Polskie Siły Powietrzne w II wojnie światowej
Aleksander Danielak

Aleksander Danielak

Aleksander Danielak urodził się 17 marca 1919 r. w Złotonoszy na terenie ZSRR, obecnie na Ukrainie. Po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej, Danielakowie przeprowadzili się do Łucka. Młody Aleksander wstąpił do szkolnego koła LOPP i zajmował się modelarstwem lotniczym. Korzystając ze znajomości instruktora lotniczego często bywał na lotnisku i wykonywał różne czynności pomocnicze. Z koła otrzymał skierowanie do Podhajec na kurs pilotażu szybowcowego, gdzie uzyskał kategorię "A" i "B".

W 1937 r. wstąpił jako ochotnik do Wojska Polskiego, prosząc o przydział do lotnictwa. Został skierowano go do 1 Pułku Lotniczego w Warszawie. Przeszedł przeszkolenie strzeleckie, zdał odpowiednie egzaminy i powołany został do właśnie co przezbrojonej na Łosie 212 Eskadry Bombowej. Latał tam jako radiotelegrafista - górny strzelec.

Na parę dni przed wybuchem wojny jego eskadra została przebazowana z Okęcia do Ułęża, potem do Kucin. Pierwszy lot bojowy odbył dopiero 4 września 1939 r. Jego załogę (leciał wraz z ppor. pil. Feliksem Mazakiem, ppor. obs. Kazimierzem Dzikiem i kpr. strz. Konstantym Gołębiowskim) wysłano w czterosamolotowym kluczu na bombardowanie kolumny pancernej na szosie Wieluń-Szczerców. W drodze powrotnej z nad celu, klucz został zaatakowany przez 7 Bf 109, które szybko zestrzeliły trzy Łosie. Jako ostatni zaatakowany został samolot Danielaka. Obaj strzelcy ostrzeliwali się celnie i trafiły jednego Messerschmitta (z warkoczem dymu spikował ostro w dół i rozbił się o ziemię). Ostatecznie jednak niemieckie myśliwce zapaliły lewy zbiornik skrzydłowy polskiego bombowca. Wtedy wyskoczyli obaj strzelcy - Danielak na 700, a Gołębiowski na 500 metrach (pilot i obserwator lądowali przymusowi i także przeżyli). Do wiszącego na spadochronie Danielaka strzelali Niemcy, jednak mimo to Polak wylądował szczęśliwie i w obawie przed dalszymi atakami skrył się w zagajniku.

Danielak nie wrócił już do eskadry. Przedostał się do obleganej Warszawy i walczył tam w tzw. Lotniczym Oddziale Szturmowym jako szef kompanii, potem plutonu. W czasie walk z Niemcami został ranny w rękę i zabrany do szpitala. Po kapitulacji stolicy opuścił szpital, by uniknąć aresztowania i osadzenia w obozie jenieckim. Zdecydował się uciec na okupowaną przez Sowietów część Polski, gdzie pozostała jego rodzina. Powrócił do spokojnego trybu życia, znalazł pracę. Po ataku Niemców na ZSRR Danielak wyjechał dalej na wschód. Na początku 1944 r. dowiedział się o powstaniu ludowego Wojska Polskiego i zgłosił się do obozu w Kiwercach. Przetransportowany został do Sum, gdzie formowała się 1 Dywizja Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, i otrzymał stopień sierżanta piechoty. Po wizycie gen. Karola Świerczewskiego w Sumach, na wyraźne życzenie samego generała, Danielak otrzymał przeniesienie do 2 Pułku Nocnych Bombowców "Kraków", który szkolił się wówczas na lekkich nocnych bombowcach Po-2. Po przyjeździe na lotnisku pułku, do Grigoriewskoje, Danielaka skierowano do 1 eskadry na stanowisko obserwatora. Awansowany został na starszego sierżanta i z polskim pilotem, chor. Jerzym Nieciengiewiczem, stworzył stałą załogę, latającą na samolocie z numerem "25".

2 PNB wszedł do akcji w momencie, gdy dogorywało już powstanie w Warszawie. Nocą z 14 na 15 września 1944 r. załogi dokonały pierwszych zrzutów dla powstańców, a Po-2 z Danielakiem (w czasie powstania latał z sowieckim pilotem, chor. Borysem Gawryłowem, gdyż Nieciengiewicz zachorował na żołądek i trafił do szpitala) był pierwszą maszyną która poleciała nad Warszawę. Lotnicy zrzucili na skrzyżowanie ul. Marszałkowskiej i Alei Jerozolimskich małe, pozbawione spadochronów pakunki. Do upadku powstania Danielak wykonał 62 dalsze loty ze zrzutami dla walczącej stolicy i na bombardowanie stanowisk nieprzyjacielskich. Nocą z 11 na 12 marca 1945 r. wystartował na bombardowanie niemieckich pozycji w Kołobrzegu. Samolot został uszkodzony ogniem obrony przeciwlotniczej. Na skutek upływu benzyny pilot zmuszony był lądować przymusowo na rozmiękłym, poprzecinanym rowami polu. "Kukuruźnik" skapotował, ale Polakom nic się nie stało i następnego dnia wrócili na lotnisku pułku w Mirosławcu. Ostatni lot bojowy tej załogi miał miejsce nocą z 1 na 2 maja 1945 r.

Na froncie wschodnim Danielak wykonał łącznie 119 lotów bojowych; walczył nad Warszawą, na Pomorzu, nad Berlinem i Brandenburgią. Za męstwo wojenne awansowany został na stopień chorążego, odznaczony został Krzyżem Walecznych (za kampanię wrześniową), Orderem Krzyża Grunwaldu III klasy i Medalem Zasłużony na Polu Chwały oraz szeregiem orderów sowieckich.

Po wojnie pozostał w lotnictwie. W 1947 r. brał udział w akcji "Wisła". Latał na rozpoznawanie i bombardowanie zgrupowań Ukraińskiej Armii Powstańczej (wykonał 11 lotów bojowych). W 1948 r. otrzymał skierowanie na kurs do sowieckiej Wojskowej Akademii Lotniczej w Monino, którą ukończył w 1950 r. Po powrocie do kraju zajmował różne stanowiska w pionie lotniczym Ministerstwa Obrony Narodowej. Z czasem awansowany został na pułkownika. Za służbę w czasach pokoju otrzymał odznaczenia: Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Srebrny Medal Zasłużony na Polu Chwały, Brązowy i Srebrny Medal Za Zasługi dla Obronności Kraju oraz Medal X-lecia PRL.

Równocześnie z pracą zawodową w wojsku i MON Danielak działał społecznie - należał m.in. do warszawskiego Klubu Seniorów Lotnictwa Aeroklubu PRL. Zajmował się też popularyzowaniem lotnictwa, odwiedzał szkoły i zakłady pracy, gdzie opowiadał o swych wojennych przeżyciach i ówczesnym lotnictwie polskim. Publikował także wspomnienia i artykuły w "Skrzydlatej Polsce". Pod koniec życia zaczął pisać książkę o charakterze wspomnieniowym, jednak nie zdążył jej dokończyć.

Pułkownik Aleksander Danielak zmarł 19 lipca 1972 r. w Warszawie, w wieku 53 lat. Spoczął na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.

Wojciech Zmyślony