Księga gości

Witam.Poszukuję informacji o mjr.pil. Stefan Korcz. mjr Korcz i mój dziadek Stefan Sklepik przyjaźnili się przed wojną. Wiem, że p.Korcz był inż. architektem. Natomiast mój dziadek był przedwojennym wachmistrzem policji budowlanej. Pan Korcz zginął w Katyniu /jest na liście/. Pozdrawiam. Dariusz Sklepik (Poznań)

Nie było w PSP lotnika Sgt Władysław Their, był natomiast W/OP Thier Władysław 783313

Can anyone please give me information on Sgt Wladislaw Their who was a gunner on the first ever bombing raid by 304 Squadron.

Witam, Poszukuje wszelkich dostepnych informacji nt Polskiej Szkoly Lotnikow w Weston Super Mare (Locking) w Wielkiej Brytanii. Szkola miescila sie pod nazwa Polish Air Force Staff College (Apr 1944 - 30 Apr 1946). Wszelkie informacje takie jak zdjecia, dane o studentach, wykladowcach, zakwaterowaniu, liczbie lotnikow, ktorzy wzieli udzial w lotach bojowych oraz ich dywizjony sa jak najbardziej poszukiwane. Pozdrawiam, Krystian Zietek Stowarzyszenie Patriae Fidelis

W II nocnym pułku bombowców KRAKÓW znalazłam na samym końcu nazwisko ( kapral Kazimierz Żołądż ) zapewne jest to mój ojciec urodzony w 1927r w Kolonii Popino. Rodzice rozwiedli się kiedy miałem 4 lata a więc w 1954r. Więcej ojca nie widziałam, posiadam jego zdjęcia w mundurze z odznaczeniami w stopniu pporucznika. Czy ktoś coś wie na temat ojca i jego losów, Myślę, że już nie żyje bo maiłby okolo 90 lat . Możę ktoś go znał i wie gdzie mieszkał i wszystko na jego temat

zaborskister .wix .com /dywizjon300 Robię odstępy bo tu nie można linków wklejać....

Moja strona

Dodam taka historię Zaborskich ,Brzozowskich i Santor do tej wojny ,Śródmieście , Praga - Saska Kępa -Grochów tak to moja rodzina ,korzenie coś tam coś tam kto to teraz chce ogarniać no z lekka Ja. Do mojej opowieści powinienem dodać rodzinę ze strony Ojca babci , Kustrów generalnie ułanów i partyzantów AK. Mój Dziadek hmm przedwojenny absolwent technikum Konarskiego poprzez Rumunie Afrykę , Francję i jako Inżynier silników ( Avro Lancaster) w czasie wojny pilot RAF myśliwców Hurrican i po niestety zestrzeleniu nad Francja ( palił się w kabinie) udało mu się przeżyć. Ruch oporu przerzucił dziadka do Anglii ale hmm no nie pozwolili mu już latać na myśliwcach ale był pilotem 300 dywizjonu Ziemi Mazowieckiej , dywizjonu bombowego Wellingtonów i jedynego polskiego do którego"dali" później Lancastery. Oprócz tego oczywiście był specem od silników lotniczych i w sumie tylko to znaleźliśmy w papierach jakiś tam w Anglii i lotniskach w Irlandii ( no faktem jest tylko że dziadek był w służbie naziemnej dane zagineły w sumie niepełne).Tu mam ciekawą opoiwęść o bramie na lotnisko z symbolem BH -Od imienia i nazwiska i ową bramę sklecili polscy lotnicy i jest do dzisiaj symbol BH miały tez polskie bombowce d300 ale to już inna opowieść. Dziadek po wojnie postanowił wrócić do polski i tu już nie był bohaterem a za to był uważany jako obcy agent i nie miał pracy.UB żyć nie pozwalało dorabiał jako zegarmistrz. Poniżany przez panujący ustrój dożył 74 lat jako bezpartyjny, był dyskryminowany.Nigdy nie zmienił swoich poglądów i wartości , wiary w niepodległą Polskę Ale miał kolegów ..tak tych od enigmy..znalazł robotę na Politechnice Warszawskiej i pracował przy laserach optycznych Dzieki prekursom jakimi byli własnie polacy w tej dziedzinie na całym swiecie naprawiają Wam wzrok ale o tym sie nie mówi no tak jak i o enigmie - teraz trochę.Nie to ze Dziadek laser zrobił ale kombinował coś tam pewnie jakiś silniczek itp a i sam sobie telewiror zrobił jak jeszcze nikt na całej ul.Wilczej w tamtych czasach nie miał Z matki strony wszyscy faceci umarli-zgineli podczas wojny i Powstania w Warszawie znam tylko opowieści ciotek. Jedna z nich mówi ze niemcy z Wermachtu nie byli żli , no to nie SS. tylko taki zwykły żołnierz: " idziemy w 3 z siostrami znaczy , podchodzimy, no małe My , dzieciaki jeszcze ..nagle patrol niemiecki i jeden z nich - KOM HIER' malo sie nie poszczałyśmy w gacie .. a jeden z nich pogłaskał Elkę po głowie i mówi po " germańsku" że ma takie dzieci w domu i zdjęcia pokazał .miał worki jakieś- dał jeden - to Cukier kurcze taki wór cukru dał i kazał iść { dzisiaj to spierdalać ) ale jednak człowiek.Jakiś tam wujek Julian Żydów całą wojnę przechował w piwnicy po wojnie Ci żydzi do Izraela pojechali i skontaktowali się z tym Julkiem no odwdzieczyć sie chcieli i napisali że mu tam wille dadzą i żeby do nich pojechał . On powiedział że tu ma kraj i ludziom pomoże jeszcze, Byłem u Niego na pogrzebie ..kurcze stara warszawka kapela grała skrzypce itd no chyba dlatego zapamiętałem chociaż dzieciak byłem. Za to na wsiach bali sie naszych sprzymierżenców Ruskich bo gwałcili rabowali i żadnego tutaj honoru nie można było się spodziewać. Dlatego jestem jaki jestem może przewrażliwiony ale taki Ja Polski.... Mój tata do tej pory mówi że jegoojciec, mój dziadek miał przeszczepy skóry bo latał wcześniej, dojdę do tego....

A few months ago Grazyna Sarnes asked for information about her grandfather who served in Great Britain in 304 Squadron during WW2. I have a lot of the information she needs and I would be very happy to pass it on - if I can contact her. Please help me to get in touch if you can

TO: GRAZYNA SARNES Poszukuję informacji o moim dziadku Edwardzie MUSZALA ( rocznik 1912) ,który służył w 304 dywizjonie bombowym Ziemi Śląskiej Sorry, I do not speak Polish but I have a lot of information for you. Please contact me on nevillebougourd@gmail.com