Polskie Siły Powietrzne w II wojnie światowej
Edward Łakomy

Edward Łakomy

Edward Łakomy urodził się 10 stycznia 1921 r. w Łączkach (obecnie Łączki-Pawłówek) w województwie lubelskim. Jego rodzicami byli Michał i Marianna (z domu Adach) Łakomi, zajmujący się pracą we własnym gospodarstwie rolnym. Miał rodzeństwo: najstarszego brata, który zmarł w wieku 18 miesięcy oraz siostry Eleonorę (1918-1998) i Leokadię (1924-2008). Został ochrzczony w Parafii Nawrócenia św. Pawła Apostoła w Bełżycach. Ukończył szkołę powszechną w Wierzchowiskach i cztery klasy gimnazjum ogólnokształcącego o profilu matematyczno-fizycznym w Lublinie. Mieszkał tam przy ul. Grodzkiej 16.

Od czasów dzieciństwa jego pasją było lotnictwo. Budował modele szybowców, z którymi startował w pokazach szkolnych, a będąc w gimnazjum ukończył kurs szybowcowy. W 1939 r. rozpoczął naukę w Szkole Pilotów LOPP im. Marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego na lotnisku Świdnik koło Lublina. W godzinach porannych 1 września 1939 r. wykonywał lot ćwiczebny na samolocie RWD-8. Po wylądowaniu i wyjściu z kabiny dowiedział się o wybuchu wojny.

2 września 1939 r. lotnisko w Świdniku zbombardowały samoloty Luftwaffe. Młodym adeptom lotnictwa do wyboru dano dwie możliwości: wyjazd na wschód w celu kontynuacji szkolenia, bądź powrót do domu. Łakomy wybrał pierwszą z nich i wraz z innymi kolegami załadowany został na samochody ciężarowe i wyruszył w drogę, która po wielu perypetiach zakończyła się 17 września 1939 r. przekroczeniem granicy polsko-rumuńskiej, w następstwie sowieckiej agresji na Polskę. Został internowany w obozie z którego udało mu się wydostać, podobnie jak wielu innych "turystów Sikorskiego", przez Grecję, przedostał się do sojuszniczej Francji. Trafił do ośrodka zbornego w Lyonie (późniejszego Centrum Wyszkolenia Lotnictwa), gdzie 1 listopada 1939 r. w stopniu szeregowca wciągnięty został do ewidencji lotnictwa polskiego. Po kilku bezczynnych miesiącach trafił do grupy personelu lotniczego, która na mocy porozumienia polsko-brytyjskiego wyjechała do Wielkiej Brytanii.

28 lutego 1940 r. w bazie RAF Eastchurch rozpoczął służbę w ochotniczej rezerwie lotnictwa brytyjskiego - Royal Air Force Volunteer Reserve. Otrzymał numer służbowy 780883. Po czterech miesiącach szkolenia, obejmującego naukę języka angielskiego, musztrę, regulaminy i podstawowe wiadomości o organizacji RAF, 1 lipca 1940 r. przydzielony został w charakterze personelu technicznego do bazy RAF Bramcote. 21 listopada 1940 r. skierowany do bazy RAF w Syerston. Na lotniskach tych formowały się polskie 304 Dywizjon Bombowy "Ziemi Śląskiej" i 305 Dywizjon Bombowy "Ziemi Wielkopolskiej" i to prawdopodobnie do jednego z nich Łakomy miał przydział.

5 kwietnia 1941 r. przydzielono go do wsławionego udziałem w bitwie o Anglię 303 Dywizjonu Myśliwskiego im. Tadeusza Kościuszki. W jednostce tej, stacjonującej w Northolt, a następnie w Speke, był pomocnikiem mechanika i zajmował się obsługą samolotów Spitfire II.

Zgłosił się do służby w personelu latającym i na szkolenie teoretyczne został odkomenderowany 9 sierpnia 1941 r. do skrzydła wyszkolenia wstępnego 12 Initial Training Wing w St Andrews. Po jego ukończeniu, 19 grudnia 1941 r. otrzymał przydział na praktyczny kurs pilotażu podstawowego do 25 Szkoły Pilotażu Początkowego (25 (Polish) Elementary Flying Training School) w bazie RAF Hucknall. Po jego pomyślnym przejściu trafił na drugi etap nauki praktycznej, gdy 13 kwietnia 1942 r. skierowany został na kurs pilotażu zaawansowanego do 16 Szkoły Pilotażu Podstawowego (16 (Polish) Service Flying Training School) w bazie RAF Newton. Po zaliczeniu tego etapu lotniczej edukacji miał prawo do noszenia Znaku Pilota, czyli odznaki polskiego pilota wojskowego, zwanej potocznie "gapą". 27 sierpnia 1942 r. trafił do Bazy Sił Powietrznych w Blackpool, skąd 4 września 1942 r. skierowano go do szkoły strzelców pokładowych 2 Air Gunnery School w Dalcross. W ośrodku tym, w ramach praktyki pilotażowej, wykonywał loty ćwiczebne z uczniami strzelającymi w powietrzu do pozorowanych celów. 26 kwietnia 1943 r. przydzielony został do Polskiej Szkoły Myśliwskiej działającej przy brytyjskiej jednostce wyszkolenia operacyjnego 58 Operational Training Unit w Grangemouth, gdzie przeszedł kurs myśliwski na Spitfire'ach. 14 lipca 1943 r. został przeniesiony do 317 Dywizjonu Myśliwskiego "Wileńskiego". Zgłosił się tam tydzień później, po wykorzystaniu urlopu przysługującego mu po zakończeniu szkolenia, i trafił do eskadry "A".

Dywizjon stacjonował w Perranporth w Kornwalii, a na uzbrojeniu miał myśliwce Spitfire V. Na tym typie samolotu rozpoczął służbę operacyjną, wykonując w sierpniu 1943 r. pierwsze loty bojowe nad kontynentem na eskortę bombowców. W miesiącu tym "Wilniucy" przebazowali się do Fairlop, a następnie do Northolt, gdzie weszli w skład I Skrzydła Myśliwskiego i zostali przezbrojeni na Spitfire'y F.IX. W związku z planowaną inwazją Francji I Skrzydło przeorganizowano na przełomie 1943-1944 w jednostkę mogącą działać w warunkach polowych, która otrzymała równoległą i spójną z brytyjskim systemem nazwę 131 Skrzydła Myśliwskiego. W jego składzie, obok 317 Dywizjonu znajdowały się jeszcze 302 Dywizjon Myśliwski "Poznański" i 308 Dywizjon Myśliwski "Krakowski". W marcu 1944 r. kierowano je rotacyjnie do Llanbedr w Walii, gdzie piloci doskonalili umiejętności atakowania celów naziemnych, a od kwietnia 1944 r. rozpoczęły działania z lotnisk polowych. Miesiąc później przezbrojono je w Spitfire'y LF.IX.

6 czerwca 1944 r. - w dniu inwazji aliantów w Normandii, który przeszedł do historii jako "najdłuższy dzień" - każdy z dywizjonów 131 Skrzydła wykonał z lotniska polowego w Chailey po cztery loty na osłonę desantu morskiego w Normandii. Kolejne dni i tygodnie były czasem równie wytężonego wysiłku pilotów. Łakomy w swojej książce lotów w czerwcu 1944 r. zapisał 26 lotów bojowych, a w lipcu - 12. Sierpień 1944 r. był miesiącem największego wysiłku bojowego 131 Skrzydła, przebazowanego na lotnisko polowe Plumetot we Francji (w alianckim systemie oznaczeń B-10). Piloci 317 Dywizjonu wykonali 670 lotów bojowych, a sam Łakomy - 27 w łącznym czasie 31:00 godzin.

11 sierpnia 1944 r. uczestniczył w rozpoznaniu zbrojnym w rejonie Mezidon - Argentan - Flers - Falaise w składzie czterosamolotowego klucza dowodzonego przez por. Wernera Kirchnera. Zaatakowano niemieckie pojazdy i cztery z nich zapalono. Samolot st. sierż. Władysława Pawłowskiego trafiony zawadził skrzydłem o budynek i rozbił się w La Gosseline. Pilot zginął. Spitfire LF.IX JH-C(?) (MK968) Łakomego został uszkodzony, ale udało mu się szczęśliwie powrócić na lotnisko. Pięć dni później piloci 317 Dywizjonu ponownie atakowali nieprzyjacielskie pojazdy. Kilka zapalono, ostrzelano również rozpraszających się Niemców. Spitfire LF.IX JH-Z (ML128) Łakomego został uszkodzony, ale i tym razem powrócił do Plumetot.

W sobotę 16 września 1944 r. piloci 317 Dywizjonu wykonali z lotniska Lille-Vendeville (B-51) dwa zadania bojowe w których uczestniczyło łącznie 21 samolotów. Pierwszym było rozpoznanie zbrojne w rejonie Dordrecht - Tiel - Hertogenbosh - Breda w godz. 13:50-15:50, w trakcie którego wykryto i zaatakowano kolumnę pojazdów. Zaobserwowano 10 pojazdów spalonych i dwa uszkodzone. Ogień przeciwlotniczy był tak silny i skuteczny, że zestrzelone zostały Spitfire'y st. sierż. Ryszarda Lewczyńskiego i plut. Edwarda Łakomego. Był to jedyny przypadek w historii jednostki, w którym utraciła ona w jednym locie bojowym dwóch pilotów i dwie maszyny.

Lewczyński wyskoczył z płonącej maszyny na spadochronie i po wylądowaniu trafił do niewoli, z której nigdy nie powrócił. Jego los pozostał nieznany, przypuszcza się, że został zamordowany przez Niemców.

Łakomy zameldował przez radio o uszkodzeniach i że leci na południe. Około 12 minut później zawiadomił, że będzie lądował przymusowo ze schowanym podwoziem. Przyziemienie jego Spitfire'a LF.IX JH-M (MK943 lub ML128). Lewczyński nie wrócił na JH-W i to był ten drugi.) przebiegło pomyślnie, pomimo obecności widzianych wcześniej z powietrza Niemców. Jak się potem okazało, miało to miejsce w Sprang-Capelle w północnej Brabancji, na terenie używanym w zimie jako lodowisko. Łakomy podpalił samolot i wyzwoliwszy się z krępującego ruchy spadochronu siedzeniowego ruszył biegiem przez pola uprawne, poprzecinane rowami melioracyjnymi. Parokrotnie udało mu się je przeskoczyć, ale przy którymś z kolei poślizgnął się i wpadł do stojącej w nim wody. Zauważył go przechodzący holenderski rolnik niosący ze sobą grabie. Skierował je w stronę pilota, pomagając mu wyjść z opresji. Dalsze wypadki potoczyły się szybko i pomyślnie. Łakomy znalazł schronienie, gdzie się osuszył i otrzymał cywilne ubranie. Zaopiekowali się nim Holendrzy z ruchu oporu, kierując go wkrótce do lokalu w którym ukrywało się już kilku innych lotników: Brytyjczycy i Australijczyk. Z racji bliskości frontu pozostali oni tam do czasu wyzwolenia przez aliantów 2 listopada 1944 r.

Wkrótce po uwolnieniu Łakomy odwiedził kolegów z dywizjonu, którzy niezwykle serdecznie go powitali, a od ks. kpt. Walentego Nowackiego dowiedział się, że kapelan ten po zestrzeleniu odprawił mszę w jego intencji. Wysłany został na odpoczynek do Wielkiej Brytanii i od 12 listopada 1944 r. miał przydział do Bazy Sił Powietrznych w Blackpool. 15 stycznia 1945 r. skierowany został do jednostki dostawczej 12 Ferry Unit w Melton Mowbray, w której przez blisko rok pełnił służbę jako pilot rozprowadzający. 11 stycznia 1946 r. trafił do jednostki tranzytowej dla personelu lotniczego 33 Personnel Despatch Centre, która przygotowała go do wyjazdu na kontynent. 22 stycznia 1946 r. otrzymał ponowny przydział do 317 Dywizjonu, który wraz ze 131 Skrzydłem Myśliwskim pełnił służbę w okupowanych Niemczech w ramach brytyjskich okupacyjnych sił powietrznych - British Air Forces of Occupation. Miejscem jego postoju było lotnisko w Ahlhorn. Łakomemu udało się nawiązać kontakt korespondencyjny z rodziną, która od września 1939 r. nie miała o nim żadnych wiadomości.

Służbę w 317 Dywizjonie zakończył 16 października 1946 r. i tuż po tym znalazł się ponownie na Wyspach Brytyjskich. 8 stycznia 1947 r. skierowany został do jednostki demobilizacyjnej 7 Polish Resettlement Unit w Portreath, a 23 stycznia 1947 r. wstąpił do Polskiego Korpusu Przysposobienia i Rozmieszczenia, z którego został zdemobilizowany 22 stycznia 1949 r. Należał do Samopomocy Lotniczej (późniejszego Stowarzyszenia Lotników Polskich) od momentu jej powstania.

Służbę w Polskich Siłach Powietrznych zakończył w stopniu polskiego sierżanta i brytyjskim Warrant Officer. Został odznaczony dwukrotnie Krzyżem Walecznych, trzykrotnie Medalem Lotniczym, Polowym Znakiem Pilota (nr 1569), a także pamiątkowymi odznaczeniami brytyjskimi: 1939-1945 Star, Air Crew Europe Star with France and Germany Clasp, Defence Medal oraz War Medal 1939-1945. Posiadał odznaki pamiątkowe 303 Dywizjonu Myśliwskiego im. Tadeusza Kościuszki i 317 Dywizjonu Myśliwskiego "Wileńskiego". Podczas wojny wykonał 131 lotów bojowych w łącznym czasie 220:25 godzin i osiem lotów operacyjnych w czasie 13:35 godzin. Na koncie zapisał zniszczone niemieckie pojazdy, tabor kolejowy i rzeczny. Ogółem w powietrzu spędził blisko 600 godzin za sterami samolotów różnych typów.

Nie godząc się z pojałtańskim porządkiem narzuconym jego ojczyźnie podjął decyzję o emigracji do Brazylii. Na ląd w Porto de Santos zszedł 25 marca 1949 r. Osiedlił się na południu kraju w mieście Curitiba (Kurytyba), stolicy stanu Paranà. Było to największe skupisko polskiej emigracji. Mieszkało tam małżeństwo Żaków, Antoni i Elżbieta z córką Dziunią, z którymi był spokrewniony. Wspólnie z Antonim Żakiem zajęli się uprawą roli nieopodal Piraquara i produkcją oleju jadalnego. W połowie lat 50. XX w. był jednym z twórców i udziałowców firmy transportowej oraz istniejącego do dzisiaj systemu przewozu pasażerów w komunikacji miejskiej i stanowej. W 1965 r. przyjął obywatelstwo brazylijskie. Używał łatwiejszej w pisowni i wymowie formy nazwiska Lakomy, nie zmieniając jednak zapisu imienia Edward. Kolejną branżą w jego karierze przedsiębiorcy było budownictwo. W 1981 r. stworzył Lakomy Construções e Empreendimentos Ltda, istniejącą do dzisiaj firmę specjalizującą się w budowie apartamentowców.

Ożenił się z Hanną Mizgalską, urodzoną w Brazylii potomkinią powstańca z 1863 r. Mieli troje dzieci: Łukasza Edwarda, Lucjana Antoniego, Annę Marię. Cała trójka ukończyła studia wyższe: synowie o profilu politechnicznym, natomiast córka psychologię i socjologię. Obecnie są oni przedsiębiorcami, a córka profesorem uniwersyteckim.

Łakomy należał do Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w Kurytybie. Dwukrotnie z żoną Hanną odwiedził kraj ojczysty: w lipcu 1983 r. i w 1992 r. Dwa lata później udał się do Holandii i stanął w miejscu, w którym 16 września 1944 r. szczęśliwie przymusowo wylądował. 10 listopada 1990 r. został mianowany na stopień starszego sierżanta. Od czasów zakończenia służby w Polskich Siłach Powietrznych nie zasiadł już nigdy za sterami samolotu.

Starszy sierżant pilot Edward Łakomy odszedł na wieczną wartę w Kurytybie 17 marca 1996 r., w wieku 75 lat. Pochowany został zgodnie ze swoją ostatnią wolą w krawacie w barwach RAF ze spinką w kształcie Spitfire'a.

Bartłomiej Błaszkowski