Polskie Siły Powietrzne w II wojnie światowej
Jan Wojniłowicz

Jan Wojniłowicz

Jan Wojniłowicz przyszedł na świat 24 czerwca 1911 r. w Wilnie, w rodzinie Bolesława i Franciszki z domu Szuszkiewicz. Dorastał w rodzinnym mieście, kończąc tam siedmioklasową szkołę powszechną oraz szkołę zawodową. Pracował w zawodzie fotografa, a z zamiłowania był zegarmistrzem.

Po ukończeniu 21. roku życia został powołany do odbycia czynnej służby wojskowej. 30 października 1932 r. trafił do kompanii rekruckiej 5 Pułku Lotniczego w Lidzie. Po ukończeniu podstawowego przeszkolenia, 18 grudnia złożył przysięgę. Od początku stycznia do połowy kwietnia 1933 r. przeszedł kurs fotolaborantów wojskowych przy 4 Pułku Lotniczym w Toruniu, a następnie - od 20 kwietnia do 26 czerwca tego roku - Szkołę Podoficerską 5 Pułku Lotniczego w Lidzie. Został przydzielony do sekcji foto przy 54 Eskadrze Liniowej w Lidzie, a w drugiej połowie roku do 51 Eskadry Liniowej stacjonującej na lotnisku Porubanek w Wilnie. 17 września 1934 r. został przeniesiony do cywila, odbywając przed wybuchem wojny ćwiczenia dla rezerwistów 5 Pułku latem 1936 r.

24 sierpnia 1939 r. został zmobilizowany do 51 Eskadry Rozpoznawczej i włączony do czteroosobowej sekcji foto, która dysponowała półgąsienicowym ciągnikiem z przyczepką, i odpowiadała za wywoływanie zdjęć lotniczych zrobionych przez załogi. Eskadra miała na wyposażeniu bombowce PZL.23 Karaś i została podporządkowana lotnictwu Samodzielnej Grupy Operacyjnej "Narew", której zadaniem miała być obrona przed uderzeniem z Prus Wschodnich. W pierwszych ośmiu dniach wojny eskadra walczyła na północnym Mazowszu, a potem prowadziła mniej intensywną pracę rozpoznawczą we wschodniej Polsce, zakończoną utratą niemal wszystkich samolotów i dostaniem się większości personelu do niewoli sowieckiej. Taki los spotkał również Wojniłowicza, który swoje obowiązki w sekcji foto wykonywał do 12 września, a następnie w rzucie kołowym eskadry podążał w kierunku południowo-wschodnim. Jeńcem Armii Czerwonej stał się w majątku Bajkowce koło Tarnopola 17 września 1939 r.

Został początko skierowany do przejściowego obozu jenieckiego w Wołoczyskach, skąd wywieziono go do obozu koło miejscowości Tiotkino (znanym również jako obóz putywelski, od pobliskiego Putywla), gdzie przebywał od 24 września do 10 października 1939 r. Stamtąd został przetransportowany do kolejnego obozu w Krzywym Rogu na Ukrainie, gdzie z innymi jeńcami skierowano go do kopalni rudy żelaza. Pracował tam od 17 października 1939 r. do 22 maja 1940 r. Został następnie odesłany do Kotłasu, skąd trafił do obozu w Uchcie (Czibju) w Republice Komi, gdzie pracował przy karczowaniu lasu i budowie kanałów. W czerwcu 1940 r. trafił do kompleksu łagrów Siewżełdorłagu (Północnego Obozu Kolejowego). Był więźniem dwóch z jego licznych podobozów (z pierwszego do drugiego przeniesiono go w sierpniu 1940 r.). W obu był zmuszany do pracy przy budowie kolei, po 12 godzin na dobę. W czasie pobytu w sowieckiej niewoli doświadczył głodu, chorób, niewolniczej pracy i szykan ze strony władz obozowych, m.in. za odmowę przyjęcia obywatelstwa ZSRR.

Jego los odmienił się dopiero po wybuchu wojny sowiecko-niemieckiej. W jej następstwie wobec Polaków zastosowano tzw. amnestię, będącą skutkiem układu Sikorski-Majski. Pomiędzy 18 a 20 lipca 1941 r. Wojniłowicz wyruszył w transporcie kolejowym oswobodzonych z niewoli jeńców Wojska Polskiego do miasta Wiaźniki, gdzie przebywał przez około miesiąc, a następnie do obozu w Juży. Tam 4 września 1941 r. wstąpił do Armii Polskiej w ZSRR pod dowództwem gen. Władysława Andersa. Zgodnie z ustaleniami na najwyższym szczeblu wszyscy polscy lotnicy mieli zostać przetransportowani do Wielkiej Brytanii celem zasilenia Polskich Sił Powietrznych.

Wojniłowicz na Wyspy wyruszył z Archangielska 28 września 1941 r., w grupie 200 polskich lotników. Płynął na pokładzie transportowca SS "Llanstephan Castle", w składzie pierwszego konwoju arktycznego (operacja "Dervish"). Po rejsie i krótkim postoju w bazie Royal Navy w Scapa Flow, 13 października 1941 r. dotarł do portu Greenock koło Glasgow w Szkocji. Po przybyciu do Wielkiej Brytanii został wcielony do Polskich Sił Powietrznych i przydzielony do bazy RAF Kirkham na rekonwalescencję po sowieckiej niewoli. Następnie został przeniesiony do Bazy Sił Powietrznych w Blackpool.

24 listopada 1941 r. Wojniłowicz rozpoczął w Centrum Wyszkolenia Ziemnego w Blackpool naziemny kurs dla strzelców samolotowych. Z niejasnych przyczyn, być może zdrowotnych, nie ukończył go. Pomyślnie przeszedł ten sam kurs w późniejszym terminie: od 2 marca do 16 kwietnia 1942 r. Po urlopie, 2 maja 1942 r. został przydzielony do szkoły strzelców pokładowych 8 Air Gunnery School w Evanton w Szkocji, gdzie szkolenie praktyczne realizowano prowadząc ćwiczenia na pokładach lecących samolotów. Jako w pełni wyszkolony strzelec, 6 czerwca 1942 r. został odkomenderowany do Bazy Sił Powietrznych w Blackpool, skąd 20 lipca 1942 r. trafił jednostki wyszkolenia bojowego 18 Operational Training Unit w Bramcote. Przeszedł przeszkolenie na bombowcach Wellington i z czwórką pozostałych lotników sformował załogę. Jego towarzyszami broni zostali: ppor. pil. Ludwik Krempa, ppor. obs. Bolesław Matuszewski, plut. rtg. Wiktor Walkiewicz oraz kpr. strz. Tadeusz Damsz (ochotnik z Polonii amerykańskiej). 20 października 1942 r. wraz z nimi został przydzielony do 304 Dywizjonu Bombowego "Ziemi Śląskiej".

Jednostka podlegała Lotnictwu Obrony Wybrzeża RAF (Coastal Command). Jej podstawowym zadaniem było zwalczanie nieprzyjacielskich okrętów podwodnych poprzez prowadzenie dziennych patroli nad morzem. Dywizjon stacjonwał wówczas w bazie RAF Dale w Walii, skąd na początku listopada 1942 r. przeniósł się na krótko do Talbenny (również w Walii), by następnie powrócić do Dale. Był wyposażony w Wellingtony IC i operował nad Kanałem Świętego Jerzego, Morzem Celtyckim oraz Zatoką Biskajską.

Pierwszy lot bojowy Wojniłowicz wykonał 25 listopada 1942 r. Był to blisko 12-godzinny patrol, w czasie którego niedoświadczonej załodze towarzyszył jako pierwszy pilot sierż. Stanisław Murłowski. Również w kolejnych lotach jego załogę wspierali starsi stażem piloci. Pierwsze starcie z nieprzyjacielem przeżył już podczas trzeciego lotu bojowego, 2 grudnia 1942 r. Próbę ataku na Wellingtona podjął klucz trzech Junkersów 88. Lecący jako tylny strzelec Wojniłowicz ostrzelał je z dużej odległości, ale ocalenie Polakom dały dopiero chmury, w których Wellington ukrył się przed myśliwcami Luftwaffe.

Kolejne tygodnie przyniosły Wojniłowiczowi dalsze loty na zwalczanie okrętów podwodnych, a także jeden lot na poszukiwanie pontonu ratunkowego zestrzelonej do morza załogi lotniczej (3 lutego 1943 r.). Na początku kwietnia 1943 r. 304 Dywizjon przeniesiono do bazy RAF Docking na wschodnim wybrzeżu Anglii w związku z planowanym przeformowaniem jednostki w dywizjon samolotów torpedowych. Po dwumiesięcznym okresie szkolenia planów tych zaniechano, a jednostka została przeniesiona do bazy RAF Davidstow Moor w Kornwalii. Tam, po przezbrojeniu na nowszy sprzęt (początkowo Wellingtony X i XI, a po miesiącu - Wellingtony XIII) powróciła do regularnego udziału w patrolach przeciwko U-Bootom nad Zatoką Biskajską.

Z biegiem czasu zmianie uległ również skład załogi Wojniłowicza. Krempa został czasowo odkomenderowany z 304 Dywizjonu, a Damsz jako obywatel amerykański zasilił szeregi USAAF. Po okresie przejściowym, w którym przez załogę przewinął się szereg lotników, nowy duet pilotów stworzyli por. Bolesław Porębski i sierż. Konstanty Gawlik, a strzelcem pokładowym został kpr. Stefan Szczepaniak. W tym stałym już składzie załoga latała od czerwca 1943 r.

22 sierpnia 1943 r. o godz. 11:07 Wojniłowicz wystartował na pokładzie Wellingtona XIII 2R (HZ576) na kolejny patrol nad Zatokę Biskajską. Samolot zaginął i wedle przypuszczeń został zestrzelony do morza przez niemiecki myśliwiec. Na pokładzie samolotu zginęli także: por. pil. Bolesław Porębski, sierż. pil. Konstanty Gawlik, por. obs. Bolesław Matuszewski, sierż. rtg. Wiktor Walkiewicz oraz kpr. strz. Stefan Szczepaniak.

Plutonowy strzelec (Flight Sergeant) Jan Wojniłowycz został odznaczony Krzyżem Walecznych, Medalem Lotniczym oraz Polowym Znakiem Strzelca (nr 373). Wykonał łącznie 25 lotów bojowych. Jego ciała nigdy nie odnaleziono.

Wojciech Zmyślony