Polskie Siły Powietrzne w II wojnie światowej
Wacław Król

Wacław Król

Wacław Szczepan Król urodził się 25 grudnia 1915 r. we wsi Krakówka koło Sandomierza, obecnie części miasta. Jego rodzice - Jan i Marianna z domu Kędziora - mieli tam gospodarstwo rolne. W rodzinie Królów, oprócz Wacława, przyszło na świat jeszcze trzech synów: Tadeusz (1913 r.), Roman (1917 r.) i Daniel (1920 r.), oraz dwie córki.

Uczęszczał do Państwowego Gimnazjum Męskiego im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Sandomierzu, gdzie w 1934 r. zdał maturę. Zdecydował się na karierę zawodowego wojskowego: ukończył szkolenie szybowcowe w Ustianowej, po czym wstąpił do Szkoły Podchorążych Piechoty w Różanie na kurs unitarny. Następnie rozpoczął naukę w Szkole Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie, gdzie szkolony był na pilota myśliwskiego. 15 października 1937 r. został promowany na podporucznika. Przydzielono go do 123 Eskadry Myśliwskiej, a później do 121 Eskadry w 2 Pułku Lotniczym w Krakowie.

W czerwcu 1939 r. mianowany został zastępcą dowódcy eskadry. W lipcu dowodził zasadzką w Wieluniu, polującą na samoloty Luftwaffe naruszającą przestrzeń powietrzną Rzeczypospolitej, a w sierpniu 1939 r. w Aleksandrowicach. Tam zastał go wybuch wojny. 1 września wykonał dwa loty bojowe. W czasie pierwszego, po godz. 5:00 w rejonie Mikołowa, trafił samolot rozpoznawczy Hs 126. Maszyna ta, należała zapewne do niemieckiej jednostki 2.(H)/31 i wylądowała przymusowo w rejonie frontu koło miejscowości Bzie Zameckie koło Jastrzębia-Zdroju, a jej obserwator zmarł. Zwycięstwa tego na tzw. liście Bajana Królowi nie zaliczono. W tym samym locie walczył także z bombowcami Luftwaffe (zapewne Ju 87 z jednostki 1./StG 2) w rejonie Wisły na Śląsku Cieszyńskim, jednak nieprzyjacielowi strat nie zadał. W czasie drugiego lotu, po godz. 11:00 z bocznym st. szer. Pawłem Kowalą w rejonie Oświęcimia zaatakował i gonił kolejnego Hs 126, jednak niemiecka maszyna mimo ostrzału zdołała uciec. Był to prawdopodobnie samolot z jednostki 2.(H)/31. W związku ze zbliżającym się frontem zasadzka wieczorem pierwszego dnia wojny dołączyła do reszty III/2 Dywizjonu Myśliwskiego na lotnisku w Igołomi.

3 września po godz. 8:30 wziął udział w walce przeciwko He 111P z jednostki 1./KG 4, które nadleciały, by zbombardować cele na linii kolejowej Bochnia-Tarnów. Na początku walki został zestrzelony przez strzelców pokładowych Heinkli. Z palącego się samolotu wyskoczył na spadochronie, a w wylądował nad brzegiem Wisły, koło wsi Cikowice i Kłaj. Przez ludność cywilną został wzięty początkowo za lotnika niemieckiego i o mało co nie zlinczowany, lecz z opresji wybawił go patrol wojskowy. Do dywizjonu dotarł dopiero nazajutrz.

5 września Król uczestniczył w kolejnym locie bojowym (wraz z bocznym kpr. Piotrem Zaniewskim), tym razem na przechwycenie wyprawy bombowej atakującej cele w rejonie Dęblina i Puław. Było to prawdopodobnie zgrupowanie Do 17Z z jednostki 1./KG 76 w eskorcie Messerschmittów 110 z 1./ZG 76. W locie tym Król z Zaniewskim ostrzelali jeden z dwusilnikowych samolotów. Na tzw. liście Bajana przyznano mu połowę zestrzelenia pewnego Dorniera 17 (drugą połówkę przyznano Zaniewskiemu), choć niemieckie dokumenty nie potwierdzają takiej straty.

7 września w locie bojowym zestrzelony został i zginął kpt. Tadeusz Sędzielowski, dowódca 121 Eskadry. Jego następcą został mianowany Król, któremu przypadło dowodzić jednostką przez kolejnych 10 trudnych dni kampanii wrześniowej. 17 września wraz z dywizjonem dotarł do Rumunii, na lotnisko Czerniowce. Korzystając z przekupności rumuńskich urzędników i żołnierzy, dostał się 12 października 1939 r. do portu Balcic (obecnie Bałczik w Bułgarii) nad Morzem Czarnym. Trzy dni później wsiadł na pokład statku "Ajos Nikolaos", którym 21 października dopłynął do Bejrutu. Po krótkim pobycie na Bliskim Wschodzie odpłynął do Marsylii we Francji, dokąd przybył 29 października. Trafił do koszar w Salon, a następnie do polskiej bazy w Lyon-Bron. Na początku stycznia 1940 r. znalazł się w grupie 21 pilotów, którzy pojechali do Montpellier na szkolenie na francuskich myśliwcach. Po jego zakończeniu 29 marca 1940 r. Król, por. Władysław Goethel i kpr. Eugeniusz Nowakiewicz wysłani zostali do francuskiego II/7 Dywizjonu Myśliwskiego (Groupe de Chasse II/7), bazującego na lotnisku w Luxeuil (do grupy dołączył nieco później mjr Mieczysław Mümler). W jednostce tej Król latał czasem na przechwytywanie niemieckich samolotów nad Francją, lecz nasilenie działań lotniczych nastąpiło dopiero z dniem 10 maja 1940 r., gdy Niemcy zaatakowali Holandię, Belgię i Francję. 24 maja zestrzelił na pewno jednego He 111, 1 czerwca prawdopodobnie Do 17 i 3 czerwca na pewno Do 17. 5 czerwca, podczas walki za linią frontu, jego samolot został mocno postrzelany, wobec czego zdecydował się wycofanie się z walki i powrót do własnej bazy. Silnik samolotu stanął ok. 4 km od lotniska, Król wylądował z wypuszczonym podwoziem na polanie leśnej. Dzięki pomocy francuskich żołnierzy trafił z powrotem na lotnisko swej jednostki.

Po podpisaniu przez Francję kapitulacji Król postanowił odlecieć na swoim Dewoitinie do Afryki. Miał wylądować w Algierze, lecz na skutek błędu nawigacyjnego trafił do Bone, położonego 500 km na wschód od planowanego celu. 22 czerwca odleciał na lotnisko pod Tunisem, a 23 czerwca wykonał nawet patrol bojowy. Potem w zorganizowanym wojskowym transporcie kolejowym wyjechał do Casablanki. Stamtąd na statku "Neuralia" odpłynął do Wielkiej Brytanii. Po rejsie z postojem na redzie w Gibraltarze, 17 lipca 1940 r. dotarł do Liverpoolu.

Na początku sierpnia 1940 r., po drobnych perypetiach (został omyłkowo skierowany do obozu wojsk lądowych), otrzymał przydział do Leconfield, gdzie formował się właśnie 302 Dywizjon Myśliwski "Poznański" pod dowództwem mjr. Mieczysława Mümlera. Król trafił do eskadry "A" i rozpoczął szkolenie na Hurricane'ach I. W drugiej połowie września, kiedy dywizjon osiągnął dużą ilość zestrzeleń, Król pozostawał na ziemi, gdyż loty uniemożliwiła mu drobna kontuzja ręki, której nabawił się przy upadku ze skrzydła samolotu. 15 października 1940 r. nad Londynem strącił jednego Bf 109, lecz sam na resztkach benzyny musiał lądować na przygodnym lotnisku. 13 marca 1941 r. po starcie alarmowym i wytycznych otrzymywanych z naziemnego stanowiska naprowadzania, wspólnie z ppor. Marcelim Neyderem i ppor. Bronisławem Bernasiem uszkodził nad morzem lecącego samotnie Junkersa 88.

22 listopada 1941 r. Król odszedł na odpoczynek, podejmując pracę instruktora w jednostce wyszkolenia bojowego 58 Operational Training Unit w Grangemouth. Zajmował się tam szkoleniem przyszłych polskich pilotów myśliwskich na samolotach Master i Spitfire. Do latania bojowego wrócił, obejmując 30 maja 1942 r. stanowisko dowódcy eskadry "B" w 316 Dywizjonie Myśliwskim "Warszawskim". 5 czerwca 1942 r. nad Hawrem zestrzelił Focke-Wulfa 190. Do służby na ziemi powrócił 1 grudnia 1942 r., obejmując funkcję kontrolera naziemnego stanowiska naprowadzania w 315 Dywizjonie Myśliwskim "Dęblińskim" w Northolt. W tym okresie również od czasu do czasu latał bojowo na Spitfire'ach IX z 315 Dywizjonem oraz 306 Dywizjonem Myśliwskim "Toruńskim".

Na początku 1943 r. zgłosił się ochotniczo do organizowanej właśnie jednostki, która miała zostać wysłana do Północnej Afryki (nazwana później Polish Fighting Team). 24 lutego 1943 r. wraz z kilkunastoma innymi polskimi pilotami odpłynął do Oranu. Po przewiezieniu na linię frontu polska eskadra została przydzielona do 145 Dywizjonu Myśliwskiego RAF (145 Squadron) i wyposażona początkowo w Spitfire'y V, potem w IX. W czasie walk w Tunezji Król zestrzelił na pewno samodzielnie trzy samoloty: 4 kwietnia Bf 109, 20 kwietnia włoskiego Macchi MC.202 oraz 21 kwietnia kolejnego Messerschmitta. Po powrocie do Wielkiej Brytanii w lipcu 1943 r. skierowano go do najpierw do 303, a potem do 302 Dywizjonu. 18 października 1943 r. objął dowództwo tej jednostki. Cały czas brał udział w lotach, lecz nie zestrzelił już żadnego samolotu. 5 lipca 1944 r. odszedł do dowództwa 11 Grupy Myśliwskiej RAF (11 Group), zaś od 1 października 1944 r. piastował funkcję komendanta Polskiej Szkoły Myśliwskiej istniejącej przy jednostce wyszkolenia bojowego 61 Operationa Training Unit w Rednal. 30 stycznia 1945 r. przeniesiony został do 84 Group Support Unit (jednostki zapasowej 84 Grupy Myśliwskiej RAF) w Lasham, gdzie objął stanowisko komendanta polskiego personelu.

10 marca 1945 r. przeniesiony został na stację Andrews Field, gdzie objął dowództwo III Skrzydła Myśliwskiego, latającego na Mustangach III, i złożonego ówcześnie z 303 Dywizjonu Myśliwskiego im. Tadeusza Kościuszki i 316 Dywizjonu Myśliwskiego "Warszawskiego". 16 lipca 1945 r. został przeniesiony na analogiczne stanowisko do 131 Skrzydła Myśliwskiego w Ahlhorn w okupowanych Niemczech. Tym razem pod jego rozkazami znaleźli się lotnicy z 302 Dywizjonu "Poznańskiego", 308 Dywizjonu "Krakowskiego" i 317 Dywizjonu "Wileńskiego".

Wacław Król odznaczony został Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari (nr 9543), czterokrotnie Krzyżem Walecznych, Medalem Lotniczym, Polowym Znakiem Pilota (nr 436), a także francuskim Croix de Guerre avec Palme, brytyjskim Distinguished Flying Cross oraz odznaczeniami pamiątkowymi. W czasie kampanii wrześniowej i francuskiej wykonał łącznie 63 loty bojowe, w Polskich Siłach Powietrznych w Wielkiej Brytanii 137 lotów bojowych i 86 lotów operacyjnych. Służbę w polskim lotnictwie zakończył w polskim stopniu majora i brytyjskim Squadron Leadera (wcześniej miał też czasowo stopień funkcyjny Acting Wing Commandera).

Po rozformowaniu polskich dywizjonów, 9 stycznia 1947 r. Król wstąpił do Polskiego Korpusu Przysposobienia i Rozmieszczenia. Zdecydował się na powrót do kraju i ostatecznie 25 październiku 1947 r. wyruszył w drogę statkiem do Polski, równocześnie demobilizując się. Zamieszkał w Jędrzejowie, gdzie podjął pracę jako sprzedawca w Zakładach Detali Papierniczych. W połowie sierpnia 1948 r. przeniósł się do Warszawy, gdzie powierzono mu stanowisko dyżurnego ruchu w Polskich Liniach Lotniczych "LOT". Kariera w wojsku była dla niego w rzeczywistości Polski ludowej zamknięta - przez Okręgową Komisję Weryfikacyjną został zweryfikowany negatywnie wobec wątpliwości dotyczących jego nastawienia wobec komunistycznej władzy. Dla lotnika był to jednak dopiero początek kłopotów. Rozpoczęło się jego rozpracowywanie i inwigilacja przez Urząd Bezpieczeństwa. We wrześniu 1949 r. Król stracił pracę, co również było przejawem represji względem byłych żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Przez pewien czas pracował jako referent w CHPMot "Motozbyt", potem - od lipca 1950 r. - w Przedsiębiorstwie Samochodowym jako kierowca. Od listopada 1951 r. był zatrudniony w Chemicznej Spółdzielni Pracy "Antykor", skąd został bez podania przyczyny (czyli de facto również w ramach represji) został zwolniony w maju 1952 r. Następnie pracował jako magazynier w Chemicznej Spółdzielni "Tetra" (przejętej później przez przedsiębiorstwo "Inco" i przemianowane później na "Inco-Veritas"). Żył bardzo skromnie, mieszkając z żoną i dwójką dzieci na strychu. Zmianę sytuacji Króla przyniosło dopiero polityczne przesilenie w 1956 r. Nowa władza, pragnąc zdobyć uznanie społeczne, postanowiła ściągnąć do służby w ludowym Wojsku Polskim zasłużonych weteranów Polskich Sił Powietrznych, czemu towarzyszyła seria publikacji prasowych. Dowiedziawszy się o tym, Król zgłosił się do redakcji "Expresu Wieczornego" i opowiedział swoją historię, w następstwie czego 20 października 1956 r. w gazecie ukazała się notatka pt. "Mjr Wacław Król w 1943 dowodził dywizjonem 302 zestrzelił 10 niemieckich samolotów jest odznaczony m.in. Virtuti Militari i 4 razy Krzyżem Walecznych - Obecnie? Pracownik fizyczny".

Niedługo potem, bo 19 stycznia 1957 r. został powołany do ludowego Wojska Polskiego, z przydziałem do Dowództwa Wojsk Lotniczych i Obrony Przeciwlotniczej Obszaru Kraju na stanowisko inspektora służby nawigacyjnej, a następnie inspektora techniki pilotażu. Nim przystąpił do pełnienia obowiązków, został skierowany na przeszkolenie na samolotach odrzutowych. W okresie od 18 lutego do 19 marca 1957 r. był słuchaczem kursu teoretycznego w Oficerskiej Szkole Lotniczej nr 5 w Radomiu. 26 marca rozpoczął szkolenie praktyczne na samolotach MiG-15 (Lim-1 i Lim-2 oraz ich wersje szkolne UTI MiG-15 i SB Lim-1) w 62 Pułku Szkolno-Treningowym Lotnictwa Myśliwskiego w Krzesinach koło Poznania. Ukończył je pomyślnie 14 czerwca 1957 r. Szkoląc się w Radomiu i Krzesinach, był jednym z czterech byłych dowódców dywizjonów myśliwskich Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie, obok mjr. Witolda Łokuciewskiego, kpt. Ignacego Olszewskiego i mjr. Stanisława Skalskiego. 8 września 1957 r. wraz z tymi pilotami wziął udział w defiladzie nad lotniskiem Babice w Warszawie, pilotując Lima-2 i lecąc w asyście prowadzącego całe zgrupowanie Iła-28 z płk. dypl. Julianem Paździorem za sterami.

W czerwcu 1957 r. Król powrócił do Dowództwa Wojsk Lotniczych i Obrony Przeciwlotniczej Obszaru Kraju, z przydziałem na stanowisko inspektora techniki pilotażu w Oddziale Szkolenia Bojowego. W związku z reorganizacją lotnictwa, 1 września 1957 r. wyjechał z Warszawy do Poznania do przeniesionego tam Dowództwa Lotnictwa Operacyjnego. Służył w dalszym ciągu w Oddziale Szkolenia Bojowego jako inspektor techniki pilotowania lotnictwa myśliwsko-szturmowego. Do jego obowiązków należało prowadzenie inspekcji podległych jednostek lotniczych. W czerwcu i lipcu 1958 r. brał dodatkowo udział w przeszkalaniu i egzaminowaniu pilotów 51 Pułku Lotnictwa Szturmowego w Pile z samolotów Ił-10 na odrzutowe Lim-1 (MiG-15) i Lim-2 (MiG-15bis). Jako instruktor latał z uczniami głównie na dwusterach SB Lim-1 (UTI MiG-15). Rok później, od czerwca do października 1959 r., w podobnej roli wystąpił podczas przeszkalania pilotów 48 Pułku Lotnictwa Szturmowego z Inowrocławia. Szkolenie odbywało się w ramach Nieetatowego Ośrodka Przeszkolenia Lotnictwa Operacyjnego na lotnisku w Bydgoszczy.

Od lipca 1962 r. Król służył na stanowisku inspektora (potem starszego inspektora) higieny i bezpieczeństwa lotów w Oddziale Szkolno Bojowym. W kwietniu 1968 r. został starszym pomocnikiem szefa Oddziału Higieny i Bezpieczeństwa Lotów. Do jego obowiązków należała szeroko rozumiana praca mająca na celu poprawę bezpieczeństwa oraz udział w badaniu wypadków lotniczych. W 1958 r. awansował na podpułkownika, a w 1965 r. na pułkownika. Mimo wysokiego stopnia nie pełnił eksponowanych funkcji, a o każdym kontakcie, nawet listownym, z bratem mieszkającym w Brukseli, czy z kolegami mieszkającym na Zachodzie, musiał meldować zwierzchnikom. 13 października 1971 r. na własną prośbę przeszedł w stan spoczynku w stopniu pułkownika. Za zasługi w ludowym Wojsku Polskim został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Brązowym Medalem "Za Zasługi dla Obronności Kraju" oraz Srebrnym Medalem "Siły Zbrojne w Służbie Ojczyzny". Przez cały czas pozostawał bezpartyjny.

Po wojnie Król spróbował swoich sił jako pisarz. Jeszcze w latach 50. XX wieku spisał swoją relację z kampanii wrześniowej, wydaną następnie w "Wojskowym Przeglądzie Lotniczym". Potem wielokrotnie publikował artykułu m.in. w czasopismach "Przekrój", "Skrzydlata Polska", "Wiraże", "Wojskowy Przegląd Historyczny", "Wrocławski Tygodnik Katolików", "Za Wolność i Lud" i "Żołnierz Wolności". Jego pierwszą książką były natomiast wspomnienia z lat 1939-1941 pt. "W dywizjonie poznańskim" z 1966 r. W ciągu kolejnych lat wydał kilkadziesiąt książek, z których wiele miało więcej niż jedno wydanie: "131 w ataku" (1977), "302 na start" (1976), "306 na start" (1986), "Dębliniacy z kodem PK" (1984), "Front bez myśliwców" (1980), "Kosynierzy z trzysta trzeciego" (1987), "Krakowskie skrzydła" (1974), "Lotnicy spod znaku poznańskiego kruka" (1971), "Mój Spitfire WX-L" (1968, 1975), "Mustangi nad kontynentem" (1982), "Myśliwcy" (1980), "Oczy nad frontem" (1979), "Pod niebem Francji 1940" (1988), "Pod niebem Tunezji" (1975, 1987), "Polacy w bitwie o Atlantyk" (1974), "Polskie dywizjony lotnicze w Wielkiej Brytanii 1940-1945" (1976, 1982, 1990), "Polskie skrzydła na zachodnioeuropejskim froncie" (1985), "Polskie skrzydła nad Francją" (1986), "Polskie skrzydła w inwazji na Francję" (1983), "Poznańskie skrzydła" (1975), "Trzydzieści sekund nad celem" (1980), "U-booty poszły na dno" (1978), "W dywizjonie kubusiów" (1989), "W dywizjonie poznańskim" (1966, 1970), "Walczyłem pod niebem Europy i Afryki" (1991) "Walczyłem pod niebem Francji" (1978, 1984), "Walczyłem pod niebem Londynu" (1982), "Wielka Brytania 1940" (1990, 1996, 1999), "Za sterami odrzutowca" (1978), "Zarys działań polskiego lotnictwa w Wielkiej Brytanii 1940-1945" (1981, 1990), "Zarys działań polskiego lotnictwa we Francji" (1988), "Zgłaszam zestrzelenie Me 262" (1985). Były to zarówno jego własne wspomnienia jak i opracowania popularnohistoryczne poświęcone polskiemu lotnictwu w czasie II wojny światowej. Wiele z nich wydanych zostało w popularnych seriach "Biblioteka Żółtego Tygrysa", "Miniatury Lotnicze" oraz "Biblioteczka Skrzydlatej Polski". Książki pisane były w warunkach utrudnionego dostępu do materiałów źródłowych, a także cenzury, przez co Król wielokrotnie zmuszony był przedstawiać niektóre aspekty historii według oficjalnego wykładnika. Mimo to jego publikacje stały się kultowe, a on zyskał miano jednego z najważniejszych autorów lotniczych w historii. Król zaangażowany był też w popularyzację lotnictwa poprzez wizyty w szkołach i zakładach pracy i wygłaszanie referatów związanych z historią polskich skrzydeł.

Pułkownik pilot w stanie spoczynku zmarł 15 czerwca 1991 r. w wieku 75 lat. Pochowany został na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. Był dwukrotnie żonaty: z Leokadią z domu Pomorską (z którą miał syna Ryszarda), a po jej śmierci Janiną z domu Filaber (mieli dwoje dzieci: Zofię i Grzegorza). Jego imieniem nazwano jedną z ulic Krakowa.

Data
Samolot
Jednostka
Zniszczony
na pewno
Zniszczony
prawdo-
podobnie
Uszkodzony
05.09.1939 P.11c 121 Eskadra 1/2 x Do 17    
24.05.1940 MS-406 Groupe de Chasse II/7 He 111    
01.06.1940 D-520 Groupe de Chasse II/7   Do 17  
03.06.1940 D-520 Groupe de Chasse II/7 Do 17    
15.10.1940 Hurricane I, WX-V (P3931) 302 Dywizjon Bf 109    
13.03.1941 Hurricane II, WX-U (Z2485) 302 Dywizjon     1/3 x Ju 88
08.05.1941 Hurricane II, WX-[?] 302 Dywizjon Bf 109    
05.06.1942 Spitfire VB, SZ-X (AD313) 316 Dywizjon Fw 190    
04.04.1943 Spitfire F.IX, ZX-4 (EN313) Polish Fighting Team Bf 109    
20.04.1943 Spitfire F.IX, ZX-4 (EN313) Polish Fighting Team MC.202    
21.04.1943 Spitfire F.IX, ZX-4 (EN313) Polish Fighting Team Bf 109    
   
Razem
8 i 1/2
1
1/3

Wojciech Zmyślony