | Swietna strona,wreszcie mozna znalezc informacje zrodlowe i kontakt z archiwami.Czy probowal ktos moze odwiedzic archiwum w Norholt?Szukam wiadomosci o krewnym........ |
|
Piotr Nasiołkowski IP: 83.4.101.158 wpis z 25.06.2007 | Szanowny Panie Marcinie Oleś,
Pański dziadek. porucznik Tadeusz Oleś wielokrotnie latał w tej samej załodze, co mój wuj; kapral Zygmunt Sasal. pański dziadek zginął w dniu 16 października 1942 roku. Wiem jak, wiem kto i gdzie go zestrzelił. U mnie w domu wisi na ścianie zrobiona w dniu 7 listopada 1941 roku fotografia załogi. na tej fotografii jest uwieczniony zarówno Pański dziadek, jak też i mój wuj. Pozdrawiam. Myslę, że zechce się Pan ze mną skontaktować dlatego podaję mój adres E-mail; nasiolkowski@wp.pl. |
|
marcin oles IP: 193.151.101.105 wpis z 24.06.2007 | Witam !! bardzo fajna strona, milo ze jeszcze dzis sa ludzie interesujacy sie polskim lotnictwem wojskowym.jest to temat wyjatkowo mi bliski bo moj dziadek tadeusz oles latal w 304 dywizjonie bombowym ziemi slaskiej. zginal w locie bojowym nad zatoka biskajska szukajac u-bootow jesli ktos z panstwa posiada jakies ciekawe materjaly lub zdjecia z 304 dyw.bomb to prosze o kontakt na maila lub przeslanie linkow dziekuje. |
|
mikołaj druzbacki IP: 89.76.132.152 wpis z 24.06.2007 | proponuję zamiast
"zginął ks.Drużbacki"
napisać
"zginął ks.mjr.dr.Mikołaj Drużbacki" |
|
Lidia Ryszarda Nowicka IP: 195.93.21.74 wpis z 23.06.2007 | Corka Tadeusza Nowickiego 300 Polish squadron. Mam zyciorys ojca w ktorym opisuje dokwadnie jego wojenne zycie. |
|
Zygarlicki Zdzisław IP: 89.228.29.154 wpis z 22.06.2007 | Zygarlicki Leon z Dywizjonu 303 z Northolt został zestrzelony w czasie ataku na stację kolejową we Francji a nie nad morzem .Pochowany był w tymczasowym grobie przy stacji, a po wojnie ekshumowany i pochowany na cmentarzu lotników polskich |
|
Piotr Nasiołkowski IP: 83.4.106.214 wpis z 21.06.2007 | Szanowni Panowie; Piotr i Zenek!
Zdarzyło mi saię w przeszłości coś takiego, ze pięciu sędziów nie zdołało pojąć napisanego przeze mnie tekstu. Musieli sobie więc powołać biegłego językoznawcę; więc musieli powołać sobie biegłego językoznawcę. Tłumacząc tekst mojego autorstwa, profesor Bralczyk określił go jako średnio trudny do zrozumienia. Myślę, że śmiało ten fakt można określić mianem intelektualnej kompromitacji. To samo najwyraźniej przytrafiło się oby usiłującym ze mną dyskutować Panom, którzy wykazują się brakiem filoologicznej umiejętności rozumienia tekstów. Oczywiście, błędów ortograficznych, zwłaszcza tak rażących jak w tekście Simona nie jest w stanie nic usprawiedliwić, jeżeli urodził się, wychowywał w naszym kraju i tutaj chodził do szkoły. Charakter błędów / mam pewne osobiste doświadczenia / zdawał się wskazywać na coś zgoła odmiennego. Stąd mój głos. Natomiast ktoś, kto twierdzio, iż jesteśmy narodem tolerancyjnym rozmija się z rzeczywistością. Mówi mi o tym moje codzienne doswiadczenie życiowe. Oczywiście, bywają Polacy tolerancyjni, lecz stanowią znikomą mniejszość. Pan Zenek, na ten przykład próbuje się stroić w piórka cenzora decydującego o tym, co należy, a czego nie przystoi pisać na tym forum. Brawo!!! Chyba zupełnie nie pojął Pan, teggo, iż wypowiedź moja miała charakter historycznej refleksji, a nie głoszenia jakichkolwiek poglądów politycznych. Mój imiennik z kolei, doszukał się w mojej wypowiedzi fascynacji wyczynami pilotów Luftwaffe. Otóż drogi Panie; jednym z dzieci do których piloci ci strzelali w dniu 4 wrzesnia 1939 roku, była moja własna matka. Miała wtedy 11 lat. Nie zmienia to jednak w niczym faktu, iż Adolf Galland miał 104 zestrzelaenia, jego drugi z braci 55, a trzeci - ten co poległ w dniu 31 paźzdiernia 1942 roku, zestrzelił 17 alianckich samolotów. To tylko odnotowanie faktów, nie posiadajace nic wspólnego z fascynacją. bez żadnej fascynacji; Niemcy zestrzelili ponad 70 000 alianckich samolotów! Nawiasem mówiąc; wśród poległych żołnierzy personelu latającego moglibyście Panowie znaleźć nazwisko mojego wuja, kawalera KWx3 i VM. Moja wiedza o niemieckich osiągnęciach powstała w ten sposób, że poszukiwałem sprawcy zestrzelenia mojego wuja. I znalazłem.
Dajcie więc sobie Panowie niecio na wstrzymanie. Więcej się nie odezwę. Bo Wasza postawa i rozumienie rzeczy przekonały mnie o tym, że nie warto. Bez odbioru! |
|
piotr IP: 88.106.68.125 wpis z 21.06.2007 | Szanowni Panowie
Zupełnie przypadkiem natrafiłem na Waszą wymianę zdań w ''Wojtkowej Księdze Gosci''. Przyznam, że moim skromnym zdaniem nie jest niczym złym zwrócenie uwagi na błędy ortograficzne, które znalazły się w tekscie z racji działania Internetu dostępnym szerokim masom. Nie sądzę też by Zenek zrobił to w jakis szczególnie napastliwy sposób.
Panie Piotrze, wiem na czym Zenek opiera swą wiedzę iż wspomniany człowiek nie służył w PSP i w zupełnosci tą informację potwierdzam.
Kolejna sprawa, to kwestia podpinania wszystkich polskich lotników czy jak w tym wypadku domniemanych lotników (lotnik to również członek personelu naziemnego lotnictwa) pod Bitwę o Anglię.
Wynika to częstokroć z niewiedzy o tym fakcie historycznym: czego dotyczył, jak długo trwał etc. Wielu rodzinom utrwalił się obraz przodka walczącego ''o Anglię'' - choć sama Bitwa to tylko krótki, kilkumiesięczny okres. Pomińmy już fakt, że pod wodzą Skalskiego w czasie Bitwy nikt służyć jeszcze nie mógł a generałem został o wiele, wiele później. Osobiscie sugeruje ''simonowi'' kontakt z MoD (adres jest podany na tej stronie) w celu ustalenia gdzie przodek służył. Panie z MoD w ciągu kilku minut od otrzymania telefonu sprawdzą kartotekę danego żołnierza i będzie wiadomo, gdzie szukać dalej.
Osobiscie też nie podzielam Pańskiej, Panie Piotrze fascynacji pilotami Luftwaffe a raczej ich kontami strzeleckimi. Oczywiscie przeczytawszy więcej niż trzy książki poczciwego Króla wie Pan, w jakich warunkach te konta rosły i jak wyglądały systemy pracy operacyjnej Luftwaffe i RAF oraz różnice między nimi (tury operacyjne). Polacy też nie walczyli na froncie wschodnim, nie strzelali do I-15 i I-16. Są to drobne różnice o których Pan nie wspomina. Nie wspomina Pan też, że praktycznie każdy kraj wysyłał w przeszłosci swe wojska na jakąs wojnę i my nie jestesmy tu wyjątkiem. |W 1939 zostalismy zaatakowani, więc o wysyłaniu mowy nie było. Aha, jest jeszcze kilka zasadniczych różnic pomiędzy pilotami polskimi i niemieckimi, ale wie Pan, całe szczęscie że one są... a raczej były. Pan wie o czym mówię?
Pozdrawiam Panów a Simonowi (Panie Piotrze, adres ''simona'' kończy się na pl) życzę powodzenia w poszukiwaniach. |
|