Polskie Siły Powietrzne w II wojnie światowej
Eugeniusz Horbaczewski

Eugeniusz Horbaczewski

Eugeniusz Horbaczewski przyszedł na świat 28 września 1917 r. w Kijowie, ówcześnie w carskiej Rosji, a obecnie na Ukrainie. Jego rodzicami byli Witold i Anna z domu Kozłowska. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę, Horbaczewscy przeprowadzili się do Brześcia nad Bugiem. Tam też młody Eugeniusz ukończył szkołę powszechną i Gimnazjum Państwowe im. Romualda Traugutta, zdając maturę w 1937 r. Jako nastolatek zdobył kwalifikacje pilota szybowcowego kategorii "A" i "B", latając w szkołach LOPP w Brześniu nad Bugiem oraz w Bezmiechowej. Latem 1935 r., w ramach Przysposobienia Wojskowego Lotniczego, w Ustianowej uzyskał kategorię "C". Latem 1937 r. ukończył kurs pilotażu silnikowego w Szkole Pilotażu LOPP w Aleksandrowicach koło Bielska.

Zainteresowanie lotnictwem skłoniło go podjęcia zawodowej służby wojskowej i wstąpienia do Szkoły Podchorążych Lotnictwa (SPL) w Dęblinie. Przed podjęciem nauki w Dęblinie odbył obowiązkowy dywizyjny kurs podchorążych rezerwy przy 79 Pułku Piechoty w Słonimie (w 20 Dywizji Piechoty), trwający od 20 września do końca grudnia 1937 r. Na początku stycznia 1938 r. rozpoczął naukę w SPL. Trafił do grupy pilotów, a podczas trwającego od 1 lipca do 29 sierpnia 1939 r. kursu uzyskał przeszkolenie myśliwskie w Szkole Pilotażu w Ułężu.

Horbaczewski w pierwszych dniach wojny został promowany na podporucznika ze starszeństwem 1 września 1939 r., o czym dowiedział się z dużym opóźnieniem. Z chwilą wybuchu II wojny światowej znalazł się w doraźnie sformowanej eskadrze myśliwskiej, złożonej z absolwentów XIII promocji SPL, którą uzbrojono w samoloty PZL P.7. W czasie trwania walk eskadrę podporządkowano Brygadzie Bombowej i powierzono jej zadanie osłony lotnisk, na których bazowały bombowce PZL.37 Łoś z XV Dywizjonu Bombowego. Dowódcą eskadry był por. pil. Henryk Szczęsny, a od 15 września - por. pil. Władysław Walendowski. W czasie działań bojowych Horbaczewski wykonał trzy loty rozpoznawczo-patrolowe na linii kolejowej Kowel-Łuck (9, 10 i 11 września).

W następstwie agresji sowieckiej na Polskę, 18 września 1939 r. o godz. 11:00, na rozkaz por. Walendowskiego, przeleciał swoim PZL P.7 (6.138) do Czerniowców (Cernăuţi) w Rumunii, razem z sześcioma pozostałymi samolotami eskadry. Nazajutrz odleciał na lotnisko w Gałaczu (Galaţi), gdzie zmuszony został zdać miejscowym władzom swój myśliwiec i indywidualną broń. Został skierowany do obozu internowania w Krajowej (Craiova), skąd jednak szybko uciekł i przedostał się do Bukaresztu. W ambasadzie RP otrzymał pomoc polskich władz wojskowych. Został koleją wysłany do Belgradu w Jugosławii, a następnie do Aten w Grecji, gdzie przez tydzień oczekiwał na transport morski do Francji. 20 października 1939 r. wyruszył z Pireusu na pokładzie drobnicowca MS "Oksywie", w liczącej 30 osób grupie polskich lotników. Statek zawinął do portu w Marsylii 28 października 1939 r.

Horbaczewski został skierowany do stacji zbornej w Lyonie, przeformowanej w grudniu 1940 r. w Centrum Wyszkolenia Lotnictwa. Przez kilka miesięcy oczekiwał tam na przydział na szkolenie. 1 marca 1940 r. został włączony do grupy pilotów pod dowództwem mjr. pil. Roberta Hirszbandta, skierowanej do bazy lotniczej Bordeaux-Mérignac. Rozpoczął tam szkolenie na przestarzałych samolotach francuskich, jednak nie doczekał przydziału do jednostki operacyjnej. Jego dokładne losy podczas kampanii francuskiej są nieznane. Wiadomo, że pewna część personelu polskiej grupy z Bordeaux ewakuowała się na pokładzie statku SS "Chorzów", płynąc z Bordeaux do Falmouth w dniach 19-21 czerwca 1940 r. Horbaczewski musiał się odłączyć od grupy mjr. Hirszbandta, bowiem na Wyspy Brytyjskie ewakuował się z Saint-Jean-de-Luz statkiem "Arandora Star" i 27 czerwca 1940 r. dotarł do Liverpoolu.

Horbaczewski trafił do Bazy Sił Powietrznych w Blackpool, gdzie otrzymał numer ewidencyjny P-0273. Początkowy okres w Wielkiej Brytanii był dla niego pechowy, bo naznaczony długimi okresami hospitalizacji: od 20 lipca do 23 sierpnia 1940 r. był leczony w szpitalu w Ormskirk w Szkocji, a od 19 września do 5 października 1940 r. w szpitalu RAF w Cosford. Wreszcie 7 listopada 1940 r. przydzielono go na kurs wznawiający do szkoły pilotażu początkowego 15 Elementary Flying Training School w Carlisle. Po pomyślnie ukończonej nauce, 27 listopada 1940 r. dostał przydział z powrotem do Bazy Sił Powietrznych w Blackpool, skąd 25 stycznia 1941 r. przydzielony został do Polskiej Szkoły Pilotażu (1 Polish Flying Training School) w Hucknall.

23 marca 1941 r. został skierowany do eskadry "A" jednostki współpracy z obroną przeciwlotniczą 2 Anti Aircraft Cooperation Unit w Gosport, jako pilot kadry stałej, na praktykę. Zajmował się tam m.in. holowaniem celów do strzelania powietrznego dla artylerii przeciwlotniczej. 19 maja 1941 r. został przeniesiony, również w ramach praktyki, do szkoły bombardowania i strzelania 2 Bombing and Gunnery School w Millom. Tam z kolei latał na ćwiczenia z uczniami szkolącymi się w specjalności strzelców pokładowych. Wreszcie, po wielu miesiącach spędzonych w jednostkach nieoperacyjnych, z dniem 15 lipca 1941 r. otrzymał przydział do ośrodka szkolnego, który miał go przygotować do służby w jednym z polskich dywizjonów. Na skutek pomyłki - był wszak myśliwcem z bojowym stażem z kampanii wrześniowej - skierowano go do jednostki wyszkolenia bojowego dla załóg bombowych 18 Operational Training Unit w Bramcote. Błąd ten szybko naprawiono i kolejny rozkaz kierował Horbaczewskiego 20 lipca 1941 r. do myśliwskiego 58 Operational Training Unit w Grangemouth w Szkocji.

21 sierpnia 1941 r. został przydzielony do 303 Dywizjonu Myśliwskiego im. Tadeusza Kościuszki, stacjonującego na odpoczynku w bazie RAF Speke i wyposażonego w Spitfire'y I (a niedługo potem - Spitfire'y II). Zapoznał się tam z pracą w jednostce bojowej, m.in. latając na patrole nad konwojami morskimi. 23 września 1941 r. Horbaczewski został odkomenderowany na tydzień do eskadry dostawczej 3 Delivery Flight w Hawarden. W październiku 1941 r. przebazował się do Northolt, gdzie 303 Dywizjon wszedł w skład I Skrzydła Myśliwskiego i został przezbrojony na nowocześniejsze Spitfire'y VB. Od tego momentu uczestniczył regularnie w lotach bojowych nad Europę, polegających przede wszystkim na osłonie bombowców (operacje "Circus" i "Ramrod") oraz prowadzeniu zaczepnych wymiatań myśliwskich ("Rodeo").

Horbaczewski szybko dał się poznać jako wytrawny myśliwiec. 6 listopada 1941 r. podczas operacji "Low Ramrod 5" w rejonie Bergues, Nieuport i Dunkierki walczył z Messerschmittami 109 i jednego z nich zaliczono mu jako prawdopodobnie zestrzelonego. W locie tym jego Spitfire VB RF-C (AB899) został uszkodzony ogniem obrony przeciwlotniczej. Trafiony został także 13 marca 1942 r., podczas walki z Messerschmittami 109 w rejonie Hazebrouck ("Circus 114"). Jego Spitfire'a VB RF-G (AA882) dosięgły serie z karabinów maszynowych, jednak bez trudu zdołał wrócić do bazy.

24 lutego oraz 3 kwietnia 1942 r. Horbaczewski z kilkoma innymi pilotami reprezentował 303 Dywizjon w zawodach w strzelaniu 11 Grupy Myśliwskiej RAF (11 Group), które przeprowadzono na poligonie w Southend. Gdy 8 kwietnia 1942 r. ogłoszono wyniki, okazało się, że zwyciężył właśnie 303 Dywizjon z wynikiem 808 punktów, z których 128 wypracował Horbaczewski. Pamiątkowy puchar za zwycięstwo 303 Dywizjonowi przekazał w Northolt 14 maja 1942 r. AVM Trafford Leigh-Mallory (dowódca 11 Grupy).

Wkrótce doskonałe kwalifikacje strzeleckie Horbaczewski potwierdził także w boju. Podczas "Circusa 119" z 4 kwietnia 1942 r., w rejonie Saint-Omer zaliczono mu pierwsze zestrzelenie pewne, Focke-Wulfa 190. Kolejne odnotował 16 kwietnia 1942 r. podczas operacji "Ramrod 20" nad Hawrem: atakowany przez niego Messerschmitt 109 rozpadł się w powietrzu.

W połowie czerwca 1942 r. 303 Dywizjon wycofano na odpoczynek, do bazy RAF Kirton-in-Lindsey. Wkrótce potem, 25 czerwca 1942 r. Horbaczewski został odkomenderowany do szkoły strzelania Central Gunnery School w Sutton Bridge, przypuszczalnie na kurs doskonalący, jednak dokładny charakter tego przydziału pozostaje nieznany. Do 303 Dywizjonu powrócił 22 lipca 1942 r.

Od 15 do 20 sierpnia 1942 r. czasowo stacjonował z 303 Dywizjonem na lotnisku Redhill, w ramach przygotowania do udziału w operacji o kryptonimie "Jubilee". Przeprowadzono ją 19 sierpnia 1942 r. jako działania sił połączonych (wojsk lądowych, marynarki i lotnictwa), polegające na desancie we francuskim porcie Dieppe, tymczasowym opanowaniu go, i wycofaniu się tego samego dnia. Podczas "Jubilee" Horbaczewski wykonał dwa loty bojowe i zapisał na swoim koncie pewne zestrzelenie Focke-Wulfa 190.

Niedługo po tym sukcesie, 9 września 1942 r. został przeniesiony do 302 Dywizjonu. Na pozór normalna zmiana przydziału miała w istocie charakter dyscyplinarny. Kpt. pil. Jan Zumbach, dowódca 303 Dywizjonu, usunął Horbaczewskiego ze swojej jednostki z powodu nagminnego naruszania przezeń dyscypliny w powietrzu i prowokowania do tego innych. Horbaczewski podczas zadań treningowych latał nieregulaminowo, ryzykancko, także na oczach młodych pilotów, dając im zły przykład i pośrednio doprowadzając do trzech wypadków lotniczych.

Horbaczewski po przybyciu do 302 Dywizjonu znów znalazł się na pierwszej linii powietrznego frontu, jako że jednostka ta bazowała w Heston i wchodziła w skład I Skrzydła Myśliwskiego. W ciągu trzech miesięcy ukończył turę lotów bojowych i z dniem 1 grudnia 1942 r. został skierowany na odpoczynek w charakterze instruktora pilotażu myśliwskiego do Polskiej Szkoły Myśliwskiej przy jednostce wyszkolenia bojowego 58 Operational Training Unit w Grangemouth. Służba tego rodzaju najwyraźniej go nie interesowała, bowiem niemal od razu skorzystał z okazji, by zgłosić kandydaturę do formowanej eskadry, która miała zostać wysłana na front w Afryce Północnej. Jednostka ta, nazwana później Polskim Zespołem Myśliwskim, znanym także jako Polish Fighting Team (PFT), miała dla polskiego lotnictwa nabrać doświadczeń w prowadzeniu walk w charakterze lotnictwa taktycznego. W połowie lutego 1943 r., po uzyskaniu zgód, Horbaczewski wyjechał do bazy RAF West Kirby, celem przygotowania do służby w Afryce. Obejmowało ono m.in. pobranie wyposażenia i umundurowania tropikalnego, a także szczepienie na choroby tropikalne. 23 lutego 1943 r. z pozostałymi pilotami oddziału, Horbaczewski odpłynął z Glasgow na pokładzie transportowca HMS "Letitia" i 4 marca 1943 r. dotarł do Oranu w Algierii.

Polskich lotników przewieziono następnie do Tunezji i włączono jako eskadrę "C" do 145 Dywizjonu Myśliwskiego RAF (145 Squadron), bazującego na lotnisku Bu Grara. Polską eskadrę wyposażono początkowo w Spitfire'y VB i VC, wymienione wkrótce na wersję F.IX. Pierwszy sukces w Afryce Horbaczewski odniósł 28 marca 1943 r., gdy wraz z kpt. Stanisławem Skalskim nad miastem Sfax zaatakował formację sześciu Junkersów 88 w eskorcie 10 Messerschmittów 109. Atak z przewagi wysokości przyniósł obu pilotom po jednym pewnym zestrzeleniu Ju 88, i były to zarazem dwa pierwsze zwycięstwa PFT.

Kolejne zwycięstwo Horbaczewski odniósł 2 kwietnia 1943 r., gdy po starcie alarmowym na przechwycenie nieprzyjacielskich samolotów zniszczył na pewno jednego Messerschmitta 109. Był to jego piąte indywidualne zestrzelenie, dające mu honorowy tytuł asa myśliwskiego.

6 kwietnia 1943 r. podczas kolejnego startu na przechwycenie nieprzyjaciela samodzielnie zaatakował formację pięciu Messerschmittów 109 i zestrzelił jednego z nich. Krótko potem sam padł ofiarą niemieckiego myśliwca. Jego Spitfire F.IX ZX-1 (EN459) stanął w płomieniach. Horbaczewski wykonał półbeczkę, by wyskoczyć na spadochronie, lecz w tym momencie płomienie zgasły. Lotem ślizgowym zdołał dolecieć do Gabes i wylądować z wypuszczonym podwoziem na tamtejszym lotnisku. Do swojego oddziału, wciąż bazującego w Bu Grara, przyjechał samochodem dopiero nazajutrz, budząc zdumienie, gdyż został przedwcześnie uznany za poległego. W czasie walki nie odniósł żadnych obrażeń, toteż od razu mógł wrócić do latania bojowego. Swoje konto zestrzeleń w Afryce zwieńczył 22 kwietnia 1943 r. dwoma zestrzelonymi na pewno Messerschmittami 109, podczas stoczonej nad morzem walki z myśliwską eskortą ogromnych transportowców Messerschmitt 323.

Po zakończeniu działań wojennych w Afryce Północnej pilotom Polish Fighting Team zaoferowano stanowiska dowódcze w alianckich jednostkach stacjonujących w rejonie Morza Śródziemnego. Większość Polaków wolała wrócić do Wielkiej Brytanii, ale trzech z nich - w tym Horbaczewski - przystała na propozycję Brytyjczyków. 15 czerwca 1943 r. 145 Dywizjon RAF przebazował się na lotnisko Luqa na Malcie, a 30 czerwca rozformowano Polish Fighting Team. W oczekiwaniu na obiecane stanowisko dowódcze, 22 czerwca 1943 r. Horbaczewski został przydzielony do 601 Dywizjonu Myśliwskiego RAF (601 Squadron) jako nadetatowy pilot. W nowej jednostce wykonał kilka lotów bojowych, ale 6 lipca 1943 r. został przydzielony na stanowisko dowódcy eskadry "A" do 43 Dywizjonu Myśliwskiego RAF (43 Squadron). Dywizjon bazował na lotnisku Hal-Far na Malcie, a na wyposażeniu miał Spitfire'y V i IX, uzupełnione później Spitfire'ami VIII.

Z nową jednostką Horbaczewski wziął w przygotowaniach do inwazji na Sycylię, a następnie samym desancie i opanowaniu wyspy, w dniach 10 a 17 sierpnia 1943 r. 27 lipca 1943 r. poprowadził dwójkę niedoświadczonych pilotów (Brytyjczyka F/Sgt T. E. Johnsona oraz Kanadyjczyka P/O Wilmera H. Reida) do zwycięskiego ataku i zestrzelenia nad lotniskiem Reggio di Calabria startującego stamtąd Messerschmitta 109, z jednostki rozpoznawczej 2.(H)/Aufklärungsgruppe 14. Podczas składania meldunku bojowego Horbaczewski zrzekł się roszczeń do oficjalnego udziału w tym zwycięstwie i ostatecznie zaliczono je wyłącznie Reidowi i Johnsonowi.

9 sierpnia 1943 r. Horbaczewski objął dowództwo 43 Dywizjonu RAF, jako następca S/Ldr Michaela Rooka. Stał się tym samym trzecim i ostatnim Polakiem, który objął dowodzenie dywizjonem bojowym RAF. Na tym stanowisku uczestniczył w inwazji Włoch kontynentalnych na początku września 1943 r. W toku walk nad Półwyspem Apenińskim zaliczono mu szereg kolejnych zwycięstw powietrznych. 4 września 1943 r. przyznano mu pewne zestrzelenie Messerschmitta 109, a 15 września 1943 r. - uszkodzenie Focke-Wulfa 190. 16 września 1943 r. podwyższył swoje konto dwoma Focke-Wulfami 190 uznanymi za zestrzelone na pewno. Godne uwagi jest, że samoloty te zaatakował w odstępie zaledwie 40 sekund.

13 października 1943 r. zdał dowództwo 43 Dywizjonu RAF. Nazajutrz został przeniesiony do brytyjskiej bazy rozdzielczej 2 Base Personnel Depot w Tunezji, w celu przygotowania do powrotu do Wielkiej Brytanii. Dotarł tam przypuszczalnie drogą powietrzną, bowiem już od 20 października 1943 r. miał przydział do bazy RAF Northolt. Miał tam objąć dowództwo 303 Dywizjonu, czemu przeszkodziła jednak wymagająca hospitalizacji choroba. 16 listopada 1943 r. trafił do polskiego Szpitala im. Ignacego Jana Paderewskiego w Edynburgu, gdzie pozostał do 18 grudnia 1943 r. Ponieważ w tym okresie dowodzenie Dywizjonem "Kościuszkowskim" objął inny oficer, Horbaczewskiemu musiano wyznaczyć nowe stanowisko. Oczekując na nie miał przydział do bazy RAF Northolt, a 2 lutego 1944 r. został odkomenderowany na kurs do szkoły dowódców myśliwskich Fighter Leader School w bazie RAF Milfield.

W końcu 15 lutego 1944 r. objął dowództwo 315 Dywizjonu Myśliwskiego "Dęblińskiego". Jednostka operowała wówczas na Spitfire'ach V i bazowała w Heston. W początkach kwietnia 1944 r. dywizjon przezbrojono na Mustangi III i przeniesiono na lotnisko w Coolham. Tam, wobec zbliżającej się inwazji Europy, jednostka w warunkach polowych przygotowywała się do działań w składzie lotnictwa taktycznego.

29 kwietnia 1944 r., podczas swojego pierwszego lotu bojowego na nowym typie samolotu (operacja "Ramrod 806"), Horbaczewski został lekko ranny od odłamka ciężkiej artylerii przeciwlotniczej, który uszkodził owiewkę kabiny jego Mustanga III PK-G (FB166). Pierwszy sukces na amerykańskim myśliwcu odniósł 12 czerwca 1944 r., podczas rozpoznania zbrojnego w rejonie Caen prowadzonego siłami czterech samolotów. Piloci dostrzegli siedem Focke-Wulfów 190 lecących nisko nad ziemią. Krótka walka przyniosła Polakom cztery zestrzelenia pewne, w tym jedno zaliczone na konto Horbaczewskiego.

22 czerwca 1944 r. Horbaczewski w składzie 315 Dywizjonu poleciał na atakowanie celów naziemnych na południe od Cherbourga. Obrona przeciwlotnicza okazała się silna i trafiła dwa Mustangi 315 Dywizjonu. Por. Henryk Stefankiewicz zginął, natomiast plut. Tadeusz Tamowicz poinformował przez radio, że jego samolot jest uszkodzony, a on sam ranny w nogę i, że nie zdoła powrócić do Anglii. Tamowicz wylądował bezpiecznie w przygodnym terenie, na ziemi niczyjej. Horbaczewski, nie chcąc zostawiać swojego pilota na kontynencie, wylądował na budowanym nieopodal przez USAAF lotnisku polowym. Pożyczonym od Amerykanów Jeepem dotarł do Tamowicza, zabrał go na lotnisko, a następnie umiejscowił w kabinie swojego samolotu. Potem sam wsiadł do kabiny i siedząc na kolanach podkomendnego, odleciał na macierzyste lotnisko w Anglii.

10 lipca 1944 r. 315 Dywizjon przeniesiono na lotnisko Brenzett, wyłączono z lotnictwa taktycznego i skierowano do obrony Londynu i południowej Anglii przed latającymi bombami V1, wystrzeliwanymi przez Niemców z Francji. Patrole obronne, opatrzone kryptonimem "Anti-diver", były głównym zadaniem jednostki w lipcu i sierpniu 1944 r. Sam Horbaczewski brał udział w zestrzeleniu pięciu V1. 19 lipca 1944 r. zniszczył dwie latające bomby (obie wspólnie z innymi pilotami), 20 lipca 1944 r. - jedną samodzielnie, a 29 lipca 1944 r. ponownie dwie z innymi pilotami. Na oficjalnym zestawieniu, uwzględniającym łącznie ułamkowe zwycięstwa, zaliczono mu trzy zniszczone V1.

Jednym z nielicznych odmiennych zadań była operacja, polegająca na eskorcie 48 torpedowych Beaufighterów atakujących cele w Norwegii 30 lipca 1944 r. Nad morzem niedaleko brzegu sześć polskich Mustangów zaskoczyło nagłym atakiem niemieckie zgrupowanie 15 nieprzyjacielskich maszyn (Messerschmitty 109 i 110 oraz Focke-Wulfy 190). Wedle meldunków 315 Dywizjon zestrzelił na pewno osiem samolotów, w tym na koncie Horbaczewskiego zapisano jedno zestrzelenie Bf 109 indywidualne, a drugie współdzielone z por. Bożydarem Nowosielskim.

18 sierpnia 1944 r. o godz. 7:30 Horbaczewski poprowadził 12 Mustangów 315 Dywizjonu na wymiatanie nad Francję, po trasie Le Touquet-Cormeilles-Romilly (operacja "Rodeo 385"). W rejonie Beauvais Polacy przechwycili startujące z tamtejszego lotniska Focke-Wulfy 190 z niemieckiej jednostki JG 26. W wyniku zażartej walki Polakom zaliczono zestrzelenie pewne 16 Fw 190, zestrzelenie prawdopodobne jednego i uszkodzenie trzech. Jedyną stratą bojową był Horbaczewski, który nie powrócił do bazy, a jego los pozostawał nieznany. Na podstawie meldunków innych pilotów zaliczono mu zestrzelenie na pewno trzech niemieckich myśliwców.

Horbaczewski został uznany za zaginionego, a z czasem za poległego Koniec wojny także nie przyniósł wyjaśnienia zagadki jego zniknięcia. Dopiero ponad dwa i pół roku po bitwie nad Beauvais odnaleziono wrak wbitego w ziemię Mustanga III PK-K (FB355) z ciałem Horbaczewskiego w kabinie, w dolince koło miejscowości Valennes. Po komisyjnej ekshumacji z 3 marca 1947 r. ciało przeniesiono na cmentarz komunalny w Creil.

Kapitan (Squadron Leader) Eugeniusz Horbaczewski został odznaczony Krzyżem Złotym Orderu Wojennego Virtuti Militari (nr 61), Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari (nr 9478), czterokrotnie Krzyżem Walecznych, trzykrotnie Medalem Lotniczym, Polowym Znakiem Pilota (nr 1026) oraz brytyjskimi Distinguished Service Order i dwukrotnie Distinguished Flying Cross. W Polskich Siłach Powietrznych na Zachodzie wykonał 222 loty bojowe i 28 lotów operacyjnych. Pośmiertnie, 22 marca 2019 r., otrzymał awans na stopień pułkownika.

Jego imieniem nazwano ulice w Środzie Wielkopolskiej, Warszawie i Wrocławiu. Jest patronem 41 Bazy Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie oraz IV Liceum Ogólnokształcące w Zielonej Górze. W latach 2013-2022 jego podobizna widniała na samolocie MiG-29 nr 114 z 23 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim.

Data
Samolot
Jednostka
Zniszczony
na pewno
Zniszczony
prawdo-
podobnie
Uszkodzony
06.11.1941 Spitfire VB, RF-C (AB899) 303 Dywizjon   Bf 109  
04.04.1942 Spitfire VB, RF-B (AA940) 303 Dywizjon Fw 190    
16.04.1942 Spitfire VB, RF-G (AA882) 303 Dywizjon Bf 109    
19.08.1942 Spitfire VB, RF-C (AR366) 303 Dywizjon Fw 190    
28.03.1943 Spitfire F.IX, ZX-5 (EN267) Polish Fighting Team Ju 88    
02.04.1943 Spitfire F.IX, ZX-6 (EN315) Polish Fighting Team Bf 109    
06.04.1943 Spitfire F.IX, ZX-1 (EN459) Polish Fighting Team Bf 109    
22.04.1943 Spitfire F.IX, ZX-6 (EN315) Polish Fighting Team Bf 109    
22.04.1943 Spitfire F.IX, ZX-6 (EN315) Polish Fighting Team Bf 109    
04.09.1943 Spitfire F.IX, FT-7 (MA259) 43 Dywizjon RAF Bf 109    
15.09.1943 Spitfire VIII, FT-13 (JF571) * 43 Dywizjon RAF     Fw 190
16.09.1943 Spitfire VIII, FT-13 (JF571) 43 Dywizjon RAF Fw 190    
16.09.1943 Spitfire VIII, FT-13 (JF571) 43 Dywizjon RAF Fw 190    
12.06.1944 Mustang III, PK-G (FB166) 315 Dywizjon Fw 190    
30.07.1944 Mustang III, PK-G (FB382) 315 Dywizjon Bf 190    
30.07.1944 Mustang III, PK-G (FB382) 315 Dywizjon 1/2 x Bf 190    
18.08.1944 Mustang III, PK-K (FB355) 315 Dywizjon Fw 190    
18.08.1944 Mustang III, PK-K (FB355) 315 Dywizjon Fw 190    
18.08.1944 Mustang III, PK-K (FB355) 315 Dywizjon Fw 190    
   
Razem
16 i 1/2
1
1
* według innych źródeł Spitfire F.IX FT-1 (JG936)
 

Wojciech Zmyślony