Polskie Siły Powietrzne w II wojnie światowej

Sprawozdanie z uwięzienia w ZSRR w latach 1940-1941 - st. szer. strz. Edward Kruszyna

Poniższy tekst to sprawozdanie st. szer. strz. Edwarda Kruszyny z uwięzienia w ZSRR w latach 1940-1941. Tekst został spisany 10 lutego 1942 r. w Wielkiej Brytanii (redakcja objęła uwspółcześnienie ortografii):

Kirkham, dnia 10.2.1942 r.

1/ Nazwisko KRUSZYNA 2/ Imiona Edward

3/ Data i miejsce urodzenia 1 I 1916, WODNA, pow. CHRZANÓW

4/ Wyznanie R.K. Narodowość Polska Obywatel. Polski

5/ Stan cywilny ŻONATY

6/ Imiona rodziców JÓZEF - MARCELINA

7/ Wykształcenie cywilne 6 kl. szk. powsz. zawód czel. kow.-ślusarski

8/ Znajomość języków polski, rosyjski.

9/ Stosunek do służby wojskowej rezerwa

10/ Stopień kprl. Specjalność wojskowa Strzelec pław.

11/ Ostatni przydział w Polsce 6 p. lotn. 65 eskadra, LWÓW

12/ Posiadane dokumenty LEGIT. SKOKÓW SPADOCHRONOWYCH II-go stopnia

 

1) zgłosił się do wojska na ochotnika w jesieni 1936 r. - przyjęty do 6 p. lotn we Lwowie; przeszkolenie rekr., przysięga -; szkoła pomocnika mech. Samolotowego w Dęblinie - luty, marzec, kwiecień 1937; powrót do pułku - kurs skoków spadochronowych 10 dni, - szkoła podoficerska w pułku, 4 miesiące; nieukończony kurs strzelców płatowcowych - zwolnienie do rezerwy w r. 1938 - 25go 8.1939 powołany do pułku, eskadra liniowa 65. - 2 września 1939 eskadra była koło Białej Podlaskiej; dywizjon "Karasi" - 12; jeden R.W.D.; 1 Foker trzymotorowy; - Eskadra operowała w okolicy Białej Podlaskiej do dnia 7 września - później odleciała do Brodów. Przesłuchiwany z grupą transportową dogonił eskadrę w Brodach - płk. Heller skierował przesłuchiw. do eskadry; resztki zbombardowanej eskadry w Brodach około 9 września odleciały do Rumunii; kolumna transportowa skierowała się na granicę do Kut; 17 września przekroczył granicę Rum. w Kutach; powrócił do Lwowa ze st. sierż. żandarmerii i dwoma kapralami; we Lwowie był koło 24 września; Bolszewicy wzięli przesłuchiwanego 10 lutego 1940 r. z domu ojca w majątku Przystawałki gmina Skwarzawa - i wywieźli do obłasti Archangielsk, stacja Konosza - obóz robót. Polaków było około 400, przeważnie z Tarnopolskiego i Lwowskiego. W Konoszy przesłuchiwany był na robotach do połowy czerwca 1940 r. - Ucieczka z Nowickim Władysławem - do Wołogdy, przyjazd koleją w transporcie drzewnym, skierowanym na Moskwę - w Wołogdzie Nowicki zginął. Przesłuchiwany dojechał dalej sam tym samym transp. do Moskwy. Z Moskwy wyszedł pieszo na linię Moskwa-Kijów, kierując się na zachód przy pomocy małego kompasu - wlazł na resory pulmanowskiego osobowego wagonu - dojechał do Kijowa w przeciągu 4 dni, zmieniając pociągi, jadąc tylko w nocy, żywiąc się przy stacjach; unikał ludzi młodych, prosząc o pomoc i chleb jedynie starych i kobiet; przy zachodzie słońca zbliżał się do stacji - mieszał się w tłumie pasażerów w czasie odjazdu, pakował się bądź to na bufory, dach, schodki i.t.p.

Do Kijowa przybył w nocy. Na drugi dzień opuścił Kijów w kierunku na Lwów - około 12 km za Kijowem, za lotniskiem doszedł do stacji [nieczytelne], czekał do nocy i wsiadł do pociągu do Szepietówki - dojechał szczęśliwie; z Szepetówki pieszo przez las do stacji granicznej Krywa - prześlizgnął się przez posterunki bolszewickie, minął granicę, na polach w oddali widział światełka po stronie polskiej - jakaś wieś - podszedł do domu, głodny jak pies i zajrzał z parkanu do wnętrza. Były 3 kobiety, 2 mężczyzn - dostał mleka i chleba - byli to Ukraińcy, zachwalali stosunki komunistyczne, - po 2 godzinach ruszył dalej po nocy. Ukraińcy wskazali drogę na Zdołbunów - przy drodze, na łące zobaczył pasącego się konia - wsiadł na oklep i machnął konno oko. 25 km do Zdołbunowa; u gospodarza Czecha pożywił się, zostawił konia i dalej przyjechał koleją do stacji Pietrycze, koło Krasnego - 53 km od Lwowa - rozgałęzienie na Tarnopol i na Brody - skierował się do Kolonii Sobolówka - odszukał brata żonatego i przechowywał się na strychu, odpoczywając przez 3 tygodnie; nogi miał poparzone, organizm wycieńczony, brat przesłuchowanego nie dawał wiary w tak długą drogę i ucieczkę; przesłuchiwany dowiedział się, że ojciec z rodziną został wywieziony do stacji kolejowej Konfont, obł. Archang., posiołek Uś Wielki, dla zesłanych dożywotnio. Po tym przesłuchiwany przeżył do 10 marca 1941, trudniąc się handlem, spekulacją - kradł spirytus, benzynę, obcinał w tłoku "Nagany" - bolszewikom, operując żyletką lub brzytwą - Odszukał swoją narzeczoną - Bronisława Śmigielska, zameldowana w Pietryczach koło Lwowa - 9 marca ślub bolszewicki - ślub został zapisany w t.zw. "Zaksie" - który miał wszystkie metryki kościelne i dokumenty, odebrane od urzędów parafialnych; 10 marca 1941 nocy poślubnej został pochwycony z domu żony albowiem N.K.W.D. odszukało w aktach nazwisko i historię pierwszego zesłania; został zabrany do Krasnego - 8 dni w piwnicy, każdej nocy przesłuchiwany - dopytywano o organizację, historię rodziny, służbę w wojsku i.t.d. - tortura polegała na sadzaniu na samym rożku taboretu i wyciąganiu nóg przed siebie... człowiek po 15 minut zwalał się z bólu na ziemię; - odwieziono do Złoczowa do aresztu w dawnym zamku Sobieskiego, - areszt około 3 tygodni; - usiłował uciekać, kraty mieli przepiłowane, strażnicy to wykryli, zarządzono straż i w kilka dni wysłano do Kijowa - miesiąc czasu w areszcie w celi izolowanej i jeden pułkownik Polak, 2 inżynierów Polaków - ogółem 520 ludzi, jeden koło drugiego - jedni spali - pozostali stali i tak na zmianę - wszy chodziły wierzchem - stamtąd koleją do Moskwy - w Moskwie specjalne badanie N.K.W.D - "Trójka" zasądziła na 10 lat zesłania na "Dalnij Wostok" - Załadowano w świńskie wagony i wyjazd - było to w początku czerwca 1941 - przesłuchiwany dojechał w towarzystwie kryminaliści bolszewicy do Bajkału - ucieczka w drodze z wagonu, w nocy, przez wyłamanie ściany od str. buforów - przesłuchiwany i 2 bolszewicy; jeden z bolszewików Rosjan zastrzelony przez straż pociągu - z drugim bolszewikiem przesłuchiwany powrócił pociągiem towarowym do Wołogdy - w Wołogdzie złapał zbiega "opieratiwnik" - kontroler podróżnych na wyznaczonym odcinku - bezpośrednio zsyłka razem z nowym przyjacielem-bolszewikiem z bajkalskiej ucieczki - do Archangielska - tam wzięto na przesłuchanie do okręgowej milicji, grożono, że to jest koniec wszystkiego - i przesłano do Prolikurta, (ulica) więzienie N 21; - tam siedział na przesylnym 1 dzień; potem wyprowadzili do "korpusu murowanego", dział izolacyjny, osobne kabiny dla więźniów - lipiec, sierpień, do 27 września 1941 r. - Stamtąd zwolniono na podstawie umowy polsko-rosyjskiej. Wydano ubranie bolszewickie, wojskowe (przesłuchiwany okazuje w tym miejscu własną fotografię), 60 rubli i wolny przejazd koleją. Dojechał do stacji Konfont i odszukał rodzinę: ojciec, matka, siostra i jej mąż, jedno małe dziecko urodzone na zesłaniu. - Ojciec stary, ponad 68, matka ponad 50 - ogółem było tam około 300 rodzin Polaków, przeważnie z Małopolski. Rodzina przesłuchiwanego miała już zwolnienie - nie wyjechała w oczekiwaniu na dokumenty polskie. Byli Polacy, którzy nie zostali zwolnieni, albowiem poprzednio zadeklarowali się jako Niemcy: przesłuchiwany pamięta nazwiska: (...)

Wszyscy zesłani cywile pracowali przymusowo przy wyrębie lasu, ładowaniu wagonów. U rodziców przesłuchiwany był około tygodnia. Wysłał list do sztabu w Buzułuku. Otrzymał szybko odpowiedź telegraficzną. Dostał bilet kolejowy od władz wojsk. bolszew. i dojechał do Buzułuka - centrum formującej się armii polskiej. W Buzułuku 3 tygodnie, potem wyjazd do Tockoje na badanie; z Tockoje do Kołtubanki; z Kołtubanki do Archangielska i.t.d.

5/ Stawiano propozycję wstąpienia do N.K.W.D. - odrzucił propoz.

6/ (...) Polacy działający na korzyść propagandy bolszewickiej; sypali ludzi; byli w kontakcie z N.K.W.D.

7/ Tak, podczas pobytu we Lwowie

inż. T. [nieczytelne] ppor.

Kapr. Kruszyna Edward