Polskie Siły Powietrzne w II wojnie światowej
Jan Dzwonek

Jan Dzwonek

Jan Dzwonek przyszedł na świat 18 lipca 1913 r. w Kielcach. Gdy miał 11 lat rozpoczął pracę zarobkową - najpierw w hucie szkła, potem w tartaku - pracował do 13 roku życia. Naukę rozpoczął później, Gimnazjum Matematyczno-Przyrodnicze im. Jana Śniadeckiego skończył w 1934 r. Zdecydował się wstąpić do lotnictwa wojskowego (już poprzednio miał z nim kontakt, jako że był członkiem LOPP i w 1933 r. odbył kurs szybowcowy w Polichnie). W 1935 r. został przyjęty do Szkoły Podchorążych Rezerwy Lotnictwa, a w 1937 r. - do SPL dla przyszłych oficerów zawodowych.

Po promocji i awansie na podporucznika został skierowany do 161 Eskadry Myśliwskiej 6 Pułku Lotniczego we Lwowie. W sierpniu 1938 r., w czasie urlopu, pracował w Ustianowej jako instruktor szybowcowy. 19 dnia tego miesiąca zdobył szybowcową kategorię "D". Od marca do sierpnia 1939 r. przebywał na lotnisku w Sarnach, gdzie w składzie klucza czterech P.11c współpracował z Korpusem Ochrony Pogranicza. W maju 1939 r. za namową kolegów z eskadry zaprojektował i wykonał na swoim samolocie alternatywne godło 161 Eskadry - kolorowego indyka w białym kole. Projekt pokazano dowódcy III/6 Dywizjonu Myśliwskiego, ten jednakże nie wyraził zgody i malowidło pozostało jedynie na P.11c Dzwonka (numer boczny "4").

Tuż przed wybuchem wojny samoloty z Sarn dołączyły do eskadry, a 31 sierpnia cały III/6 Dywizjon Myśliwski odleciał pod Łódź, na lotnisko Widzew. 1 września Dzwonek brał udział w trzech lotach bojowych, alarmowych startach przeciw samolotom Luftwaffe. Następnego dnia odleciał na swojej "czwórce" do Kłoniszewa koło Zduńskiej Woli, gdzie dywizjon pod wodzą ppor. Zbigniewa Szuberta uruchomił czterosamolotową zasadzkę. Tego samego dnia ok. 16.00 wystartował na patrol wraz z ppor. Edwardem Kramarskim. Celem lotników było zwalczanie niemieckich samolotów dokuczających polskiej piechocie na linii frontu. W okolicy Wielunia piloci dostrzegli pojedynczego rozpoznawczego Hs 126, którego zaatakowali i zestrzelili (obu pilotom zaliczono 1/2 zwycięstwa). Chwilę potem z góry na Polaków spadło pięć Bf 109. W nierównej walce strącony został Kramarski (poległ), zaś Dzwonek został ranny w lewą dłoń i prawe udo. Ostatecznie udało mu się uciec w stronę Łodzi. Nad miastem dostrzegł bitwę powietrzną, w której udział brały samoloty III/6 Dywizjonu i Bf 110. Krwawiący wciąż Dzwonek postanowił włączyć się do walki. Wszedł jednemu Bf 110 na ogon, ale w tej samej chwili jego samolot został trafiony serią tylnego strzelca Messerschmitta. "Jedenastka" stanęła w ogniu i gwałtownie poszła w dół. Pilot z palącym się ubraniem zdołał wyskoczyć, pęd powietrza ugasił resztę płomieni. Wisząc na spadochronie Dzwonek został ostrzelany przez jednego z Niemców, którego na szczęście przepędził kpr. Jan Malinowski.

Ranny i popalony wylądował na polu niemieckiego kolonisty. Rewolwerem wymusił pomoc, gdyż nie mógł się poruszać samodzielnie. Przyjechała po niego wojskowa karetka i zawiozła do Łodzi, do szpitala. 4 września Dzwonek został odstawiony przez ppor. Wróblewskiego do Warszawy samolotem sanitarnym. W stolicy lekarze orzekli, że ranny ma małe szanse przeżycia. Do poparzonego pilota wezwano nawet księdza, który udzielił mu ostatniego namaszczenia. Po wizycie duchownego Dzwonek stracił na kilkanaście godzin przytomność, jednak jego stan powoli się poprawiał. Postanowiono ewakuować go do Mińska Mazowieckiego, potem do Lublina. Gdy nadeszli Niemcy, Dzwonek wciąż leżał ranny. Obawiając się wzięcia do obozu jenieckiego, zbiegł ze szpitala i kontynuował leczenie nieoficjalnie u polskich lekarzy. Innym jego zabiegiem mającym zmylić okupacyjne władze była zmiana nazwiska na Jasiński w grudniu 1939 r. Już po wojnie, w 1947 r. za udział w kampanii wrześniowej odznaczony został Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari (nr 12053).

W 1940 r. Jasiński dwukrotnie próbował przedostać się przez Słowację dalej na zachód, do Francji, ale obie próby zakończyły się fiaskiem. Wobec tego wstąpił do Służby Zwycięstwa Polsce, potem działał w Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej. Jednocześnie wciąż się leczył, gdyż nadal daleki był od całkowitego wyzdrowienia. Dopiero w 1943 r. długa kuracja zakończyła się - podczas kilkunastu operacji z jego ciała usunięto łącznie 27 odłamków.

W 1943 r. podjął studia na Politechnice Lwowskiej (nie były to oczywiście studia w normalnym tego słowa znaczeniu - pracownicy uczelni pod pozorem organizowania "Technische Fachkurse", zawodowych kursów technicznych, prowadzili zakamuflowane wykłady i ćwiczenia). Po wojnie kontynuował studia na Akademii Górniczo-Hurniczej w Krakowie. W latach 1945-1951 r. prowadził praktyczne szkolenie szybowcowe w Bodzowie, Krakowie i na Żarze, a na swojej uczelni i w Aeroklubie Krakowskim zajmował się prowadzeniem zajęć teoretycznych. W latach 1947-1951 był asystentem w Katedrze Lotniczej na AGH w Krakowie i na Wydziale Lotniczym Politechniki Wrocławskiej. W ramach pracy dyplomowej przeprowadził homologację samolotu Piper Cub. 31 stycznia 1950 r. uzyskał dyplom inżyniera mechanika i magistra nauk technicznych. Był jednym z założycieli krakowskiej Sekcji Lotniczej Studentów AGH, w 1949 r. pełnił funkcję jej przewodniczącego.

14 czerwca 1947 r. Jasiński ustanowił rekord przewyższenia w kategorii szybowców jednomiejscowych (3660 m). Jesienią tego roku został powołany przez Zarząd Główny Aeroklubu PRL do szybowcowej kadry narodowej. Rok później, w czerwcu, biorąc udział w VII Krajowych Zawodach Szybowcowych na Żarze zajął 16. miejsce, a w sierpniu zwyciężył w IX Krajowych Zawodach Lotniczych, których gospodarzem był Aeroklub Łódzki (leciał na samolocie Piper Cub z nawigatorem Adamem Bułatem).

W 1951 r. został skreślony z listy pilotów, zabroniono mu także wstępu na lotniska i jakiejkolwiek działalności w lotnictwie (była to represja za przynależność do AK). W latach 1951-53 był głównym energetykiem Krakowskich Zakładów Budownictwa Przemysłowego, a od 1953 do 1955 r. kierownikiem warsztatu mechanicznego w Spółdzielni Metalowców w Krakowie. Równocześnie, od 1951 do 1954 r. uczył w krakowskim Technikum Mechanicznym. W latach 1955-56 pracował w Krakowskich Zakładach Betoniarskich i Żelbetowych w Krakowie.

W 1956 r. przywrócono mu licencję pilota, z czego szybko skorzystał. Złożył odpowiednie podanie i został przyjęty do Zespołu Kierownictwa Sanitarnego w Łodzi. Od 15 kwietnia tego roku pełnił funkcję kierownika jednostki. Po likwidacji w 1959 r. łódzkiego lotnictwa sanitarnego przeniósł się do Centralnego Zespołu Lotnictwa Sanitarnego w Warszawie. Wykonał łącznie kilkaset lotów na maszynach jedno i wielosilnikowych. W 1960 r. przeszkolił się ponadto na śmigłowcach. 1 listopada 1970 r. odszedł na emeryturę. Jan Jasiński zmarł 13 maja 1982 r. w Warszawie w wieku 68 lat.

Data
Samolot
Jednostka
Zniszczony
na pewno
Zniszczony
prawdo-
podobnie
Uszkodzony
02.09.1939 P.11c, nr 4 161 Eskadra 1/2 x Hs 126    
   
Razem
1/2
0
0

Wojciech Zmyślony