Polskie Siły Powietrzne w II wojnie światowej
Czesław E. Blicharski

Czesław E. Blicharski

Czesław Eugeniusz Blicharski przyszedł na świat 5 lipca 1918 r. w Tarnopolu na Kresach (rodzice Michał - kolejarz - i Zuzanna z domu Paciora). Od 1924 r. pobierał nauki w szkole powszechnej przy Państwowym Seminarium Nauczycielskim im. Henryka Sienkiewicza, a od 1928 r. uczył się w II Państwowym Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego - obie te szkoły mieściły się w Tarnopolu. Jako uczeń przez krótki okres czasu należał najpierw do "wilczków" przy lokalnej drużynie harcerskiej (w 1927 r.), a następnie do harcerstwa (w roku szkolnym 1932/33). W maju 1936 r. zdał maturę typu neoklasycznego, po której z początkiem października tego podjął studia we Lwowie, na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jana Kazimierza.

Jako pierwszoroczny student związał się z uczelnianym, prawicowym środowiskiem politycznym. Wstąpił do Młodzieży Wszechpolskiej, brał aktywny udział w jej akcjach. Z czasem powierzono mu prowadzenie kartoteki członków Młodzieży z I roku, następnie został wybrany na sekretarza Koła Młodzieży Wszechpolskiej na terenie Uniwersytetu. Współorganizował też pozyskiwanie funduszy dla organizacji. Po blisko roku przynależności, w wyniku konfliktu z władzami Młodzieży Wszechpolskiej został wydalony. Mimo to związki z organizacją ciągnęły się za nim jeszcze pewien czas - 30 maja 1938 r. został aresztowany przez policję w związku z pobiciem przez "bojówkę" MW studentów z ugrupowania lewicowego i spędził w więzieniu na Brygidkach parę dni. Ostatecznie stwierdzono jego niewinność i wypuszczono. Na III roku studiów wstąpił do Akademickiego Koła Towarzystwa Szkoły Ludowej i pracując społecznie prowadził akcję repolonizacyjną w zruszczonych wsiach w rejonie Lwowa. Był także wiceprezesem Biblioteki Słuchaczów Prawa U.J.K.

W związku z wybuchem wojny nie rozpoczął nauki na IV roku. Dzień 1 września 1939 r. zastał go w rodzinnym Tarnopolu w cywilu (komisja wojskowa w czerwcu tego roku odroczyła mu odbycie służby wojskowej). 2 września dołączył do powołanej na czas wojny Straży Obywatelskiej. Do jego obowiązków należało zapędzanie ludzi do rowów przeciwlotniczych w czasie alarmów, potem także rozmieszczanie na kwaterach uciekinierów z zachodnich części Polski. Po zakończeniu wojny obronnej Polski Tarnopol znalazł się pod okupacją sowiecką. Blicharski, nie mogąc kontynuować studiów (był na uczelni poszukiwany), we Lwowie próbował nawiązać kontakty, które pozwoliłyby mu na ucieczkę do Francji celem wstąpienia do wojska tworzonego przez gen. Sikorskiego. W listopadzie 1939 r. wraz z trójką przypadkowo poznanych młodych ludzi wyruszył w drogę ku granicy rumuńskiej, jednakże z powodu zatrzymań przez NKWD i wrogo nastawionych Hucułów nie dotarł tam. Szczęśliwie został wypuszczony na wolność, ale w związku ze zbliżającą się zimą postanowił odłożyć plan wyjazdu do wiosny następnego roku. Do tego czasu ukrywał się w rodzinnym domu w Tarnopolu.

30 marca 1940 r. wyjechał do Lwowa, a 20 kwietnia do miejscowości Dolina. Po kilku dniach wyruszył stamtąd pieszo przez zaśnieżone pustkowia celem przekroczenia granicy z Węgrami. Tym razem wędrował z trzema braćmi: Marianem, Wacławem i Zbigniewem (później wszyscy byli żołnierzami 2 Korpusu Polskiego) i kolegą. Po kilku dniach wędrówki, noclegów pod gołym niebem na śniegu i racjonowania żywności, bracia dotarli do granicy, jednak omyłkowo dwukrotnie ją przekroczyli. W przekonaniu, że są już na terenie Węgier, spokojnie przenocowali, a następnego ranka schwytał ich radziecki patrol graniczny. Zostali odstawieni na posterunek w Podlutem, skąd wkrótce przewieziono ich do więzienia w Nadwórnej. Od 4 maja 1940 r. Blicharski trzymany był w Stanisławowie, a od 18 lipca w Humaniu. 30 sierpnia 1940 r. otrzymał wyrok zaoczny (został wezwany tylko na odczytanie) - 5 lat pracy w łagrach. 2 września 1940 r. został przeniesiony do więzienia w Kijowie, a 28 września do Nieżyna na Ukrainie (w tym okresie został rozdzielony z braćmi). Po trzech dniach powrócił do Kijowa, skąd przez Charków został wysłany transportem kolejowym do łagru. Od 10 października 1940 r. pracował przy kopaniu rowów odwadniających i sypaniu wałów ziemnych w rejonie miejscowości Mołotowsk nad Morzem Białym, na zachód od Archangielska. Niewolnicza praca w niskich temperaturach i niedożywienie wkrótce doprowadziły do choroby. Blicharskiego wyznaczono do nieco lżejszych prac, dzięki czemu jego stan zdrowia poprawił się. Z powrotem wciągnięto go do brygad wykonujących ciężką pracę w porcie, przy budowie drogi i magazynów. 5 maja 1941 r. znalazł się w transporcie więźniów, których wysłano do więzienia w Wołogdzie, a po paru dniach dalej, do łagru koło miejscowości Kożwa w republice Komi. Po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej więźniów przetransportowano dalej, w głąb tundry, do obozu Workuta-Bolszaja Inta. Pracując tam, w skrajnie trudnych warunkach, Blicharski chorował na malarię, szkorbut i kurzą ślepotę - pozwalające przeżyć witaminy zdobywał dzięki naparom z igieł sosnowych.

30 lipca 1941 r. w Londynie podpisano układ Sikorski-Majski, którego jednym z punktów było udzielenie amnestii Polakom znajdującym się w sowieckiej niewoli. Teoretycznie wszyscy Polacy mieli zostać wypuszczeni natychmiast, jednakże Blicharski został zwolniony dopiero 5 października 1941 r. Trzy dni później wyruszył z Bolszaja Inta, by po ponad trzech tygodniach jazdy koleją przez ogromne połacie ZSRR dotrzeć 1 listopada do Buzułuku, gdzie znajdował się sztab Wojska Polskiego, formowanego pod dowództwem gen. Władysława Andersa. Buzułuk był przepełniony, jednak Blicharski szczęśliwie został włączony w skład kompanii (szkoły) podchorążych. Po paru tygodniach zgłosił chęć przejścia do lotnictwa i od 14 grudnia 1941 r. przebywał w Kołtubance, w zgrupowaniu lotnictwa i marynarki. W lutym 1942 r. z personelem tego ośrodka został przeniesiony do Kermine w Uzbekistanie. 24 marca 1942 r. z Krasnowodska odpłynął na pokładzie statku "Turkmenistan" do Pahlewi w Iranie. 17 kwietnia z portu Bandar Shahpur na statku "Canterbury" odpłynął do Bombaju. Następnie na nowozelandzkim "Awatea" odbył podróż do Kapsztadu, a po przeniesieniu tam na norweski "Bergensfjord" 16 maja 1942 r. odpłynął do Anglii. Po rejsie przez Atlantyk 6 czerwca 1942 r. dotarł do Glasgow.

Jako kandydat do lotnictwa został ulokowany w miejscowości Kirkcaldy, skąd wkrótce przeniesiono go na sześciotygodniowy kurs rekrucki (szkolenie piechoty) do St Andrews. 28 sierpnia 1942 r. został przeniesiony do Blackpool, a 12 września 1942 r. rozpoczął podstawowe szkolenie teoretyczne w ośrodku wyszkolenia personelu latającego Air Crew Training Centre w Hucknall. Od 21 listopada 1942 r. do 13 lutego 1943 r. naukę teorii kontynuował w polskim Samodzielnym Dywizjonie Wyszkolenia Wstępnego (Polish Initial Training Wing) w Brighton. 17 kwietnia 1943 r. trafił do polskiej szkoły pilotażu początkowego 25 (Polish) Elementary Flying Training School w Hucknall. Po miesiącu intensywnych lotów przyszedł czas na ćwiczenie korkociągów. Lecąc z instruktorem Blicharski na stosunkowo niskiej wysokości wykonał nie jedną (jak mu kazano), lecz kilka zwitek. Dzień później odbył lot sprawdzający z innym instruktorem, lecz mimo to 21 maja został skreślony z listy uczniów. Do czasu przeniesienia do Blackpool dnia 24 czerwca 1943 r. przebywał w Hucknall, nie latając.

Blicharski został wyznaczony na przeszkolenie dla bombardierów w Kanadzie i 6 sierpnia 1943 r. opuścił Blackpool. Z Liverpoolu na statku "Aquitania" odpłynął do Nowego Jorku, następnie pociągiem dotarł do bazy lotniczej Moncton w Kanadzie. Wkrótce skierowany został do szkoły bombardowania i strzelania 1 Bombing and Gunnery School w Jarvis. 26 października 1943 r. odbył pierwszy lot na Ansonie (potem latał także na maszynach typu Bolingbroke). 9 grudnia 1943 r. został przeniesiony do szkoły obserwatorów 1 Air Observer School w Grumlin. Na ćwiczenia nawigacyjne latał z cywilnymi pilotami. W grudniu 1943 r. z powodu zwichnięcia nogi był hospitalizowany, jednakże na własną prośbę ukończył kurs z nogą w gipsie (było to niedozwolone, jednakże udało się przy zgodzie, a nawet cichej aprobacie pilotów). 28 stycznia 1944 r. ukończył kurs otrzymując stopień Sergeanta wraz z "gapą" bombardiera i przez Moncton wysłany został do portu Halifax, skąd na pokładzie statku "Andes" odpłynął do Wielkiej Brytanii. Do Liverpoolu przybył 14 marca 1944 r. 1 maja 1944 r. dostał przydział do jednostki zaawansowanego szkolenia obserwatorów 3 (Observers) Advanced Flying Unit w Halfpenny Green, gdzie do 7 czerwca odbywał loty na ćwiczebne bombardowania. Wreszcie, po ukończeniu trzech lotniczych szkół, 18 sierpnia 1944 r. rozpoczął kurs zgrywania załóg na Wellingtonach w jednostce wyszkolenia bojowego 18 Operational Training Unit w Finningley. W tej jednostce poleciał na pierwszy lot operacyjny - nocą z 14 na 15 października 1944 r. zrzucał nad Holandią aluminiowe paski, zakłócające pracę niemieckich stacji radarowych. W drugiej połowie listopada został przesunięty do jednostki 1662 Heavy Conversion Unit w Blyton celem zapoznania się z czteromotorowymi maszynami. Po przeszkoleniu na Halifaksach i Lancasterach, 8 stycznia 1945 r. otrzymał przydział do 300 Dywizjonu Bombowego "Ziemi Mazowieckiej" w Faldingworth. Latał tam ze stałą załogą w składzie: por. pil. Tadeusz Wierzbowski, plut. obs. Jerzy Sikorski, plut. rtg. Jan Krzewiński, sierż. mech. pokł. Hieronim Stawicki, kpr. strz. Stanisław Cwenar i plut. strz. Jerzy Kołtonowski (w późniejszym czasie nastąpiła zmiana nawigatora - nowym został sierż. obs. Franciszek Franczak - oraz strzelca; Cwenar poległ z inną załogą).

Pierwsze nocne bombardowanie Blicharski wykonał nocą z 2 na 3 lutego 1945 r. - celem było Wiesbaden. Potem latał także na Kleve, Drezno (słynny nalot nocą z 13 na 14 lutego), Chemnitz (z powodu choroby nawigatora załoga zawróciła), Pforzheim, Dortmund, Gelsenkirchen, Norymbergę, Hanau, Bochum, Bremę, Hanower, Paderborn, Kilonię, Plauen i Berchtesgaden. Nalot na siedzibę Hitlera w Alpach był ostatnim lotem na bombardowanie, potem Blicharski brał jeszcze udział w transportach oswobodzonych jeńców z Belgii i zaopatrywaniu w żywność Holendrów z Rotterdamu i Goudy (operacja "Manna"; loty odbywały się nad terenami, w których bronili się jeszcze Niemcy, w związku z czym zaliczono je jako bojowe). Łącznie do kolejki uznano mu 19 lotów bojowych.

Po kapitulacji Niemiec Blicharski postanowił dokończyć przerwane wybuchem wojny studia prawnicze i po załatwieniu odpowiednich formalności w czerwcu 1945 r. rozpoczął naukę na Uniwersytecie Oksfordzkim. Po intensywnym semestrze zakończonym zdaniem wszystkich niezbędnych egzaminów, 6 listopada 1945 r. uzyskał tytuł magistra prawa. 17 grudnia 1945 r. dołączył do 300 Dywizjonu, w którym pozostał aż do jego rozformowania 2 stycznia 1947 r. Od końca sierpnia 1946 r. był szefem mesy sierżanckiej.

Czesław Blicharski zakończył wojnę w polskim stopniu plutonowego i brytyjskim Warrant Officera. Odznaczony został Krzyżem Walecznych, trzykrotnie Medalem Lotniczym, Polowym Znakiem Bombardiera (nr 116) oraz medalami pamiątkowymi. Po rozformowaniu polskiego lotnictwa wstąpił do Polskiego Korpusu Przysposobienia i Rozmieszczenia, i w jego ramach stacjonował w Skipton-on-Swale, Nethertown, Watchet, Framlingham i Dunholme Lodge. W tej ostatniej bazie zatrudniony został w biurze demobilizacyjnym. Pod koniec 1948 r. rozpoczął pracę przy zmywaniu naczyń w londyńskiej kafejce, w styczniu 1949 r. zrezygnował, przygotowując się do emigracji do Argentyny. 7 lutego 1949 r. z Southamton na "Cordobie" wyruszył do Ameryki Południowej - w Buenos Aires wylądował 27 lutego. Nie znając języka, aby się utrzymać, początkowo pracował fizycznie na budowie. Potem, dzięki pomocy komórki ds. byłych lotników RAF przy ambasadzie Wielkiej Brytanii, znalazł zatrudnienie w tekstylnej fabryce "Sudamtex". Ucząc się cały czas języka hiszpańskiego, w grudniu 1950 r. w tym samym zakładzie przeniesiony został jako praktykant do biura. Od maja 1951 r. był zatrudniony na stałe jako pracownik umysłowy. W lipcu 1952 r. został wydelegowany do oddziału firmy w Urugwaju ("Sudamtex-Uruguay") został samodzielnym pracownikiem organizacji pracy. Przez kolejne trzy lata zarabiał tam na życie, pnąc się powoli po szczeblach kariery.

W sierpniu 1955 r. z powodów rodzinnych zdecydował się na wyjazd do Polski (w kraju 16 lat oczekiwała przyszła żona). Zrezygnował z pracy, wrócił do Argentyny. Po załatwieniu odpowiednich dokumentów w polskim konsulacie, 12 stycznia 1956 r. wsiadł w Buenos Aires na pokład "Waryńskiego". 10 lutego 1956 r. dotarł do Gdyni. Osiedlił się w Zabrzu, gdzie rozpoczął poszukiwania pracy - znając biegle języki angielski i hiszpański oraz komunikatywnie włoski i rosyjski, próbował dostać się do Centrali Handlu Zagranicznego - bezskutecznie, na przeszkodzie stanęła "zachodnia" przeszłość. Spotkały go także inne represje ze strony komunistycznych władz - np. zdegradowano go do stopnia szeregowca LWP ze specjalnością magazynier mundurowy, zaś służbę w polskim lotnictwie zakwalifikowano jako "służbę w wojsku obcym". Nigdy go nie zrehabilitowano. W marcu 1956 r. jako "reemigrant" otrzymał skierowanie do kopalni węgla kamiennego "Makoszowy". Pracował w sekcji obliczania zarobków, później w sekcji inwestycyjnej. Jako niewygodnego "przybysza" z Zachodu postanowiono się go pozbyć, pod pozorem reorganizacji zaproponowano mu stanowisko za śmiesznie niskie pieniądze, wobec czego on sam 17 października 1956 r. złożył wymówienie. Wkrótce znalazł zatrudnienie w Przedsiębiorstwie Remontowym Handlu Wewnętrznego, które zajmowało się konserwacją lodówek w sklepach. Po 10 latach zrezygnował, by zatrudnić się w nowo powstałym Instytucie Budownictwa w Katowicach. Po ponad roku przystał na propozycję pracy w Biurze Projektów Przemysłu Metali Nieżelaznych w Katowicach. Jako osoba znająca języki obce i posiadająca doświadczenie na stanowisku specjalisty ds. organizacji pracy, w 1972 r. włączony został w skład zespołu nadzorującego komputeryzację Huty Metali Nieżelaznych "Szopienice". W związku z tym zadaniem wyjeżdżał służbowo do Austrii, Hiszpanii i Stanów Zjednoczonych (współpraca z firmą "UNIVAC").

W 1978 r. przeszedł na wcześniejszą emeryturę, porzucając dobrze płatne stanowisko z myślą o poświęceniu się uwiecznianiu pamięci o rodzinnym Tarnopolu. Rozpoczął prowadzenie badań w Bibliotece Jagiellońskiej i licznych archiwach, nawiązywał kontakty z przedwojennymi tarnopolanami, zbierając po całej Polsce relacje. Kosztowne podróże nadwątliły jego stan majątkowy, swój budżet ratował m.in. poprzez sprzedaż do muzeum swego munduru lotniczego z lat wojny oraz zbieranie ze skwerów i oddawanie do punktu skupu butelek po alkoholach. Jego długoletnia praca zaowocowała wydaniem dziesięciu książek (seria "Miscellanea tarnopolskie"), w tym: wspomnień z okresu 1918-1956, albumu fotografii, historii miasta w latach 1809-1945, historii tamtejszych nekropolii, szkół, harcerstwa oraz opisu zbrodni ukraińskich nacjonalistów na Polakach w województwie tarnopolskim. Innym jego monumentalnym, lecz niewydanym jak dotąd dziełem, jest słownik biograficzny tarnopolan, zawierający około 12 000 nazwisk. Blicharski współpracował także z Ośrodkiem "KARTA" przy redagowaniu indeksu obywateli polskich represjonowanych w ZSRR. W 2002 r., po 25 latach służby idei ratowania od niepamięci Kresów Wschodnich, całe swe archiwum przekazał do Biblioteki Jagiellońskiej w Krakowie. Do końca życia aktywnie prowadził badania historyczne. Odznaczony został Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Major w stanie spoczynku Czesław Blicharski zmarł 21 marca 2015 r. w wieku 96 lat. Spoczął na cmentarzu parafialnym przy ul. Kossaka w Zabrzu-Biskupicach.

Wojciech Zmyślony