Polskie Siły Powietrzne w II wojnie światowej

Księga gości

Witaj w księdze gości! Możesz tutaj wpisać swoje uwagi i komentarze dotyczące strony
(w sprawie kontaktu z autorem proszę kliknąć tutaj)

 



autor
e-mail
Twój wpis
Przepisz liczbę z obrazka
Wpisów: 1632

Strona:
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164


Marek M. Chełchowski
IP: 83.27.179.247
wpis z 24.06.2012
przykrym jest, że taką pracę wykonuje osoba a nie instytucja państwowa..... To potrzebna narodowi i jego tożsamości praca! Ciekawe czy polskojęzyczny rząd finansuje choć w części ten wysiłek. Finansowane są przecież mniejszości a w tym Instytut Zydowski, prasa niemiecka, radio białoruskie...
Admin
IP: 83.26.208.191
wpis z 22.06.2012
Serdecznie zapraszam na stronę godną uwagi i polecenia
Ryszard Kosiedowski
IP: 89.69.47.87
wpis z 17.06.2012
Witam serdecznie , Przypadkowo trafiłem na informacje w interencie dotyczące personelu Polskich Sił Powietrznych w Anglii . Mój ojciec Edmund Kosiedowski ur 1926 roku w miejscowości RYTEL koło Chojnic w Polsce, również był w jednym z Polskich dywizjonów w Anglii . Ze względu na szybki zgon ojca w 1954 roku / miałem wówczas 3 lata / niewiele znam faktów z tamtego okresu. Trochę opowiedziała mi mama, ale bez konkretnych szczegółów .Najprawdopodobnie ojciec był w obsłudze naziemnej / nie był pilotem / Nawet nie wiem w jakim był dywizjonie. Zachowało się też zdjęcie z tamtego okresu ojciec + 10 kolegów w wojskowych mundurach . Opis na zdjęciu jest bardzo ogólny " Wojskowa pamiątka z Anglii 1946 " . Jeśli ktoś zna jakieś fakty o ojcu z tamtego okresu będę wdzięczny za wszelkie informacje ? Aktualnie mam 61 lat i może teraz dowiem się nieco więcej o swoim ojcu ? Pozdrawiam Serdecznie Ryszard
MONALISA
IP: 46.113.86.215
wpis z 16.06.2012
Od lat interesuję się ze względów rodzinnych historią naszego - i nie tylko naszego - lotnictwa. Szczególnie interesują mnie sprawy związane z działaniami II wojny światowej. Ostatnio natknęłam się na wspaniałą książkę zatytułowaną "BOMBOWA REEDUKACJA". Jest do nabycia w łódzkiej Księgarni Odkrywcy. Pewnie będzie też do znalezienia gdzieś w internecie. Nigdzie dotychczas nie zetknęłam się z tak kompleksowym omówieniem wszelkich aspektów wojny powietrznej prowadzonej przez aliantów przeciwko III Rzeszy. Do tego jeszcze autor tropił wojenne losy dwóch, prawie nieznanych polskich lotników, którzy byli kolegami ze szkolnej ławy. Jeden służył w lotnictwie bombowym, zaś drugi w różnych dywizjonach myśliwskich RAF. Ten drugi przeżył wojnę, natomiast pierwszy poległ w trakcie tajemniczej wielce akcji przeprowadzonej wspólnie przez sowieckie NKWD i brytyjskie SOE. W książce znalazło się też omówienie okoliczności powstania i sposobów wykorzystania nazywanego "Krzyżem Biskajskim" niemieckiego urządzenia antyradarowego METOX. Ciekawe i istotne bardzo z punktu widzenia zadań lotnictwa morskiego. Wszystko zaś bogato zilustrowane unikalnymi, nigdzie niepublikowanymi jeszcze fotografiami zbombardowanych polskich i niemieckich miast. A także Rotterdamu. Fotografie angielskich dokumentów archiwalnych. Zdjęcie momentu eksplozji brytyjskiego krążownika "Hood" zatopionego przez "Bismarcka" itp. Polecam wszystkim przeczytanie tej książki, która znacznie wzbogaca wiedzę historyczną. Polecam, bo sama jestem zachwycona "BOMBOWĄ REEDUKACJĄ"
anika
IP: 83.22.254.223
wpis z 13.06.2012
Wspaniale, że prowadzicie tą stronę. Dziękuję. Marian Staliński to rodzony brat mojej babci. Nawet nie wiedziała gdzie był pochowany. Nie miałam o nim żadnych informacji tylko jedno zdjęcie w mundurze. Szukam wszystkich informacji na jego temat. Pozdrawiam Ania.
Tatiana Konatkiewicz-Brol
IP: 87.205.22.253
wpis z 24.05.2012
Cieszę się, że istnieje takie szerokie grono osób zainteresowanych polskim lotnictwem, a szczególnie z czasów II wojny. Nie spodziewałam się, że jest to tak ważny temat dla wielu potomków naszych lotników i załóg naziemnych. Jestem wnuczką Sgt Romana Konatkiewicza z Dywizjonu 305. W naszej rodzinie kultywujemy pamięć Dziadka i Jego brata Maksymiliana, który tez przeszedł całą kampanię polskich lotników w Wielkiej Brytanii. Moja siostra Olga Jankiewicz, która przyczyniła się do powstania tej strony, od wielu lat gromadzi źródła do opisania sagi rodzinnej, współpracuje ze znawcami i miłośnikami tematu. Śledzę wpisy moich poprzedników i przypominam sobie również inne okoliczności, kiedy stykałam się z ludźmi zainteresowanymi i znającymi dogłębnie temat i jest to dla mnie bardzo budujące, zwłaszcza, że jeden z moich rozmówców, podkreślał, że wśród tego grona miłośników są też kobiety. Serdecznie pozdrawiam wszystkich odwiedzających tę stronę.
Roman Rudel
IP: 31.175.15.135
wpis z 18.05.2012
Dziękuje Panie Ryszardzie za odpowiedź. Zdobędę polecana książkę. Istotnie A Rudel został odsunięty od latania i był strzelcem samolotowym. Incydent opisuje w jednym z listów zaprzyjaźniony z rodziną mechanik samolotowy dyw. 307. Pisze on, że A Rudel wręcz uprowadził tenże samolot, aby pokazać kunszt polskich lotników w "starszym wieku" (dziadek był przed czterdziestką). Podobno mimo nawoływań dowództwa, nie lądował aż wylatał całe paliwo. Potem nastąpiła straszna awantura i odsunięcie go od dalszego latania. List ten i inne prezentuje w moim kanale na Facebook, Nk i YouTube. Jestem skłonny w opis ten uwierzyć, ponieważ tego problemu lotników, którzy mimo wieku dalej chcieli latać, dotyka J Meisner w ks. pt. "Żądło Genowefy". Chciałbym aby jeszcze ktoś potwierdził ten przypadek. Pozdrawiam serdecznie.
Ryszard
IP: 109.107.17.115
wpis z 15.05.2012
Zapomniałem dopisać, że w wspomnianej książce figuruje nazwisko Pańskiego dziadka w wykazie członków pionu bojowego /str.33/307 DM.
Ryszard
IP: 109.107.17.115
wpis z 15.05.2012
Witam, F/Sgt A.Rudel w 307 DM /jak i póżniej w 301 DB/ nie był pilotem lecz strzelcem, tym samym nie mógł samodzielnie wystartować do lotu. 307 używał dwuosobowych maszyn /Defiant,Beaufighter,Mosquito/ i wydaje się mało prawdopodobne by któryś z pilotów zabrał ze sobą członka załogi na popisowy lot,jeśli w ogóle takie zdarzenie miało miejsce. A.Rudel zapewne latał na Defiantach używanych w początkowym okresie działalności dywizjonu. Powód przenosin musi być inny. Polecam książkę A.Janczaka "Przez ciemnię nocy-dzieje 307 Nocnego DM Lwowskiego 1940-1947". Pozdrawiam
Małgorzata
IP: 83.31.240.204
wpis z 15.05.2012
Witam, chhciałam "powiadomić", że w niedzielę o godz. 21 na kanale National Geographic HD będzie wyświetlany film, chyba ten ocenzurowany angielski, o walkach Polaków nad Anglią, o dyw. 303. Uważam,że warto go zobaczyć chociażby ze względu na zdjęcia dokumentalne. Film ten był niedawno wyświetlany na naszym 2 programie, ale przegapiłam. W internecie krążą jego fragmenty. Mój dziadek służył w 304DB, więc stąd moje zainteresowania. Pozdrawiam.

Wpisów: 1632

Strona:
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164