Polskie Siły Powietrzne w II wojnie światowej

P.11c nr 4 (8.110) kpr. Stanisława Brzeskiego ze 152 Eskadry Myśliwskiej

W czasie kampanii wrześniowej 152 Eskadra Myśliwska była podporządkowana Lotnictwu Armii "Modlin". W pierwszych dniach września stacjonowała na lotnisku w Szpondowie koło Płońska. Historia związana z tytułowym samolotem należącym do wspomnianej eskadry - myśliwcem PZL P.11c nr 4 (8.110) - wydarzyła się czwartego dnia wojny.

4 września 1939 r. ok. godz. 8:30 cztery samoloty P.11 ze 152 Eskadry Myśliwskiej wystartowały na ubezpieczanie wyprawy lekkich bombowców PZL.23 Karaś ze 41 Eskadry Rozpoznawczej. "Jedenastki" pilotowali por. Kazimierz Woliński, ppor. Jan Bury-Burzymski, kpr. Stanisław Brzeski i czwarty, nieznany z nazwiska pilot. Celem ataku było niemieckie zgrupowanie w okolicach Ciechanowa. W grupie Karasi poleciały cztery maszyny dowodzone przez kpt. pil. Henryka Kołodziejka. Podczas dolotu nad cel nie napotkano wrogich myśliwców. Atak nie okazał się zbyt skuteczny, gdyż bombardowania nie poprzedziło bezpośrednio rozpoznanie i Karasie zrzuciły część bomb niecelnie. Po wykonaniu zadania cztery samoloty (w tym dwa uszkodzone) 41 Eskadry powróciły na swoje lotnisko w Zdunowie, zaś P.11 ze 152 Eskadry wzięły kurs na lotnisko w Szpondowie. W drodze powrotnej myśliwce zauważyły niemiecką kawalerię, którą ostrzelały z kaemów. Nad linią frontu dostrzeżono również balon obserwacyjny, który natychmiast zaatakowała para ppor. Bury-Burzymski i kpr. Brzeski. Balon był ubezpieczany przez dobrze ukrytą obronę przeciwlotniczą i oba myśliwce dostały się w silny ogień z ziemi. Bury-Burzymski brawurowo zaatakował balon i zestrzelił go, samemu wychodząc bez szwanku. Natomiast Brzeski (który poprzedniego dnia zniszczył inny balon obserwacyjny) został trafiony w zbiornik z paliwem. Jego samolot co prawda nie stanął w płomieniach, lecz upływ paliwa spowodował zatrzymanie silnika i zmusił pilota do lądowania w przygodnym terenie. Brzeski wybrał pobliskie pole w miejscowości Baby, tuż przy szosie Ciechanów-Płońsk, kilka kilometrów od Ciechanowa. Przyziemił nie uszkadzając maszyny i nie odnosząc obrażeń. Zabrał z wioski rower i pedałując wrócił do swej jednostki.

Już we Francji - dokąd po przegranej kampanii wrześniowej ewakuowali się lotnicy 152 Eskadry - podoficer został przedstawiony do odznaczenia Krzyżem Orderu Virtuti Militari przez mjr. pil. Edwarda Więckowskiego, dowódcę III/5 Dywizjonu Myśliwskiego. Ten we wniosku pisał m.in.:

Przy osłonie bombowców w drodze powrotnej został zestrzelony nad liniami npla, po wylądowaniu został ostrzelany. Przebrany po cywilnemu przedarł się przez linie i powrócił do oddziału.

Decyzją Naczelnego Wodza wręczanie polskim żołnierzom odznaczeń za kampanię wrześniową przełożono na czas po zakończeniu wojny. Ostatecznie, Brzeski kawalerem Orderu Virtuti Militari został wcześniej, za dzielność podczas walk na Zachodzie. Zdobywszy także cztery Krzyże Walecznych, w praktyce uniemożliwił nadanie mu kolejnych odznaczeń za kampanię wrześniową, w tym za brawurowy atak na balon i ucieczkę przed Niemcami.

On sam po latach o wspomnianym wydarzeniu pisał na prośbę historyka lotnictwa Jerzego Pawlaka:

W drodze powrotnej z ubezpieczenia naszej wyprawy bombowej, zbliżając się z ppor. Burzymskim do niemieckiego balonu lotem koszącym mój samolot zostaje trafiony w zbiornik benzyny. Ląduję przymusowo w m. Baby k. Ciechanowa. Samolotu nie spaliłem, gdyż byłem ostrzeliwany przez dywersantów z m. Sokółek. Tego samego dnia na wypożyczonym rowerze powróciłem do eskadry.

Jakiś czas potem szosą, przy której wylądował Brzeski, posuwały się naprzód niemieckie oddziały. Wielu żołnierzy Wehrmachtu posiadających aparaty sfotografowało napotkany wrak, dzięki czemu zachowało się bardzo dużo zdjęć samolotu kpr. Brzeskiego (w tym wiele z pozującymi przy nim żołnierzami Wehrmachtu). Maszyna została sfotografowana niemal z każdej strony, toteż dokładnie widać ogrom zniszczeń. Zdjęcia dokumentują też fakt, iż początkowo "jedenastka" była nieuszkodzona, a dopiero później Niemcy zdewastowali samolot: złamali podwiozie, wyrwali z ram silnik i pootwierali wszystkie możliwe klapki. Potem przechylali samolot ze skrzydła na skrzydło i wepchnęli nieco w głąb rowu.

Samolot, który pozostawił Brzeski, był oznaczony numerem taktycznym "4" oraz numerem wojskowym 8.110. Na skrzydłach maszyna miała szachownice, natomiast na dolnych powierzchniach zamalowano je. Pozostawiono tylko litery kodowe (na lewym płacie znajdowała się litera podskrzydłowa "L"). Samolot posiadał ponadto charakterystyczne dla 152 Eskadry godło, przedstawiające stylizowany wizerunek czerwonego "Walczącego Kondora" na tle białego krzyża.

Wojciech Zmyślony

PZL P.11c nr 4 (8.110) kpr. Stanisława Brzeskiego leżący w rowie koło wsi Baby jakiś czas po odnalezieniu. W tle widoczne maszerujące szosą oddziały Wehrmachtu.
Wrak samolotu cieszył się powszechnym zainteresowaniem, zarówno oficerów (z prawej), żołnierzy Heer oraz lotników z Luftwaffe (z tyłu, w ciemniejszych mundurach).
Inne ujęcie P.11c nr 4 z tą samą grupką oficerów i żołnierzy, co na zdjęciu obok.
Choć Niemcy znaleźli samolot w pełni sprawny (jedynie z przestrzelonym zbiornikiem paliwa), kolejne mijające go oddziały dokonywały coraz dalej idącej dewastacji. Zdewastowany i zepchnięty w głąb rowu samolot kpr. Stanisława Brzeskiego.
Kolejne ujęcie, z lewej niemiecki samochód sztabowy. Widoczne liczne wyłamane klapki (wzięte przez niemieckich żołnierzy na pamiątkę) i ziejące dziury w metalowych skrzydłach i kadłubie myśliwca.
Kolejne fotografie fragmentów samolotu...
...wykonane podczas jego oględzin...
...przez niemieckich żołnierzy i oficerów.
Jedyne znane przedwojenne zdjęcie przedstawiające PZL P.11c nr 4 (8.110) i zarazem jedno z nielicznych wykonanych przed kampanią wrześniową zdjęć maszyn III/5 Dywizjonu Myśliwskiego. W tle P.11c nr 9, także ze 152 Eskadry Myśliwskiej.
Pilot "czwórki" kpr. Stanisław Brzeski.
Spisany w Paryżu 21 listopada 1939 r. wniosek mjr. Edwarda Więckowskiego (dowódcy III/5 Dywizjonu Myśliwskiego) o odznaczenie kpr. Stanisława Brzeskiego Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari za kampanię wrześniową.
PZL P.11c nr 4 (8.110) ze 152 Eskadry Myśliwskiej. Szpondowo, początek września 1939 r. (rys. Wojciech Sankowski).