Polskie Siły Powietrzne w II wojnie światowej
Tadeusz Wicherkiewicz

Tadeusz Wicherkiewicz

Tadeusz Józef Wicherkiewicz urodził się 14 września 1906 r. w Płońsku, ówcześnie pod zaborem rosyjskim, w późniejszym województwie warszawskim. Jego rodzicami byli Wiktor - księgowy w kasie skarbowej - i Stanisława z domu Śliwicka. Miał młodsze rodzeństwo: brata Zygmunta i siostrę Zofię. W latach 1915-1918 Wicherkiewiczowie przebywali w głębi Rosji (najpierw w Moskwie, potem we Włodzimierzu i Kałudze), dokąd ojciec jako urzędnik państwowy został ewakuowany wraz z rodziną po wybuchu I wojny światowej. Do Płońska powrócili w 1919 r.

Tadeusz ukończył tam Państwową Szkołę Powszechną im. Bolesława Chrobrego i Gimnazjum Męskie Koła Polskiej Macierzy Szkolnej. Maturę zdał w 1928 r. Będąc uczniem pracował dorywczo jako ślusarz, radiomonter i kinooperator. W 1928 r. ubiegał się o przyjęcie do Szkoły Podchorążych Rezerwy Lotnictwa w Poznaniu, ale ostatecznie odbył służbę czynną w armii. Od 17 października 1928 r. do lipca 1929 r. służył w 32 Pułku Piechoty w Modlinie, kończąc tam szkołę podoficerską.

Roczna przygoda w Wojsku Polskim skłoniła go do wyboru kariery oficera zawodowego. Od 16 października do września 1930 r. ukończył kurs unitarny w Szkole Podchorążych Piechoty w Komorowie. Następnie bez powodzenia starał się o przyjęcie do Szkoły Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie i ostatecznie trafił do Szkoły Podchorążych Piechoty w Ostrowi Mazowieckiej. Po dwóch latach nauki, 15 sierpnia 1932 r. został promowany na stopień podporucznika. Otrzymał przydział do 63 Pułku Piechoty w Toruniu, jako zastępca dowódcy kompanii. Korzystając ze sprzętu Aeroklubu Pomorskiego oraz Eskadry Treningowej 4 Pułku Lotniczego opanował podstawy pilotażu szybowcowego i motorowego, nie przechodząc jednak żadnych formalnych kursów.

Po dwóch latach służby w piechocie udało się mu spełnić marzenie o służbie w lotnictwie wojskowym. Od 26 listopada 1934 r. do 13 sierpnia 1935 r. uczestniczył w II kursie aplikacyjnym oficerów lotnictwa w Centrum Wyszkolenia Oficerów Lotnictwa (CWOL) w Dęblinie, gdzie został przeszkolony w specjalności obserwatora lotniczego. 1 września 1935 r. Wicherkiewicz zameldował się w 12 Eskadrze Liniowej 1 Pułku Lotniczego w Warszawie. Latał początkowo Breguetami XIX, a potem samolotami PZL.23 Karaś. 17 czerwca 1937 r, został przeniesiony z powrotem do Dęblina. 1 sierpnia 1937 r. objął stanowisko dowódcy kompanii portowej Oddziału Portowego CWOL (przemianowanego wkrótce potem na Centrum Wyszkolenia Lotnictwa nr 1). Do jego obowiązków należał nadzór nad utrzymaniem pola wzlotów oraz zabudowań lotniska i lądowisk satelickich. Jako obserwator wykonywał co jakiś czas loty na rozpoznanie pogody, a także był wykładowcą strzelania i bombardowania w Dziale Nauk Szkoły Podchorążych Lotnictwa. Działał aktywnie w funkcjonującym przy CWOL (CWL-1) Wojskowym Klubie Sportowym "Orlęta", udzielając się zwłaszcza w Sekcji Strzeleckiej i Sekcji Szybowcowej (której kierownikiem był od sierpnia do grudnia 1938 r.).

Z chwilą wybuchu wojny objął dowództwo sieci posterunków w rejonie lotniska w Dęblinie. Wobec chaosu, jaki wkradł się po bombardowaniach w szeregi podległych mu żołnierzy, 3 września zdał dowództwo kpt. obs. Maksymilianowi Brzozowskiemu, samemu dołączając do ewakuowanego personelu Bazy Dęblin. Wraz z nim podążał na południowy wschód trasą Włodawa-Dubno-Łuck. Dzień po sowieckiej agresji na Polskę, 18 września 1939 r., został wzięty do niewoli na drodze między Dubnem i Łuckiem przez oddział pancerny Armii Czerwonej. Był przetrzymywany początkowo w szpitalu w Dubnie, a następnie w więzieniu w Łucku. W drugiej połowie listopada lub w grudniu 1939 r. został przewieziony do obozu specjalnego w Kozielsku w obwodzie smoleńskim. Tam, podobnie jak wszyscy polscy oficerowie, stał się celem rozpracowania prowadzonego przez NKWD. Uległ agitacji i zadeklarował swoją lojalność wobec władz sowieckich, a wiele wskazuje, że mógł być tajnym współpracownikiem NKWD. Gdy w pierwszej połowie kwietnia 1940 r. Sowieci przystępowali do realizacji zbrodni katyńskiej, czyli mordu m.in. na polskich oficerach z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie, Wicherkiewicz jako jeden z około 400 osób został z rozmysłem wykreślony z list przeznaczonych do rozstrzelania. Stało się to na bezpośrednie polecenie Wsiewołoda Mierkułowa, zastępcy komisarza spraw wewnętrznych ZSRR (tj. zastępcy szefa NKWD, czyli wiceministra).

Wicherkiewicz z grupą innych oszczędzonych 12 maja 1940 r. został wysłany z Kozielska do obozu utworzonego w dawnym sanatorium leczniczym w miejscu zwanym Pawliszczew Bor (znanym pod nazwą obozu juchnowskiego, od pobliskiego miasteczka Juchnow). 18 czerwca 1940 r. z wszystkimi jeńcami został wywieziony do innego obozu w Griazowcu w obwodzie wołogodzkim. W Pawliszczew Borze i Griazowcu należał do grupy jeńców-komunistów, którym przewodził ppłk dypl. Zygmunt Berling. Tak zwany "czerwony kącik" działał za przyzwoleniem i z pomocą władz obozu. Jego członkowie byli zantagonizowani z jeńcami o nieugiętej postawie wobec Sowietów i zajmowali się w swoim gronie m.in. studiowaniem programu partii bolszewickiej i organizowaniem propagandowych prelekcji na ten temat.

W połowie listopada 1940 r. Wicherkiewicz został wywieziony z Griazowca do moskiewskiego więzienia na Łubiance, a następnie do miejscowości Małachowka pod Moskwą. Tam zamknięto go w areszcie domowym w komfortowo urządzonej i zaopatrzonej willi NKWD, która do historii przeszła pod nazwą "willa rozkoszy". Łącznie przywieziono tam 15 oficerów i jednego podchorążego Wojska Polskiego, którzy według zamierzeń NKWD mieli stać się zalążkiem kadry dowódczej polskich oddziałów wchodzących w skład Armii Czerwonej. "Pensjonariusze" willi zaznajamiali się z regulaminami, instrukcjami, organizacją i uzbrojeniem Armii Czerwonej, a także przygotowywali referaty na tematy wojskowe, polityczne i społeczne. Po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej złożyli na ręce Ławrientija Berii (szefa NKWD) deklarację wzywającą m.in. do włączenia Polski do ZSRR i wspólnej walki przeciwko Niemcom.

23 czerwca 1941 r. wszystkich Polaków z Małachowki wywieziono i ulokowano w mieszkaniu w centrum Moskwy. Po podpisaniu układu Sikorski-Majski zostali skierowani przez Sowietów do Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR pod dowództwem gen. Władysława Andersa. We wrześniu 1941 r. Wicherkiewicz zgłosił się do służby w ambasadzie RP w Moskwie. W przeciwieństwie do większości lotników polskich uwolnionych z sowieckiej niewoli w 1941 r. nie wyjechał do Wielkiej Brytanii w zorganizowanych transportach, lecz na własną prośbę pozostał w ZSRR. Został skierowany do Dywizjonu Lotniczego przy 6 Dywizji Piechoty w Tockoje. W październiku 1941 r. z tym oddziałem został przeniesiony do Kołtubanki i przydzielony do Stacji Zbornej Lotników i Marynarzy. W grudniu 1941 r. został odkomenderowany z powrotem do Tockoje, gdzie objął stanowisko dowódcy Plutonu Lotniczego 6 Dywizji Piechoty. Szybko jednak, z powodu prowadzenia wśród żołnierzy prosowieckiej agitacji, został zamknięty na krótko w areszcie, a następnie odesłany z powrotem do Kołtubanki. Służył tam na stanowiskach zastępcy dowódcy 5 eskadry, dowódcy 5 eskadry oraz dowódcy 3 eskadry. 30 stycznia 1942 r. Stację Zborną przeniesiono z Kołtubanki do Kermine w Uzbekistanie, a w pierwszych dniach kwietnia 1942 r. do Krasnowodzka w Turkmenistanie, celem ewakuacji na Bliski Wschód. Wicherkiewicz został wyznaczony na stanowisko adiutanta Komendy Ewakuacyjnej Stacji Zbornej Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR, na której czele stał jego komunistyczny mentor - ppłk Berling. Obaj pracowali przy organizacji transportów polskich żołnierzy z Krasnowodzka do Pahlewi w Iranie.

Wobec planów całkowitej ewakuacji armii Andersa z ZSRR, Wicherkiewicz złożył w dowództwie armii Andersa prośbę o zwolnienie z wojska i zgodę na pozostanie w Sowietach, ale otrzymał odpowiedź odmowną. Gdy 31 sierpnia 1942 r. z Krasnowodzka odpłynął statek z ostatnim masowym transportem polskich żołnierzy, w ZSRR pozostała jedynie garstka personelu, która po załatwieniu spraw likwidacyjnych również miała wyjechać do Iranu. Wicherkiewicz wbrew rozkazowi pozostał w ZSRR wraz z ppłk. Berlingiem, por. obs. Tadeuszem Juśkiewiczem oraz och. Marią Miką (z Pomocniczej Służby Kobiet). Wobec zbiegów wszczęto postępowanie karne, a 26 lipca 1943 r. 12 Sąd Polowy przy Dowództwie Armii Polskiej na Wschodzie zaocznie skazał Berlinga, Juśkiewicza i Wicherkiewicza na karę śmierci oraz utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze, a także wydalenie z wojska, przepadek majątku i utratę zdolności do dziedziczenia i otrzymywania darowizn z art. 47 Kodeksu Karnego Wojskowego. Wyrok nie uprawomocnił się, ponieważ Naczelny Wódz gen. Kazimierz Sosnkowski nie zatwierdził go, ulegając naciskom Brytyjczyków, żądających wyciszania nastrojów antysowieckich w szeregach Polskich Sił Zbrojnych.

Wicherkiewicz i pozostali dezerterzy 6 września 1942 r. wyjechali skradzionym polskim samochodem wojskowym z Krasnowodzka do miejscowości Firiuza koło Aszchabadu w Turkmenistanie, gdzie zgłosili się u miejscowego komisarza NKWD T. Dawidowskiego. Z jego pomocą, w drugiej połowie miesiąca, zostali wysłani koleją do Moskwy, gdzie zaopiekowało się nimi NKWD. Wicherkiewicz został następnie wysłany do Nowosybirska, gdzie podjął zatrudnienie jako instruktor pilot w sowieckim lotnictwie cywilnym, Aerofłocie.

Po rozpoczęciu formowania Armii Polskiej w ZSRR (pod rozkazami posłusznego Stalinowi ppłk. Berlinga), Wicherkiewicz wstąpił w jej szeregi 13 lipca 1943 r. w Sielcach nad Oką. Jako lotnik został skierowany do Grigoriewskoje, gdzie rozpoczęto w owym czasie tworzenie Eskadry Lotniczej 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, przeformowanej wkrótce w 1 Pułk Lotnictwa Myśliwskiego "Warszawa". W pierwszym okresie istnienia jednostka była de facto szkołą lotniczą, w której prowadzono kursy teoretyczne oraz praktyczne pilotażu podstawowego i myśliwskiego. Wicherkiewicz jako jeden z kursantów przeszedł przeszkolenie na UT-2, Jaku-7 i Jaku-1b. Ten ostatni samolot był docelową maszyną bojową, z którą pułk miał odejść na front.

Wicherkiewicz w jednostce był jedynym oficerem przedwojennego polskiego lotnictwa wojskowego, dzięki czemu szybko powierzono mu odpowiedzialne stanowiska. Dowództwo eskadry (a potem pułku) objął 16 sierpnia 1943 r., po śmierci w wypadku lotniczym pierwszego dowódcy mjr. pil. Wacława Kozłowskiego. W ciągu paru miesięcy dwukrotnie awansował, zostając w październiku 1943 r. majorem. Od początku służby w ludowym Wojsku Polskim był tajnym współpracownikiem tzw. Informacji Wojskowej (formalnie kontrwywiadu, de facto policji politycznej), używającym pseudonimu "Wietrow".

6 stycznia 1944 r. został usunięty ze stanowiska dowódcy 1 PLM. Miał trafić do tworzonego Oddziału Lotniczego przy dowództwie 1 Korpusu Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR, jednak oddział ostatecznie nie powstał, a lotnik 12 stycznia 1944 r. powrócił do 1 PLM, obejmując dowództwo 3 eskadry. Gdy służył na tym stanowisku, pułk kończył formowanie w Grigoriewskoje i w Gostomelu koło Kijowa, a następnie odszedł na pierwsze lotnisko frontowe w Zadybiu Starym koło Garwolina. Wicherkiewicz swój pierwszy lot bojowy odbył 24 sierpnia 1944 r. w rejonie Warki, lecąc w osłonie samolotów Ił-2 z 611 Pułku Lotnictwa Szturmowego. Później jeszcze kilkakrotnie wykonywał loty w rejonie Warki i nad Warszawą, osłaniając "szturmowiki" i biorąc udział w atakach na stanowiska wojsk niemieckich.

24 września 1944 r., podczas patrolu nad lewobrzeżną częścią Warszawy, został zestrzelony przez artylerię przeciwlotniczą. Silnik jego Jaka-1b nr 4 stanął w płomieniach, a Wicherkiewicz zawrócił i po minięciu Wisły wyskoczył na spadochronie, nad terenem zajętym przez Armię Czerwoną. Silny wiatr zwiał jego spadochron z powrotem na lewy brzeg Wisły. Bezpośrednio po zetknięciu z ziemią został wzięty do niewoli przez niemieckich żołnierzy. Był to jego szósty i ostatni lot bojowy. Został przewieziony do obozu jenieckiego w Żyrardowie, gdzie podczas przesłuchania przez oficera Luftwaffe ujawnił wiele informacji na temat 1 PLM i Wojenno-Wozdusznych Sił, stanowiących tajemnicę wojskową. 30 września 1944 r. został przewieziony do obozu przejściowego Dulag 142 w Skierniewicach, a nazajutrz do Stalagu Luft 2 w Łodzi. Tam został zwerbowany przez funkcjonariuszy niemieckiego 203 Oddziału Wywiadu Frontowego (Frontaufklärungskommando 203). Zadeklarował współpracę przy tworzeniu tzw. Legionu Polskiego, mającego walczyć wspólnie z Niemcami przeciwko Sowietom. Była to zapewne kolaboracja pozorowana, mająca na celu ułatwienie mu wydostania się z niewoli. Tak też się stało. Po nawiązaniu porozumienia Wicherkiewicza zwolniono z obozu i trzymano w różnych lokalach niemieckiego wywiadu na terenie Łodzi. Pod koniec grudnia 1944 r. otrzymał przepustkę, aby odwiedzić rodzinę w Płońsku i okolicach. Gdy 19 stycznia 1945 r. tereny te zajęła Armia Czerwona, odzyskał wolność. Nie na długo, bo po zgłoszeniu się do sowieckich władz wojskowych został przekazany funkcjonariuszom NKWD, a następnie wywieziony do obozu w Białymstoku.

Zgodnie z sowiecką filozofią jako były jeniec był podejrzewany o zdradę, tchórzostwo oraz ekspozycję na oddziaływanie nieprzyjaciela. Z tego powodu 30 stycznia 1945 r. został wywieziony koleją do jednej z filii Obozu Kontrolno-Filtracyjnego NKWD nr 283 (Проверочно-фильтрационный лагерь НКВД № 283), która mieściła się w miasteczku Skopin w obwodzie tulskim w ZSRR. W obozie był komendantem radiowęzła, kierował grupą więźniów wydobywających węgiel w miejscowej kopalni oraz pracował jako radio- i elektromonter. 18 października 1945 r. został przeniesiony do części głównej Obozu nr 283 w Stalinogorsku (obecnie Nowomoskowsk w obwodzie riazańskim). 16 czerwca 1946 r. opuścił obóz i został odesłany do Polski. Po krótkim pobycie w Obozie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych nr 284 (Лагерь МВД № 284) w Brześciu nad Bugiem, w lipcu 1946 r. przyjechał do Włocławka.

W kraju podjął z powrotem służbę w ludowym Wojsku Polskim. 4 sierpnia 1946 r. został przydzielony do 1 Pułku Lotnictwa Myśliwskiego "Warszawa", który wówczas stacjonował w Modlinie, a na wyposażeniu miał Jaki-9. 24 października 1946 r. powierzono mu dowództwo jednostki, a z początkiem 1947 r. awansowano na stopień podpułkownika. Niepowodzenia w służbie sprawiły, że 12 stycznia 1948 r. został usunięty ze stanowiska, a następnie przeniesiony na stanowisko szefa Wydziału Przysposobienia Wojskowego Lotniczego Sztabu Komendy Głównej Powszechnej Organizacji "Służba Polsce" (która szkoliła lotniczo młodzież w wieku 16-25 lat).

Wcześniej, od września 1946 r. do stycznia 1947 r., był szefem sztabu II Okręgu Wyborczego Grup Ochronno-Propagandowych, formacji ludowego Wojska Polskiego, która miała na celu indoktrynowanie społeczeństwa przed wyborami do Sejmu Ustawodawczego. W latach 1946-1948 nadal był aktywny jako tajny współpracownik Informacji Wojskowej, pomagając rozpracowywać m.in. byłych lotników Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie (z których najbardziej znanym był mjr pil. Stanisław Skalski).

11 września 1948 r. Wicherkiewicz został aresztowany w Nowym Dworze Mazowieckim przez funkcjonariuszy Informacji Wojskowej. Miało to związek z odnalezieniem w zdobycznych archiwach niemieckich protokołu z jego przesłuchania z września 1944 r. (w którym wyjawił tajemnicę wojskową), a także przekazaniem do Polski przez władze sowieckie dokumentów świadczących o podjęciu przez niego współpracy z Niemcami. Lotnik trafił do siedziby Głównego Zarządu Informacji Wojska Polskiego u zbiegu ulic Chałubińskiego i Oczki w Warszawie, gdzie przeszedł brutalne śledztwo, prowadzone przez kpt. Stanisława Dymka oraz por. Lucjana Bajraszewskiego. Był bity i torturowany. Po błyskawicznym procesie, 18 marca 1949 r. orzeczeniem Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie został skazany na karę śmierci z utratą praw publicznych i obywatelskich praw honorowych oraz przepadek mienia z art. 90 (ujawnienie tajemnicy wojskowej) oraz art. 91 (zdrada) Kodeksu Karnego Wojska Polskiego. Na egzekucję oczekiwał w areszcie śledczym Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego przy ul. Rakowieckiej (tzw. więzieniu mokotowskim). W drodze łaski prezydent Bolesław Bierut 15 kwietnia 1949 r. zamienił wyrok na karę 15 lat pozbawienia wolności, utratę praw na pięć lat oraz podtrzymał przepadek mienia. Po wyroku skazującym z dniem 27 maja 1949 r. Wicherkiewicz został zdegradowany i jako szeregowiec wydalony z wojska.

Karę pozbawienia wolności odbywał w więzieniu w Rawiczu. Z powodu zaburzeń umysłowych 28 grudnia 1953 r. został przeniesiony do Szpitala Psychiatrycznego przy Więzieniu nr 2 we Wrocławiu. 8 marca 1954 r. przewieziono go do Państwowego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Międzyrzeczu-Obrzycach, skąd 4 grudnia 1954 r. powrócił do Wrocławia. Z powodu złego stanu zdrowia otrzymał przerwę w odbywaniu kary. 16 lipca 1955 r. został zwolniony ze szpitala więziennego i skierowany do wolnościowego Szpitala Psychiatrycznego we Wrocławiu przy ul. Kraszewskiego. Wyszedł z niego na własne żądanie nie później niż w pierwszych miesiącach 1956 r.

24 maja 1956 r. sprawa Wicherkiewicza została rozpatrzona przez Sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego, który zmniejszył łączną karę na 10 lat więzienia z pozbawieniem praw na dwa lata oraz orzekł, że kara przepadku mienia w części dotąd niezrealizowanej nie podlega wykonaniu. 23 października 1956 r. Rada Państwa skorzystała z prawa łaski wobec Wicherkiewicza, darując mu resztę kary.

Po wyjściu na wolność Wicherkiewicz wyjechał do Nowego Dworu Mazowieckiego i podjął tam pracę jako urzędnik w Wydziale Finansowym Prezydium Powiatowej Rady Narodowej. Wiosną 1956 r. przeprowadził się do rodzinnego Płońska. Śledztwo, więzienne i szpitalne przejścia odbiły się mocno na jego zdrowiu. W marcu 1960 r., w wieku niespełna 54 lat, zrezygnował z pracy. Przyznano mu rentę inwalidzką. Do końca życia mieszkał w okolicach Baboszewa koło Płońska.

Szeregowiec (były podpułkownik) Tadeusz Wicherkiewicz zmarł 6 marca 1979 r. w szpitalu w Gostyninie. Miał 72 lata. Został pochowany na cmentarzu w Baboszewie. Starania jego rodziny i przyjaciół o rehabilitację nie przyniosły rezultatów.

Został odznaczony: Srebrnym Krzyżem Zasługi oraz Brązowym Medalem "Za Długoletnią Służbę" (w okresie przedwojennym) oraz Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Walecznych, Medalem za Warszawę, Medalem Zwycięstwa i Wolności, Odznaką Grunwaldzką i Odznaką Kościuszkowską (w Polsce Ludowej).

Był trzykrotnie żonaty: od 1937 r. z Wandą z domu Strzemińską (z którą miał synów Andrzeja i Cezarego), od 1944 r. z Zofią z domu Malec, a od 1963 r. z Reginą z domu Wiśniewską. Od 1948 r. do końca lat 50. XX wieku żył w związku ze Stefanią Łukaszewską, z którą miał syna Tadeusza. Od 1944 do 1948 r. był w podwójnym związku małżeńskim, przez co został uznany przez Okręgowy Sąd Wojskowy w Warszawie w czerwcu 1948 r. za winnego przestępstwa z art. 197 kodeksu karnego (tj. bigamii), jednak na mocy ustawy o amnestii z 1947 r. odstąpiono od wymierzenia kary.

Andrzej Lewandowski, Wojciech Zmyślony