Polskie Siły Powietrzne w II wojnie światowej
Franciszek Sobkowiak

Franciszek Sobkowiak

Franciszek Sobkowiak przyszedł na świat 3 października 1914 r. w Niemczech, najprawdopodobniej w Essen. W różnych dokumentach archiwalnych jako miejsce urodzenia wskazane jest "H. Essen" bądź "Hessen" w Westfalii, ale miejscowość taka nie istnieje.

W literaturze można też znaleźć błędną informację, jakoby urodził się 19 sierpnia 1913 r. we Friedbergu w Niemczech, co wynikło z pomylenia go z innym Franciszkiem Sobkowiakiem (synem Franciszka i Teodory z domu Matuszek), również zamieszkałym przed wojną w Poznaniu.

Franciszek był synem Tadeusza, z zawodu górnika, oraz Klary z domu Grabowskiej. Po śmierci matki, ojciec jeszcze dwukrotnie brał ślub: jego drugą żoną została Wanda z domu Grabowska, a po jej śmierci - Weronika z domu Sobaniak. Z drugiego małżeństwa narodziła się Klara, siostra przyrodnia Franciszka. W latach 20. XX wieku rodzina z emigracji powróciła do Polski i zamieszkała w Poznaniu.

W mieście tym Franciszek pobierał edukację i w 1928 r. ukończył siedmioklasową Szkołę Powszechną im. Śniadeckich. Następnie przez trzy lata uczył się na kursach szkoły zawodowej i pracował jako ślusarz narzędziowy.

W wieku 21 lat został powołany do odbycia czynnej służby w Wojsku Polskim. 3 listopada 1935 r. trafił do 3 Pułku Lotniczego w Poznaniu, gdzie ukończył szkolenie rekruckie, zwieńczone 16 grudnia 1935 r. przysięgą. Następnie, od 7 stycznia 1936 r., był kursantem Szkoły Obsługi Samolotów. Po jej ukończeniu, 1 kwietnia 1936 r. trafił jako pomocnik mechanika do 34 Eskadry Liniowej w stopniu szeregowca. 28 września 1936 r. rozpoczął naukę pilotażu podstawowego w Eskadrze Treningowej 3 Pułku Lotniczego na samolotach RWD-8. Po pomyślnym ukończeniu kursu, rozpoczął naukę w pułkowej Szkole Podoficerskiej, którą zakończył 31 lipca 1937 r., otrzymując stopień kaprala i przydział do Eskadry Treningowej. Z dniem 29 lipca 1937 r. został mianowany podoficerem zawodowym. 15 sierpnia 1937 r. został odkomenderowany do Lotniczej Szkoły Strzelania i Bombardowania w Grudziądzu na wyższy kurs pilotażu, prowadzony na samolotach PWS-26 oraz PZL P.7. Nie ukończył go i nie zdobył specjalizacji pilota myśliwskiego, bowiem już z końcem miesiąca został odesłany do 3 Pułku Lotniczego. Od 31 sierpnia 1937 r. miał przydział do nowo sformowanej 36 Eskadry Towarzyszącej, wyposażonej w Lubliny R-XIII. Po ponad roku służby w tej roli, 15 sierpnia 1938 r. rozpoczął w Eskadrze Treningowej przeszkolenie na samoloty rozpoznawczo-bombowe PZL.23 Karaś, które ukończył pomyślnie 27 marca 1939 r. W związku ze zmianą specjalności został z tym dniem przeniesiony do 31 Eskadry Liniowej, w której służył aż do wybuchu II wojny światowej. W 3 Pułku Lotniczym zasiadał też za sterami samolotów Potez XXV.

Zamiłowanie Sobkowiaka do sportu sprawiło, że zaczął uprawiać piłkę nożną w miejscowych klubach sportowych. Był wychowankiem Polonii Poznań, występującej w pierwszej połowie lat 30. XX wieku w klasie B (trzecim poziomie rozgrywkowym w kraju). W 1934 r. przeniósł się do klubu Warta Poznań, gdzie grał na pozycji pomocnika. Zadebiutował w 1935 r. i szybko wywalczył sobie stałe miejsce w pierwszym składzie drużyny, grającej w Lidze (tj. na najwyższym poziomie rozgrywek). W sezonach 1935, 1936, 1937, 1938 oraz 1939 rozegrał łącznie 61 spotkań (grano systemem "wiosna-jesień"). W latach 1935 i 1936 zajął z drużyną III miejsce, a w 1938 r. - II miejsce. Po raz ostatni wybiegł na murawę 20 sierpnia 1939 r., gdy jego Warta zwyciężyła w Poznaniu z Ruchem Hajduki Wielkie 5:2. Był jednym z wyróżniających się zawodników w kraju, dzięki czemu został powołany do reprezentacji Polski. Zadebiutował 25 września 1938 r. w spotkaniu towarzyskim z Łotwą w Rydze, przegranym przez Polskę 1:2. Jak pokazała przyszłość, był to jego jedyny mecz w kadrze.

W ramach mobilizacji w sierpniu 1939 r. jego jednostkę przemianowano na 31 Eskadrę Rozpoznawczą i przesunięto na lądowisko Werynia na północ od Rzeszowa. Została włączona do lotnictwa Armii "Karpaty" i w zbliżającym się konflikcie operować miała na południowej granicy Polski. W czasie kampanii wrześniowej Sobkowiak wykonał siedem lotów bojowych. Początkowo pilotował wyłącznie Karasie. 3 września uczestniczył w locie rozpoznawczym na poszukiwanie niemieckiej kolumny pancernej nadciągającej od strony Słowacji (w załodze z ppor. obs. Wacławem Białkiewiczem i kpr. strz. Józefem Starostą). 6 września dwukrotnie poleciał na bombardowanie tejże kolumny (z ppor. obs. Wacławem Białkiewiczem i kpr. strz. Stanisławem Jarzembowskim). Od drugiego tygodnia wojny latał też jako pilot samolotów RWD-14 Czapla, otrzymanych przez 31 Eskadrę w toku walk jako uzupełnienie. 7 września podczas przebazowania i lądowania na lotnisku polowym Cieszanów koło Rawy Ruskiej miał niegroźny wypadek, zakończony wyłamaniem podwozia Czapli (leciał z por. obs. Kazimierzem Josztem). 9 września na tym typie samolotu z ppor. obs. Adamem Szajdzickim bezskutecznie poszukiwał sztabu dowódcy Armii "Kraków", gen. bryg. Antoniego Szyllinga. Informacji o jego pozostałych lotach nie udało się odnaleźć.

Wobec sowieckiej napaści na Polskę 17 września 1939 r. Sobkowiak, na rozkaz przełożonych, przeleciał granicę rumuńską wraz z dowódcą 31 Eskadry kpt. pil. Witalisem Nikonowem. Wylądował w Czerniowcach, skąd skierowano go na lotnisko w miejscowości Jassy. Tam ich maszynę skonfiskowano, a Sobkowiaka wysłano do obozu internowania w miejscowości Tulcea. 8 października 1939 r. uciekł stamtąd i wyjechał do Bukaresztu, w celu uzyskania paszportu w polskim konsulacie. Po załatwieniu tej formalności został wysłany do portu Balcic (obecnie Bałczik w Bułgarii) nad Morzem Czarnym, skąd w dużej grupie lotników 15 października odpłynął do Bejrutu na pokładzie statku "Ajos Nikolaos". Po krótkim odpoczynku z Bliskiego Wschodu wyruszył statkiem "Ville de Strasbourg" do Francji. Do Marsylii dotarł 29 października 1939 r. i bepośrednio potem trafił do zgrupowania podoficerów lotnictwa w Istres.

Na początku następnego roku Sobkowiak został skierowany do Wielkiej Brytanii, by służyć w oddziałach tworzonych u boku Royal Air Force. 27 stycznia 1940 r. przybył do Centrum Lotnictwa Polskiego w bazie RAF Eastchurch i otrzymał numer służbowy 780420. Rozpoczął tam szkolenie teoretyczne oraz naukę języka angielskiego. Na szkolenie praktyczne został wysłany 3 lipca 1940 r. do szkoły pilotażu początkowego 15 Elementary Flying Training School w Carlisle. Przeszedł tam kurs wznawiający pilotażu (latał m.in. samolotami Magister), po którym 17 lipca dostał przydział na praktykę pilotażową do szkoły bombardowania i strzelania 7 Bombing and Gunnery School w Stormy Down w Walii. Spędził tam przeszło 10 miesięcy, latając z uczniami na ćwiczenia w powietrzu oraz holując cele do strzelania powietrznego. Pilotował samoloty Battle oraz Henley.

21 maja 1941 r. zameldował się w jednostce wyszkolenia bojowego 18 Operational Training Unit w Bramcote, celem przeszkolenia na dwusilnikowych samolotach bombowych. 3 czerwca 1941 r. został odkomenderowany do 301 Dywizjonu Bombowego "Ziemi Pomorskiej", który miał na wyposażeniu Wellingtony IC i stacjonował w bazie RAF Swinderby (a od lipca 1941 r. - w Hemswell). Pierwszy lot Sobkowiak wykonał w nocy z 15 na 16 czerwca, gdy celem bombardowania miał być Duisburg, jednak z powodu problemów techniczych (samolot nie mógł nabrać wysokości) załoga zbombardowała lotnisko w Deventer w Holandii. W 301 Dywizjonie, w czerwcu i lipcu 1941 r., wykonał łącznie 12 lotów na bombardowanie tereniu nieprzyjaciela, uderzając kolejno w: Bremę (pięciokrotnie), Kolonię, ponownie Bremę, Frankfurt nad Menem, Hamburg, Kolonię i Duisburg. W skład jego stałej załogi wchodzili: por. pil. Zenon Kurzempa, kpt. obs. Eugeniusz Domański, sierż. rtg. Edward Janik, sierż. strz. Zdzisław Pieczyński oraz sierż. strz. Stanisław Lis.

Podczas ochotniczego naboru do załóg mających wykonywać loty specjalne do Polski, Sobkowiak zgłosił swoją kandydaturę i został wyznaczony do pierwszej tworzonej polskiej załogi. 11 września 1941 r. odszedł z 301 Dywizjonu do bazy RAF Kinloss na przeszkolenie na dwusilnikowych samolotach Whitley, a 21 października 1941 r. do bazy RAF Linton-on-Ouse - na czterosilnikowych Halifaksach. Zgrał się tam też z załogą w składzie: por. pil. Tadeusz Jasiński, kpt. obs. Stanisław Król, sierż. rtg. Walenty Wasilewski, plut. mech. pokł. Jerzy Sołtysiak, sierż. strz. Józef Chodyra oraz sierż. strz. Rudolf Mol. Wraz z tymi lotnikami, 25 października 1941 r. został przydzielony do 138 Dywizjonu do Zadań Specjalnych RAF (138 Squadron).

Nocą z 7 na 8 listopada 1941 r. Sobkowiak poleciał jako drugi pilot Halifaksa II (L9612) z zadaniem zrzutu zaopatrzenia i trzech skoczków (kpt. Niemir Bidziński ps. "Ziege", por. Jan Piwnik ps. "Ponury" i ppor. Napoleon Segieda ps. "Wera") na placówkę "Ugór" koło Łowicza. Był to pierwszy lot specjalny polskiej załogi w historii. Dodatkowo, poza stałą załogą Sobkowiaka, w charakterze obserwatora, poleciał ppłk pil. Roman Rudkowski (oficer łącznikowy z ramienia Oddziału VI Sztabu Naczelnego Wodza, do niedawna dowódca 301 Dywizjonu). Po pomyślnie przeprowadzonym zrzucie ujawniła się usterka systemu hydraulicznego, uniemożliwiająca schowanie wypuszczonego podwozia. Wobec braku perspektyw powrotu do bazy, u wschodnich wybrzeży Danii załoga podjęła decyzję o skierowaniu się do neutralnej Szwecji i przymusowym lądowaniu tam. Samolot przyziemił koło miasteczka Tomelilla i został przez polskich lotników podpalony przed przybyciem na miejsce szwedzkich służb. Członków załogi Szwedzi umieścili w obozie internowania Främby koło miasta Fallun.

Dzięki staraniom dyplomatycznym członków załogi zwolniono. Sobkowiak był (wraz z sierż. Walentym Wasilewskim) ostatnim z lotników, którzy powrócili do Wielkiej Brytanii. 22 stycznia 1942 r. wyjechał do Sztokholmu, skąd 31 stycznia odleciał do Lauchers (zapewne rejsowym samolotem linii BOAC, która operowała na tej trasie podczas wojny). Po złożeniu sprawozdania z internowania na potrzeby MI9 (wydziału wywiadu wojskowego odpowiadającej za sprawy jeńców i uciekinierów przed niewolą), od 3 lutego 1942 r. miał formalny przydział do Centrum Wyszkolenia Ziemnego w Blackpool. Zaledwie po miesiącu, 3 marca 1942 r., został z powrotem przydzielony do 138 Dywizjonu RAF w Tempsford i wznowił loty do różnych krajów specjalnych. Wykonał ich łącznie 22, z tego przynajmniej: 10 do Francji, cztery do Polski, dwa do Norwergii oraz jeden do Estonii. Ten ostatni odbył się nocą z 24 na 25 października 1942 r. i trwał 13 godzin i 13 minut. Był jednym z najdłuższych zadań bojowych wykonanych przez polskich lotników na Zachodzie. Celem większości lotów były zrzuty zaopatrzenia oraz skoczków (polskich cichociemnych lub agentów brytyjskich), choć Sobkowiak wykonał też co najmniej jeden lot na bombardowanie (nocą z 23 na 24 lipca 1942 r., celem była stacja rozdzielcza w Folligny we Francji).

Po południu 29 października 1942 r. Sobkowiak wystartował za sterami Halifaksa II NF-S (W7773) na lot specjalny do Polski, o kryptonimie "Pliers". Jego celem był zrzut koło Opola Lubelskiego zaopatrzenia oraz trzech cichociemnych (por. Wiesław Szpakowicz ps. "Pak", por. Stanisław Hencel ps. "Pik" i ppor. Jerzy Bichniewicz ps. "Błękitny"). Resztę załogi stanowili: st. sierż. pil. Franciszek Zaremba, por. obs. Mariusz Wodzicki, por. rtg. Franciszek Pantkowski, plut. mech. pokł. Czesław Kozłowski, st. sierż. strz. Tadeusz Madejski i sierż. strz. Wacław Żuk. Załoga zadania nie wykonała i po około 9 godzinach i 45 minutach od startu samolot rozbił się o wysokie skalne zbocze koło miejsca zwanego Helleren w Norwegii. Radiotelegrafista do samego końca nadawał położenie załogi. Zginęli wszyscy obecni na pokładzie. Nie wiadomo, dlaczego samolot znalazł się nad Skandynawią. Wedle przypuszczeń, załoga była nad Polską, jednak nie odnalazłszy placówki zawróciła do Anglii. Nad Danią samolot został uszkodzony i piloci, wobec niemożności osiągnięcia brzegów Wielkiej Brytanii, zdecydowali się na skierowanie się do Norwegii, by tam wylądować przymusowo, co zakończyło się katastrofą.

Ciała poległych Niemcy pochowali początkowo w polnym grobie na wydmach koło Brusand, ok. 60 km w linii prostej od miejsca katastrofy. Dopiero po wojnie przeniesiono je na cmentarz w Egersund, a w 1953 r. na Vestre Gravlund (Cmentarz Zachodni) w Oslo.

Starszy sierżant (Flight Sergeant) Franciszek Sobkowiak został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari (nr 9628), czterokrotnie Krzyżem Walecznych, Medalem Lotniczym i Polowym Znakiem Pilota (nr 778). Wykonał łącznie 42 loty bojowe: siedem w 31 Eskadrze, 12 w 301 Dywizjonie oraz 23 w 138 Dywizjonie RAF.

W Wielkiej Brytanii ożenił się z Norą z domu Hartley (ślub 4 marca 1941 r.), z którą miał córkę Carole Anne.

Wojciech Zmyślony