Polskie Siły Powietrzne w II wojnie światowej

18 września 1940 r. - ppor. Stefan Wapniarek (302 Dywizjon)

Poniższy tekst to meldunek ppor. Stefana Wapniarka (wówczas pilota 302 Dywizjonu Myśliwskiego „Poznańskiego”) z walki w dniu 18 września 1940 r.:

COMBAT REPORT

Sector Serial No. (A) 9.

Serial No. of Order detailing Flight or Squadron to patrol (B) 39

Date (C) 18/9/40

Flight, Squadron (D) Flight: B Sqdn.: 302

Number of Enemy Aircraft (E) 30+

Type of Enemy Aircraft (F) Ju.88

Time Attack was delivered (G) 15.20

Place Attack was delivered (H) Thames Estuary

Height of Enemy (J) 17.000

Enemy Casualties (K) 1 Ju 88 destroyed

Our Casualties Aircraft (L) Nil

Personnel (M) Nil

General report

Leciałem jako nr 3 w sekcji Blue. W momencie zauważenia npla d-ca klucza zaatakował prawy samolot nplski a ja lewy 1/4 z boku z tyłu z góry. Odległość 80 y. - serja 3 sek. Drugi atak mój odbył się po ataku innego Hurricana do tego samego Ju 88. Zauważyłem wtedy już dym czarny z samolotu. Oddałem drugą krótką serię 2 sek. - z tyłu z odległości 100 y. i odszedłem do innego Ju 88, widząc jak z poprzedniego wyskoczył strzelec. Wysokość około 10 tys. stóp, miejsce w pobliżu Southend on Sea. Zauważony w tym momencie drugi Ju 88 uciekał na kursie pd/wschód chcąc schronić się do chmur. W momencie zaatakowania go atak nr 1 wys 6, wykonał zakręt w lewo 90°, przyczem strzelec strzelał z 3 km. Oddałem bardzo długą serię, tak że zostało mi około 40 sztuk amunicji na każdy km. Najbliższa odległość 50 y. Ogień km.km. npla celny, [nieczytelne], po moich strzałach - umilkł. Po kilku minutach lotu wgłąb morza, zaatakowałem jeszcze raz z odległości 30 y. i wystrzelałem resztę amunicji. Samolot, płonąc stale, wpadł w morze, rozbijając się w nim. Wracałem jakieś 8 minut nad morzem na kursie około 110° i wylądowałem na lotnisku Rochford.

/-/