Polskie Siły Powietrzne w II wojnie światowej

Księga gości

Witaj w księdze gości! Możesz tutaj wpisać swoje uwagi i komentarze dotyczące strony
(w sprawie kontaktu z autorem proszę kliknąć tutaj)

 



autor
e-mail
Twój wpis
Przepisz liczbę z obrazka
Wpisów: 1632

Strona:
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164


Lucyna Artymiuk
IP: 58.165.34.220
wpis z 20.07.2007
Niestety ja nie wybieram sie do Faldingworth. Zbyt daleko z Australii ale wiem ze kilka osob z naszej grupy emailowej wybiera sie. Natomiast moze za rok wybieram sie razem z potomkami Mariana Sztula i Jozefa Kuflika wybieramy sie do Belgi do miasteczka gdzie B jak Barbara byl zestrzelony i moze tez do Anglii. Dlatego szukamy reszte potomkow zalogi. Chcemy zorganizowac taka pielgrzymke.
PiotrH
IP: 199.67.140.42
wpis z 20.07.2007
strony o 304DB chyba też nie będzie... ;(
piotr
IP: 88.106.119.147
wpis z 20.07.2007
Panie Piotrze N. Pan się widzę najwyraźniej obraził,hę? Pan już nic nikomu nie udostępni? Pana ogromne archiwa pozostaną tajemnicze na wieki? Pana ogrooooomna wiedza nie stanie się udziałem nas, maluczkich? Co za strata! Wie Pan co w takim razie zrobimy? Będziemy sami szukać dalej, spędzać noce z nosami w starych dokumentach, odwiedzać archiwa i leciwych weteranów a zarazem wspaniałych ludzi. To bardzo fajne zajęcie. Damy radę, Panie Piotrze N. Nie chce się Pan dzielić wiedzą? Trudno. Mentorstwa też nam wystarczy. Pan, jak widać taki mądry i nie wie, że język angileski obowiązuje nie tylko w Albionie...(choć, w Albionie uslyszy Pan tez takie cuda jak walijski czy piękny język rodem z Glasgow). Znam wielu potomków naszych lotników, którzy z różnych przyczyn mówią słabiej po polsku lub czasem nie mówią wcale. Pamiętają o swych korzeniach i to swiadczy o ich polskosci, a jak Panu się nudzi, zamiast pouczać - proszę sobie kupić rozmówki polsko-angielskie. Wiedzy nigdy za wiele, prawda? Pani Lucyno, słyszałem że wybiera się Pani do Faldingworth we wrzesniu? Pozdrawiam
Lucyna Artymiuk
IP: 58.165.34.220
wpis z 19.07.2007
Szanowni Panstwo Urodzilam sie w Australii ale przypadkowo jestem dwujezyczna. Ale zauwazylam ze do tej strony tez zagladaja osoby anglojezyczni (dzieci lotnikow) mieszkajacych w Anglii, Stanach, Kanadzie no i na Antypodach. Dlatego poscilam tekst w jezyku angielskim. Prosze panstwa prosze nie wykluczyc te osoby. Nam zalezy zeby te osoby czuly sie dobrze wsrod Polakow i czuli przynaleznosc do swojego dziedzictwa polskiego. pozdrowienia z krainy kangurow, dziobakow i koali (one nie sa misie)
PiotrH
IP: 192.193.245.14
wpis z 19.07.2007
Panie Piotrze, jak najbardziej jest Pan mile widzianą osobą i naprawdę nie musi Pan zaraz się obrażać, ani też obrażać innych. Zapewniam Pana, że drogą mailową już pomogliśmy i zapewne pomożemy wielu rodzinom polskich lotników. Sugeruję również Panu korzystać z tej formy kontaktu. Wpisywanie się do czyjejś KSIĘGI GOŚCI nie jest również jedyną dostępną dla Pana formą aktywności jeśli naprawde chce Pan komuś pomóc. Jeśli uważa Pan, że dysponuje Pan wystarczającą wiedzą w temacie to proszę np. stworzyć własną stronę poświęconą np. 304DB, w którym służył Pański wuj. Kiedyś "jakiś czyjś kuzyn" służył w 301DB i ta jednostka doczekała się w końcu swojej strony (chyba wogóle pierwszej tego typu strony w polskim internecie). Jeżeli byłby Pan zaintersowany, proszę się ze mną skontaktować, ale proszę już nie wykorzystywać do tego KSIĘGI GOŚCI, tylko po prostu napisać do mnie maila. pozdrawiam, PiotrH, 301.dyon.pl
Piotr Nasiołkowski
IP: 83.7.115.55
wpis z 19.07.2007
No, to i uszanowałem rozumiejąc, że jestem gosciem nieproszonym i niepożądanym. Zatem wiecej nie bedę się już wpisywał, a to oznacza, ze z nikim nie podzielę się moją wiedzą. Zachowam ją wyłącznie dla siebie. W ten to spsób parę osób nie zdoła ustalić wojennych losów swoich bliskich. Forum zaś zostawiam rozmaitym tam panom Zenkom, którzy wprawdzie nie wiedzą co stało się z załogą porucznika Kazimierza Bernasa, czy też porucznika Gismana, ani który z polskich myśliwców poturbował w powietrzu Adolfa Gallanda. A tak poza tym to wszystko wiedzą i rozumieją lepiej. Myślę, że dotrze do Was Panowie jak dalece podziałaliscie w interesie tego forum i zarazem interesie społecznym. A jak ktoś bedzie chciał czegoś się ode mnie dowiedzieć, to niechaj sobie nabędzie niebawem mającą się ukazać książkę mojego autorstawa symptomatycznie zatytułowaną "Niebobry". Jest ona efektem moich wieloletnich badań historycznych; gdzieś w 1/3 poświęcona jest Dywizjonowi 304 oraz cośkolwiek dokonaniom dwóch lotników z innych formacji PSP. Przepraszam za swoje zaistnienie na WASZYM Forum. Powodzenia! Tylko w czym...?
PiotrH
IP: 62.121.102.68
wpis z 18.07.2007
Panie Piotrze, czy koniecznie musi pan zamieniać KSIĘGĘ GOŚĆI w pańskie prywatne forum? Jeżeli chce Pan podyskutować to proszę to robić np. na www.mysliwcy.pl/forum/. Nikt z Panem nie będzie tutaj dyskutował na "argumenty" niezależnie od tego jak Pan to sobie zinteroretuje, ponieważ KSIĘGA GOŚCI nie jest miejscem do tego przeznaczonym. Chyba zgodzi się Pan ze mną i choćby autorem strony, której jest pan GOŚCIEM (a nie właścicielem). Wypadałoby uszanować chociaż autora strony i jego do Pana prośbę. Pozdrawiam,
Piotr Nasiołkowski
IP: 83.4.103.63
wpis z 18.07.2007
Pani Agato Machnicka, Nazwiska pilotów 303 dywizjonu myśliwskiego może Pani znaleźć u mnie. Może nie wszystkie, ale z całą pewnością ich większość. Mój adres e - mailowy znajdzie Pani w jednym z moich poprzednich wpisów. Pozdrawiam. Piotr Nasiołkowski. P.s. Kolejne wpisy odnoszące się do moich wpisów przekonują mnie o tym, że tzw."dyskutanci" usiłują podejmować dyskusję, nie dysponując podstawową umiejętnością rozumienia tekstu pisanego w języku polskim. Chyba przyjdzie powołać biegłego sądowego z zakresu językoznawstwa. Ten Wam Panowie wytłumaczy, co trzeba. Bez odbioru Panowie. Dyskusja z Wami nie ma żadnego sensu, bo jedyną opanowaną przez Was umiejętność, to w sztuce dyskusji niedopuszczalne argumenty ad personam - czyli atakowanie osoby. Tymczasem sztuka dyskusji to argumentacja - ad rem. Czyli do rzeczy, tylko jakiej rzeczy z Wami w roli głównej? Oto jest pytanie! Bez odbioru Panowie...
Agata Machnicka
IP: 67.80.239.2
wpis z 18.07.2007
Witam. Gdzie moge znalezc nazwiska pilotow z 303
Zenek
IP: 83.8.48.214
wpis z 17.07.2007
Panie Piotrze! Na PAna też nie mam zamiaru ``wylwać kubła zimnej wody`` jak to Pan kiedyś ujął. Simon pisząc z terenu naszego Kraju, jak sądzimy z Piotrem, robił wiele błędów, na co zwróciłem mu uwagę i za to się Pan oburzył. Nie rozumiem Pana ataku na Panią Lucynę, która nie ze swojej winy musiała wychować się ``krainie kangurów``, mimo tego na tej stronie posługuje się poprawną polszczyzną, wpis dotyczący strony Yahoo był dla osób, które mogą po angielsku prowadzić tam konwersację. Wracając do Simona, to w dalszym ciągu uważam, że jest różnica w nazwiskach Burchard i Burchardt czy Burchart. A... ( tu należy sobie wstawić co, kto chce) i zakończyć tą dyskusję.

Wpisów: 1632

Strona:
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164