318 Dywizjon Myśliwsko-Rozpoznawczy „Gdański”
Piosenka dywizjonowa
Zanim opowiem, podajcie wina,
żebym opłukał pył Quassassina.
Coś mocniejszego dajcie po chwili,
To wam opowiem o Muquebilli.
A potem powiem, jak Dyon Gdański
Przeszedł walecznie front italiański.
We wschodnich Włoszech, nad brzegiem morza
Mielim lotnisko, pożal się Boże!
Najgorszy kłopot z całym lataniem,
Że musisz skończyć je lądowaniem.
Po blachach zgrzytniesz, narobisz trzasku,
Za chwilę leżysz mordą na piasku!
Gdy będę w domu, powiem do dzieci:
Wasz ojciec miewał cele przy Chieti.
Czasem sąsiadom „zaleję” w barze,
Jakem wypatrzył statki w Pescarze,
A także powiem głupim sąsiadkom,
Żem w nocy sypiał... zawsze pod siatką!
Wszyscyśmy w Polsce znali komara,
To go moskitem przezwała wiara,
Owad okrutny, w nocy piłuje,
Kto nietrunkowy, zaraz go kłuje,
Więc ja na samą myśl o komarze
W jednym podskoku jestem przy barze!
Stanisław Grzesiuk (muzyka)
Włodzimierz Bereżecki, kpt. pil. (słowa)