Czterowiersze dywizjonowe

 

Pierwszym, który się pospieszył
robić na złość Rzeszy -
był Dywizjon numer trzysta,
„Mazowiecki”, oczywista!

 

W trzysta pierwszym - „Pomorzacy”
mieli noce pełne pracy -
kto z nich przeżył tę zabawę
latał później nad Warszawę

 

Ponad Anglią - trzysta drugi
pierwszy Niemcom spłacał długi
radość brała, gdy na sztuki
rwały ich poznańskie kruki!

 

Kosą w oczy szkopom świecił
niezawodny trzysta trzeci;
wszyscy wiedzą ile troski
miał Herr Göring z „Kościuszkowskim”

 

Dzielny „Śląski” trzysta czwarty
na U-boaty był zażarty -
bulgotały nędzne szkopy
gdy im zginał peryskopy...

 

„Wimpies”, Mitchells i Mosquita
trzysta pięć za wszystko chwytał
aby Niemcom tęgim laniem
dowieść Wielkiej Polski trwanie!

 

Głupie szwaby - gdzie wam leźć?
wszak te „Kaczki” z trzysta sześć
nie wy - lecz WAS - będą jeść!
(I tak było... trrrrach! - I cześć!)

 

Puhu, puhu... nocny duchu
Leci „Lwowski” - banda zuchów -
leci od Biskajów wiater -
a Junkersy, naser mater...
lecą w wodę! - Puhu, puhu!...

 

Jeśli kto miał kogo w nosie
to miał wroga - trzysta osiem
przerzedziły Niemcom szyki
nasze „Groty” i „Koniki”!

 

Białe groszki na szaliku
Trzysta dziewięć - leci w szyku!
Recco, convoys, dog fight, strafing -
któżby lepiej to potrafił?

 

Dały draniom się we znaki
pistolety - Dębliniaki!
A dziś - Dywizjon Niebieski
wiedzie dalej Horbaczewski...

 

Wszędzie pchali się do draki
zapaleńcy - „Warszawiaki”
niby sowy - a szakale
lwy pod niebem... (Lew w Kanale...)

 

„Jedenasty”, potem „Piąty”
orłów z Lidy stare kąty
na nowo okryli sławą
nad Dieppe, w D-day, nad Gandawą...

 

Bez reklamy i omasty
walczył trzysta osiemnasty
i zadziwiał wrażą hordę:
najprzód zdjęcie... - potem w mordę!

 

W sfinksa zaklął niejednego
afrykański „Cyrk Skalskiego”
klęli Niemcy w mikrofony:
nawet w górze są Skorpiony!

 

Latały w Drugim Korpusie
bezbronne, mężne Kubusie
narażały się w Bolonii
bo tam lepsze macaroni!